Czwórka gwiazd, jakie pozostały w programie, nie miała łatwego zadania: pieśni operowe wymagają nie tylko znajomości libretta, ale również naprawdę pięknego głosu, którego nie można w żaden sposób wyćwiczyć, jeśli się go nie ma. Okazało się jednak, że takimi wokalami dysponują Agnieszka Włodarczyk i Krzysztof Respondek – zarówno aktorka za wykonanie w duecie z profesjonalną śpiewaczką operową Justyną Reczniedi „Habanery” otrzymała pełną szóstkę od jurorów, jak i Krzysztof za zaśpiewanie wraz z Alicją Węgorzewską „La donna mobile” dostali po 6 punktów. Artur Chamski wypadł odrobinę gorzej, ale też świetnie – 5,6 punktów, gorzej zaś było w przypadku Joanny Liszowskiej – za jej interpretację „Libiamo ne lieti calic” otrzymała 4,7 punktów i nie pomogło nawet wsparcie Marka Torzewskiego.
Druga część programu upłynęła pod znakiem polskich piosenek, które gwiazdy dedykowały ich największym życiowym mistrzom: Joanna Liszowska wykonała „Radość najpiękniejszych lat”, Artur Chamski „Tolerancję”, Agnieszka Włodarczyk zaśpiewała „Życie cudem jest”, a Krzysztof Respondek wzruszająco zinterpretował „Niebo z moich stron”. Na koniec zaś cała czwórka wykonała „We are the World” Michaela Jacksona.
Nadszedł jednak nielubiany moment eliminacji jednej z zagrożonych gwiazd – z pojedynku Włodarczyk–Liszowska odpadła niestety Joasia, która na koniec wykonała piękną balladę „Still loving you”, otwierając tym samym ostatnią, rockową część odcinka. Artur Chamski zaprezentował rewelacyjnie „Zawsze tam, gdzie Ty”, Agnieszka Włodarczyk udowodniła zaś utworem „Always”, że słusznie pozostała w programie, a Krzysztof Respondek mocno i bez patosu wykonał „Niepokonanych”. Wszyscy uczestnicy uzyskali po 6 punktów od jury!
Niespodzianką wieczoru było jednak to, że… nikt nie znalazł się w strefie zagrożenia i cała trójka przeszła bezpiecznie do kolejnego odcinka. Jak rozstrzygną się losy naszych gwiazd tuż w finałowym starciu? Oglądajcie show za tydzień.
fot. MWmedia
Magdalena Mania