Ke$ha - gwiazdka jednej piosenki i wyszukanych skandali

Ke$ha zaistniała dzięki piosence „Tik Tok”. Od wydania tego debiutanckiego singla minął już ponad rok. Ke$ha niestety nie zniknęła ze sceny muzycznej. Nie dość, że dalej straszy swoim niechlujnym wyglądem, to jeszcze coraz bardziej irytuje swoimi mizernym głosem.
/ 01.10.2010 08:03

Ke$ha zaistniała dzięki piosence „Tik Tok”. Od wydania tego debiutanckiego singla minął już ponad rok. Ke$ha niestety nie zniknęła ze sceny muzycznej. Nie dość, że dalej straszy swoim niechlujnym wyglądem, to jeszcze coraz bardziej irytuje swoimi mizernym głosem. 

Podczas gdy utalentowani ludzie walczą o to, by zostać zauważeni, takie miernoty jak Ke$ha zyskują popularność. Czym? Skandalami. Bo właśnie tym żywi się cały ten pokręcony show-biznes. „Tik Tok” uczynił z Ke$hy gwiazdkę, niestety nie jednego sezonu. Piosenkarka (o ile słowo to nie jest zbyt dużym nadużyciem biorąc pod uwagę jej fatalny wokal) nie daje tak łatwo o sobie zapomnieć. Prowokuje swoim skandalicznym zachowaniem karmiąc nim złaknione sensacji tabloidy. Choć nie uważa się za imprezowiczkę, uwielbia się bawić i ma w dupie dobre wychowanie. To ona podczas jednej z imprez w Londynie nagimnastykowała się, by nasikać do zlewu na oczach obecnych tam ludzi. Razem z kumplami zdewastowała słynny napis Hollywood – zamieniając go na Ke$hawood. To jej zdjęcie z nasieniem na klatce piersiowej z prędkością światła obiegło świat.  To ona kilka razy obraziła kolegę z branży – Justina Biebera.Gdy ktoś ją zdenerwuje bez żadnych skrupułów wręcza prezenty w postaci ładnie opakowanej psiej kupy.

Ke$ha nie ugruntowała swojej pozycji na rynku muzycznym, a już zaatakowała księżniczkę popu. Jej zdaniem Britney Spears nie jest ani piosenkarką, ani tancerką, ponieważ żadnej z tych rzeczy nie robi dobrze. Britney Spears śpiewa z playbacku, lecz nie kryje się z tym. Jej fanom najwidoczniej to nie przeszkadza, skoro chodzą na jej koncerty. To Britney, a nie Ke$ha w ciągu jednego roku od chwili wypuszczenia debiutanckiego singla, nagrała jeszcze cztery szybko wpadające w ucho przeboje –  „(You Drive Me) Crazy”, „Sometimes”, „Born To Make You Happy” oraz „From The Bottom Of My Broken Heart”. Jak burza wtargnęła na rynek muzyczny stając się idolką nastolatek. Ke$ha wypuściła dotychczas tylko jeden przebój z chwytliwą melodią (słynny Tik Tok). Resztę można przemilczeć. Gdyby nie modyfikowany komputerowo głos jej piosenek nie dałoby się słuchać. Braki wokalne obnażają jej występy na żywo. Ke$ha fałszuje, piszczy, wyje w niebogłosy. Może zamiast krytykować Britney powinna wziąć z niej przykład i nie pojawiać się na scenie bez uprzednio przygotowanego playbacku.

Ta mizerna wokalistka próbuje przykuć uwagę nie tylko skandalami, lecz także chaotycznymi i kompletnie nieprzemyślanymi stylizacjami. Na gali MTV World Stage VMA Awards w Japonii pojawiła się w wielkim pióropuszu. Na rozdaniu MuchMusic Video Awards kroczyła po czerwonym dywanie z szamańskim kijem. Na jedną z imprez zamiast torebki zabrała ze sobą głowę manekina. Wydaje się jakby próbowała prześcignąć Lady Gagę, jakby toczyła z nią jednostronną wojnę na najdziwniejsze stylizacje. Przegrywa jednak w przedbiegach. Jej wysiłki spełzają na niczym. Po tym, co serwuje Gaga, już nic nie jest w stanie nas zadziwić.

Ta na siłę wyluzowana, zwariowana, ordynarna dziewucha jakimś cudem rośnie w siłę, dalej dryfuje po show-biznesowych wodach.  Tylko w tym roku otrzymała cztery nominacje do nagród MTV Video Music Awards, dwie do MuchMusic Video Awards, aż sześć do Teen Choice Awards, jedną do World Music Awards oraz dwie do MTV Europe Music Awards. Została też doceniona przez naszych rodaków odbierając nagrodę Eska Music Awards za najlepszy światowy debiut roku. Pytanie brzmi – jak długo to jeszcze potrwa? Kiedy ludzie przejrzą na oczy i pozwolą tej nijakiej piosenkarce odejść w zapomnienie...

Fot. PR Photos

Redakcja poleca

REKLAMA