Emisja ostatniego odcinka tego sezonu serialu „M jak miłość” miała miejsce długo przed początkiem wakacji. Czy to znaczy, że serial zniknie z anteny TVP? Tym bardziej że już 8 czerwca zobaczymy pierwszy odcinek... „Ceny miłości”.
Czy „Cena miłości” zastąpi „M jak miłość”?
Okazuje się, że wyjątkowo szybkie pożegnanie z serialem „M jak miłość” przed wakacjami nie ma związku ani z nowym serialem, ani z epidemią koronawirusa. Jak wiemy, z powodu pandemii zdjęcia do niektórych produkcji TVP, takich jak chociażby „Klan”, zostały wstrzymane.
Ostatni odcinek „M jak miłość” przed wakacjami pokazano już 26 maja br., ale było to wcześniej zaplanowane z uwagi na EURO 2020, którego transmisje miały mieć miejsce już w czerwcu. Informację o tym, że wszystkie odcinki sezonu udało się nakręcić jeszcze przed początkiem epidemii, potwierdziła w rozmowie z Party Katarzyna Cichopek, wcielająca się w rolę serialowej Kingi.
„Cena miłości” faktycznie już wkrótce pojawi się na antenie TVP, ale zastąpi nadawaną w tym paśmie „Zniewoloną”.
„Cena miłości” od 8 czerwca w TVP1
Nowy serial produkcji rosyjskiej będzie nadawany od poniedziałku do środy, a także w piątek i w sobotę w TVP1 o godzinie 20:35.
Historyczny melodramat przedstawia losy Poliny Lebiediewej, byłej niewolnicy adoptowanej przez bezdzietnego księcia Aleksieja Pietrowicza Golowina. Reżyserem rosyjskiego serialu jest Dmitrij Czerkasow, a w role bohaterów wcielą się m.in. Tatiana Babenkova, Oleg Mazurov, Ivan Dobronravov.
Pierwszy sezon składa się z 18 odcinków. Czy okaże się hitem na miarę „Zniewolonej”?
To też może cię zainteresować:
Czy Małgosia Rozenek odczuwa presję powrotu do figury sprzed ciąży?
Jakie zachcianki ciążowe ma Basia Kurdej-Szatan?
Anna Lewandowska na spacerze z Laurą i pięknym (i bardzo drogim) wózku