Kinga Rusin prowadzi zdrowy i aktywny tryb życia. Interesuje się różnymi sportami – jeździ konno, uprawia kite surfing. Kocha też narty. Podczas ostatniego wyjazdu w góry dziennikarka prowadząca program „Dzień dobry TVN” uległa groźnemu wypadkowi. Co się stało?
Kinga Rusin o wypadku na stoku
Gwiazda oddawała się białemu szaleństwu w Alpach we Włoszech. „Zabrałam się ostro za trening narciarski. Jeździłam z reprezentacją juniorów Włoch i trzy godziny jazdy z nimi dawało mi ostro w kość” – opowiadała w rozmowie z serwisem „Jastrząb Post”. Dziennikarka przyznała, że próbowała się sprawdzić i niestety źle to się skończyło.
Uległam wypadkowi. Cieszę się, że nie widać, ale udokumentowałam sobie ten wypadek
– opowiada Rusin.
„Przejdę rehabilitację i wrócę do treningów. To nie była bułka z masłem, to była poważna sprawa. Mam uszkodzoną kaletkę w ramieniu w stawie barkowym i naderwane dwa ścięgna. Myślałam, że mam złamaną rękę. Teraz już nie widać - miałam też całą twarz zmasakrowaną, ale już się wygoiło. Będzie dobrze” – mówi dziennikarka.
Trzymamy kciuki za owocną rehabilitację Kingi Rusin i szybki powrót do sportu.
Więcej o gwiazdach:
Rusza nowy program TV z gwiazdami! Celebryci będą opowiadać o swoich chorobach. Będzie hit?Zamiast leniuchować Małgorzata Rozenek ostro trenuje na wakacjach. Jej filmy z treningami są hitem na Instagramie