Feliksy Warszawskie rozdane!

Feliksy Warszawskie rozdane!
Nagrody dla ludzi teatru przyznawane przez ludzi teatru.
/ 12.11.2007 10:28
Feliksy Warszawskie rozdane!
Jak co roku, na salonach perły warszawskiej architektury, Hotelu Bristol, gościły największe i te wschodzące gwiazdy polskiej sceny teatralnej, dla których poniedziałek jest jedynym wolnym dniem w tygodniu, kiedy mogą oderwać się od pracy, włożyć wieczorowe kreacje i porozmawiać w doborowym towarzystwie i przy dobrym winie.

To, co od dziewięciu lat przyciąga teatralną rodzinę w jednym czasie, w jedno miejsce, to Feliksy Warszawskie.
Nagrody dla ludzi teatru przyznawane przez ludzi teatru. Takie było założenie ich pomysłodawcy Feliksa Łaskiego, mecenasa kultury z Londynu, którego marzeniem było zintegrowanie wszystkich warszawskich scen. Zapytany w jednym z wywiadów czy to zaspokajanie próżności czy słabość do teatru, odpowiedział: "Spłacam dług wdzięczności teatrowi, który wzbogacił moje życie". Czy może być zatem piękniejsza idea?

Po jego śmierci losy Feliksów były niepewne. Na szczęście znalazł się nowy fundator - Paweł Dangel, prezes Allianz. W sezonie teatralnym 2006/2007 jury pod przewodnictwem Barbary Borys-Damięckiej, obejrzało 85 premier w 18 warszawskich teatrach. Ostatecznie wśród tegorocznych laureatów znaleźli się reżyser Krzysztof Zaleski ("Wagon", Teatr Współczesny), aktorka pierwszoplanowa Julia Kijowska ("Blackbird", Teatr Dramatyczny), aktor pierwszoplanowy Andrzej Zieliński ("Wagon", Teatr Dramatyczny), aktorka drugoplanowa Danuta Szaflarska ("Daily soup", Teatr Narodowy), która z wdziękiem i kokieterią przyznała, że się nie spodziewała tej nagrody i aktor drugoplanowy Grzegorz Damięcki ("Album rodzinny", Teatr Ateneum). Specjalnego Feliksa otrzymał Wojciech Kępczyński za musical "Akademia pana Kleksa".

Grzegorz Damięcki, odbierając statuetkę nie krył wzruszenia. "Pierwszy raz w życiu zostałem tak wyróżniony. To nagroda bardzo prestiżowa i szczególnie mi bliska. Utwierdza mnie w tym, że podążam właściwą drogą. Postawię ją wśród książek moich ukochanych, bo jest niezwykła". Andrzej Zieliński był zaskoczony, bo już raz został laureatem Feliksa i myślał, że więcej się nie należy. "Dla każdego aktora teatralnego, dla którego teatr jest podstawową płaszczyzną realizacji, to jest absolutnie najważniejsze wyróżnienie. Żadne inne plebiscyty nie wchodzą tutaj w grę".

Szczególny okazał się wieczór dla młodej aktorki Julii Kijowskiej, która została nominowana w jednej kategorii razem ze swoją profestor - Mają Komorowską. "Jest to dla mnie ważny znak. Myślę, że pani Maja jest szczęśliwa. A ja? Czuję się niezwykle profesjonalnie doceniona przez moich wielkich mistrzów, nauczycieli, przez ludzi, z którymi pragnę pracować. Proszę sobie wyobrazić, że kiedy przyszłam do teatru otrzymałam klucz do garderoby na drzwiach, której było napisane "Maja Komorowska" - to wielkie szczęście i magia".

Nie sposób wymienić wszystkich, którzy zaszczycili Galę swoją obecnością, ale nie można pominąć Anny Nehrebeckiej, Anny Seniuk, Jana Englerta, Damiana Damięckiego, Grażyny Brodzińskiej, Mai Komorowskiej, Magdaleny Zawadzkiej, Marty Lipińskiej, Sławomiry Łozińskiej, Szymona Szurmieja, Jolanty Fraszyńskiej, Mai Ostaszewskiej, Moniki Krzywkowskiej czy Macieja Stuhra.

Redakcja poleca

REKLAMA