Era Keiry

Na myśl o diecie zjada ciastko, by się uspokoić. Lubi chodzić w luźnych spodniach i ciężkich męskich butach.
/ 01.10.2007 09:49
A jednak to 22-letnia gwiazda „Piratów z Karaibów” została nową twarzą perfum Coco Mademoiselle. Miliony młodych kobiet chcą być takie jak ona.

Kiedy rok temu firma Chanel szukała gwiazdy, która mogłaby zastąpić Kate Moss w reklamach zapachu Coco Mademoiselle przeznaczonego dla kobiet młodych i niezależnych, Keira okazała się bezkonkurencyjna. Reprezentująca koncern Christine Dagousset nie musiała nawet tego uzasadniać. Powiedziała krótko: Knightley jest wyjątkowa pod każdym względem.

Wielki talent, duża skromność

O talencie 22-letniej Keiry mówią wszyscy reżyserzy, którzy z nią pracowali. Podkreślają też „ekranowy magnetyzm” aktorki.  Producent „Piratów z Karaibów”  Jerry Bruckheimer wspomina, że od pierwszej chwili zobaczył w niej kandydatkę na gwiazdę pierwszej wielkości. „Zrobiłem mnóstwo filmów, znam wielu aktorów. Ale gdy do pokoju wchodzi ktoś wyjątkowy, zauważam to od razu. Zanim poznałem Keirę, tylko raz tak się czułem. To było lata temu, kręciliśmy »Szybki jak błyskawica« z Nicole Kidman. Kamera uwielbia twarz Keiry!”. Aktorka, która wzięła już udział w ponad 30 produkcjach, równie dobrze wypada we współczesnych rolach („Obłęd”), jak też w filmach kostiumowych („Duma i uprzedzenie”, „Piraci z Karaibów”). Obsypywana nagrodami i komplementami, pozostaje skromną osobą. „Wciąż nie czuję się aktorką. Dopiero nią będę”, twierdzi.

Piękne oczy, krzywe nogi

Największym atutem Keiry są zdaniem specjalistów jej wielkie, brązowe oczy, w których kryje się zmysłowość i tajemnica. Ona sama doskonale widzi swoje braki. Wysoka, bardzo szczupła, bez biustu, z krzywymi nogami przyznawała nieraz: „Nie mogłabym zagrać dziewczyny Bonda, bo nie najlepiej wyglądam w bikini. Jedyną zaletą takiej sylwetki jak moja jest to, że nie muszę katować się dietami. Nie odstraszają mnie kalorie. Na myśl o diecie idę na ciastko, żeby się uspokoić. Talerz makaronu popijam połową butelki wina. Jestem szczupła dzięki genom odziedziczonym po mamie”. Choć figura Keiry nie jest doskonała, kiedy wchodzi do pokoju, wszystkie oczy kierują się w jej stronę. „Ludzi po prostu zatyka na jej widok. Keira to połączenie dziewczęcości i świeżości Winony Ryder z prezencją i szykiem, jaki miała Catherine Deneuve”, mówi projektantka kostiumów do „Piratów z Karaibów” Penny Rose.

Keira lubi swoje ciało i czuje się w nim sexy. Gdy dostała propozycję pozowania nago do sesji okładkowej dla „Vanity Fair” z Tomem Fordem i Scarlett Johansson, nie zastanawiała się długo. „Przemknęło mi przez głowę: skończyłam 20 lat, teraz albo nigdy! Spojrzałyśmy po sobie ze Scarlett i ze śmiechem zaczęłyśmy zdejmować ubrania. Wprawdzie nie uważam swojego ciała za doskonałe, ale pomyślałam: chrzanić to!”, wspominała.

Keira wie doskonale, jak podkreślić urodę. „Najważniejsza lekcja, jaką odebrałam od makijażystów, brzmi: mniej znaczy lepiej. I to się sprawdza”, zdradza. Maluje się i czesze subtelnie. Wierna jest naturalnym kosmetykom Dr. Hauschki. A jedyne, co podkreśla, to oczy. „Jest mistrzynią w robieniu przydymionego oka”, mówi z podziwem makijażystka Kara Yoshimoto.

Żadnej stagnacji, ciągła nauka

Po krótkich związkach z Delem Synnottem oraz modelem Jamiem Dornanem aktorka związała się na dłużej z aktorem Rupertem Friendem, którego poznała na planie „Dumy i uprzedzenia”. Ale nie myśli jeszcze o zakładaniu rodziny. „W dawnych czasach rola żony była jedyną przewidzianą dla kobiety. Dzisiaj dziewczyna taka jak ja może się tym nie przejmować. Mam dobrą pracę, jestem niezależna. Jeszcze nie myślę o mężu i dzieciach”, stwierdziła niedawno. Keira chce się skoncentrować na pracy i nauce. „Nie chcę być gwiazdą, chcę być aktorką. Jestem zachłanna na nowe role, bo to jedyny sposób, żeby się czegoś nauczyć. Żadnej stagnacji, ciągła nauka i rozwój – to moje motto życiowe”.

Umie walczyć o swoje
Orlando Bloom, który partnerował Keirze w „Piratach z Karaibów”, podkreśla jej ogromną determinację. „Nic jej nie zniechęci. Nie poddaje się i w końcu stawia na swoim”. Reżyser „Obłędu” John Maybury nie chciał jej powierzyć roli skomplikowanej psychologicznie, bo uważał, że nie jest wystarczająco utalentowana: „Też nie wiem, czy jestem na tyle dobra” – powiedziała. „Ale jeśli nie dasz mi szansy, nigdy się o tym nie przekonamy i do końca życia będę grała w »Piratach z Kraibów«”. Maybury ustąpił.
Wściekła się też, gdy reżyser „Dumy i uprzedzenia” Joe Wright uznał, że jest za ładna i za sexy do roli Elizabeth. „Jak aktorka może być za piękna?! Rozumiem: za mało utalentowana, ale za piękna?”, mówiła oburzona. Na drugie spotkanie z reżyserem przyszła w porozciąganym swetrze, bez makijażu, z podkrążonymi oczami. „I jak, teraz też jestem za ładna?”, spytała wyzywająco. Wright dał jej rolę.

Jest odporna na pokusy

„Hollywood ma na jej punkcie obsesję, a wszyscy wiemy, jaką może to wyrządzić szkodę. Na szczęście Keira jest tak samo zainteresowana pracą na londyńskiej scenie, jak w wysoko budżetowych filmach”, uważa Maybury.
Keira pozostała odporna na pokusy świata show-biznesu. Na stałe wciąż mieszka w Londynie, gdzie kupiła i wyremontowała dom. Jak przed laty przychodzi na wszystkie spotkania punktualnie, podczas wywiadów wyłącza komórkę i jest bardzo uprzejma. Nie lubi się pokazywać publicznie, trudno więc zobaczyć ją w modnych, nocnych klubach. „Moja przyjaciółka Sienna Miller kocha przyjęcia. Chodzi na nie z radością, rozmawia z ludźmi. Ja głupieję, nie wiem, co powiedzieć. Stoję w kącie przyklejona do osoby, z którą przyszłam. Poza tym trudno się pogodzić z tym, że wychodzisz z klubu po całonocnej zabawie, robią ci zdjęcia, a potem piszą, że masz kłopoty z narkotykami i alkoholem”, tłumaczy aktorka.

Ma styl i klasę
„To nowa Audrey Hepburn. Jest dystyngowana, ma w sobie coś arystokratycznego nawet wtedy, gdy przeklina, pali papierosy albo objada się frytkami”, napisał magazyn filmowy „Empire”. I choć Keira nigdy nie nadawała tonu w modzie w przeciwieństwie do swojej przyjaciółki Sienny Miller, zawsze potrafiła się tak ubrać, by zwrócić na siebie uwagę. Do niedawna nie miała nawet stylistki. „Kiedy nie byłam znana, projektanci niechętnie pożyczali mi ubrania, a wydawanie fortuny na jeden wieczór uważałam za szaleństwo”, wspomina. I przyznaje, że kaszmirowy sweter Asprey to jedna z niewielu luksusowych rzeczy, które ma w szafie. Na co dzień Keira chodzi w luźnych spodniach, powyciąganych swetrach, kurtkach, czapkach i ciężkich męskich butach. Za stroje Keiry na bankietach, galach i premierach odpowiedzialna jest stylistka Rachel Zoe. Aktorka najchętniej wybiera wtedy suknie od Ungaro, Alexandra McQueena lub Dolce & Gabbana. Wygląda w nich tak zjawiskowo, że nazajutrz po imprezie jej zdjęcia obiegają cały świat. I jak tu nie chcieć być jak ona?

Tekst Magda Łuków / Viva

Redakcja poleca

REKLAMA