1
z
5
fot. Bart Pogoda
Janina Ochojska-Okońska: „Przez niespełna 20 lat dotarłam z pomocą do 42 krajów. Czasem bałam się. Mogłam zginąć. Czy roztkliwiam się nad sobą? Przecież mam stalowy kręgosłup, który jest usztywniony całkowicie, że nawet nie mogę się zgarbić!” (śmiech).
2
z
5
fot. Bart Pogoda
Janina Ochojska-Okońska: „Chodzę o kulach, odkąd skończyłam pięć lat. Wcześniej w ogóle nie chodziłam. Nie było wtedy wózków inwalidzkich (śmiech). Pamiętam swoje zdziwienie, jak stanęłam po raz pierwszy na kulach. Wydałam się sobie strasznie wysoka”.
3
z
5
fot. Bart Pogoda
Janina Ochojska-Okońska: „Jeżdżę na misje, bo to mój obowiązek. Sudan Południowy to piekło, w którym człowiek z »naszego« świata uświadamia sobie, w jakim raju naprawdę żyje. Tam pod koniec okresu suchego ludzie jedzą liście z drzew, co widziałam na własne oczy”.
4
z
5
fot. Bart Pogoda
Janina Ochojska-Okońska: „Odkąd coraz trudniej mi się poruszać, strasznie mnie to denerwuje. Kiedyś nie wstanę. Cuda się zdarzają. Byłam w Sudanie Południowym, kiedy beatyfikowano Ojca Świętego. Mam taką pewność, że On mi pomoże”.
5
z
5
fot. Bart Pogoda
Janina Ochojska-Okońska: „Przez niespełna 20 lat dotarłam z pomocą do 42 krajów. Czasem bałam się. Mogłam zginąć. Czy roztkliwiam się nad sobą? Przecież mam stalowy kręgosłup, który jest usztywniony całkowicie, że nawet nie mogę się zgarbić!” (śmiech).