1
z
4
fot. ONS
Kinga Rusin: „Ludzie chcą ze mną rozmawiać o wszystkim. Dlaczego tak jest? Być może moja historia życiowa pokazała, że można mieć w sobie determinację, siłę i różne sprawy przezwyciężać”.
2
z
4
fot. ONS
Kinga Rusin: „I w biznesie, i w miłości trzeba się dziesięć razy sparzyć, żeby jedenasty już nie. Dziesięć razy zakochać, żeby jedenastą miłość potrafić przyjąć. A wtedy być może pełniej kochać, przeżywać, więcej i mądrzej rozmawiać”.
3
z
4
fot. ONS
Kinga Rusin: „Wciąż mam jeszcze gdzieś pod skórą ten kompleks dziecka rozwiedzionych rodziców. Idealizuję instytucję rodziny. Jest dla mnie największym dobrem, jakie można wspólnie wypracować. I wiem, ile to kosztuje pracy”.
4
z
4
fot. ONS
Kinga Rusin: „Pamiętam, że kiedy byłam młodsza, deklaracje w stylu: »Moje życie jest teraz pełniejsze i lepsze«, traktowałam jak próby rozpaczliwego ratowania swojej pozycji, pocieszanie się. Dziś już rozumiem, że to prawda, że siebie też się trzeba nauczyć, poznać, polubić, a do tego potrzeba czasu”.