Ciąża w show-biznesie, podobnie zresztą jak w życiu, symbolizuje poważny krok w dojrzałość, przejście w etap odpowiedzialności nie tylko za siebie. Może dlatego lubimy oglądać zaokrąglone kształty naszych gwiazd, bo wraz z rosnącym brzuszkiem zwiększa się nasz podziw dla kroku, którego wykonania podjęły się nasze ulubienice. Oto przegląd najbardziej medialnych ciężarnych brzuszków gwiazd.
1. Demi Moore
live.drjays.com
To był brzuszek wart pokazania na fotografii autorstwa Annie Leibovitz, którą zamieścił na okładce „Vanity Fair”. Sesja z nagą Demi Moore trzymającą swój ciężarny brzuch rękoma i zasłaniającą piersi spotkała się z oburzeniem pruderyjnych (wtedy jeszcze) Amerykanów i czytelników pisma na całym świecie, a innych zafascynowała. Bo było to pierwsze i, nie oszukujmy się, przełomowe zdjęcie, które pokazało, że ciąża – nie tylko gwiazdy – to nic wstydliwego. Że owszem, ciało kobiecie się zmienia, ale w sposób fascynujący i piękny, a nie poszerzający numerację ubrań i powodujący mdłości czy cienie pod oczami. Że ciąża to przełomowy moment w życiu każdej kobiety, wart utrwalenia jako dzieło sztuki. Moore tym samym oswoiła tabu, jakim było do tej pory intymne i uznawane jednocześnie za niewarte obnoszenia się bycie ciężarną kobietą. Od ukazania się tej okładki minęło 16 lat, a ona wciąż zachwyca – tak bardzo, że kolejne gwiazdy, zarówno zagraniczne (m.in. Britney Spears), jak i polskie (Natasza Urbańska) z wielką chęcią dają fotografować się „z brzuchem” i półnago. I nikogo to już nie oburza, a może już trochę nudzi, bo powielanie pomysłu Leibovitz po prostu stało się codziennością. Tak samo jak widok szczęśliwych przyszłych mam.
2. Joanna Brodzik
MWmedia
O tej ciąży było głośno przez długi czas. Najpierw wszyscy z napięciem wyszukiwali informacji o coming out Brodzik i Wilczaka, którzy ukrywali się ze swoim uczuciem dość długo, zanim obwieścili, że „polubili się” na planie „Kasi i Tomka”. Potem wszyscy zastanawiali się, kiedy pojawi się dziecko, bo związek już trwał w najlepsze, ale kolejnych dobrych nowin nie było, za to pojawiły się głosy o domniemanej niepłodności pary. Wreszcie jednak Joasia pojawiła się z lekko zaokrąglonym brzuszkiem, a wszyscy odetchnęli z ulgą – w końcu aktorka, podobnie jak Wilczak, była i jest lubiana za swój bezpretensjonalny styl bycia w mediach, zaangażowanie w akcje charytatywne i pomoc niepełnosprawnym, których wspiera podczas corocznego Międzynarodowego Festiwalu Dzieci i Młodzieży Specjalnej Troski. Wszyscy, w tym chyba i przyszli rodzice, byli zaskoczeni, gdy się okazało, że ciąża jest bliźniacza, co podwójnie wszystkich ucieszyło. Jednocześnie Joasia zaczęła pisać felietony do jednego z kobiecych pism, w których dała popis swego oryginalnego poczucia humoru, jakie wplatała w fantastyczne opowieści o swych nienarodzonych jeszcze dzieciach. Wreszcie przyszło rozwiązanie – całkowicie niemedialne, nieobfotografowane w specjalnej sesji zdjęciowej, a szczęśliwa mama ze zmienionym imagem zapowiedziała roczny odpoczynek od pracy, by poświęcić się opiece niemowląt.
3. Heidi Klum
xenlogic.files.wordpress.com
Jedna o światowej sławie supermodelka jest ciążowym fenomenem, jeśli chodzi o zawód, który wykonuje. Urodziła już trójkę dzieci, teraz jest na finiszu czwartej ciąży i do tej pory zachowała piękną sylwetkę, na którą zaliczony już kilka razy błogosławiony stan nie ma w ogóle wpływu. Źródła fantastycznego „przeżywania” ciąż, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym, można się dopatrywać w szczęśliwym związku, który Heidi tworzy już od wielu lat z piosenkarzem Sealem. Cała piątka (już niedługo szóstka, a może siódemka?) tworzy zgodną i kochającą się rodzinę, a Seal i Heidi zawsze, gdy pokazują się razem, czy to na gali, czy w reklamie, sprawiają wrażenie nierozłącznych i jednocześnie młodszych o kilka lat, unikając skandali i wszelkich stresów związanych z show-biznesem. W każdym razie każda kolejna ciąża Heidi sprawia, że modelka wygląda przepięknie, a po rozwiązaniu szybko wraca do upragnionego przez kreatorów mody rozmiaru 36/38 – w każdym stanie, bardziej lub mniej błogosławionym jej do twarzy. I „do figury”.
4. Kasia Cichopek
MWmedia
Najbardziej „obgadana” ciąża polskiego show-biznesu. Była ona tyle niespodziewana, że ślub Hakielowie wzięli we wrześniu 2008 roku, a już w styczniu ogłosili, że będą rodzicami. Ponoć nie planowali powiększenia rodziny, ale mimo wszystko cieszyli się, że na świecie pojawi się za kilka miesięcy ich pierwsze dziecko. Z ciążą Kasi było trochę zamieszania z powodu jej planów zawodowych: błogosławiony stan okazał się tak nieoczekiwany, że postawił pod wielkim znakiem zapytania dalszy udział Kasi w serialu „Tancerze”, który wówczas kręciła, oraz prowadzenie show „Jak Oni śpiewają”. To tylko potwierdziło tę nieplanowaną ciążę. W plotkarskich magazynach pojawiły się informacje o dramatycznej sytuacji finansowej Hakielów (w tym samym czasie taneczny interes jej męża ledwo zipał, a wręcz dogorywał), którym nagle odcięte zostały źródła konkretnego, a przynajmniej dochodu na poziomie, na jakim utrzymywał się przez ostatnie miesiące. Jednak gdy Kasia pojawiała się wraz z Marcinem podczas różnego rodzaju show-biznesowych uroczystości, wyglądała zjawiskowo i na bardzo szczęśliwą, co z kolei obalało plotki na temat „biedowania” Hakielów. Po porodzie pojawiły się jednak kolejne opinie, tym razem o depresji poporodowej Kasi i ogólnym przemęczeniu aktorki rolą matki. Ale, jak już stwierdzono na wstępie, była to najbardziej oplotkowana ciąża w polskim szołbizie ostatnich lat, dlatego nie ma już sensu przytaczać kolejnych tabloidowych bzdur, bo tylko na nich można bazować, opisując jakikolwiek aspekt ciąży Kasi.
5. Angelina Jolie
upload.moldova.org
Jeszcze do niedawna pierwsza tzw. gwiazda adopcyjna: to ona rozpoczęła nowy trend wśród celebrytek na adopcje dzieci z egzotycznych krajów, długo nie decydując się na „dorobienie się” własnych. Gdziekolwiek nie wyjechała, czy to była Afryka, czy Tajlandia, zakochiwała się w jednej z tamtejszych sierot, które spotkała i po powrocie do USA poruszała niebo i ziemię, by stać się dla niej matką. Do swej „pasji” namówiła swego partnera, Brada Pitta, który stawał się dla każdego nowego szkraba w domu ojcem, ale po trójce obcych dzieci zapragnął mieć z Angeliną własne. Długo trwało, zanim w gazetach zaczęto trąbić o pierwszej ciąży Jolie, ale stało się: wiadomość o ciąży aktorki, którą posądzano o anoreksję, poraziła cały amerykański show-biznes. Pierwsza córeczka została „wyceniona” na 4,1 miliona dolarów przez magazyn „People”, na którego okładce pojawiła się Angelina z córeczką, kwota ta została jednak w całości przekazana przez „świeżych” rodziców na cele charytatywne. Ponowna ciąża okazała się także sensacją, bo Brad i Angie długo kryli się z powiadomieniem świata o bliźniakach, a sesja z maluchami osiągnęła zawrotną sumę 14 milionów dolarów, które ponownie wpłynęły na konta organizacji niosących pomoc najbiedniejszym dzieciom. Kwota ta do dzisiaj funkcjonuje jako jedna z najwyższych, jakie zaoferowano gwiazdom za możliwość pokazania światu ich dzieci. Jak jednak zapewnia Jolie, na tym nie skończy – pragnie mieć z Bradem piłkarską jedenastkę pociech. Nic tylko życzyć powodzenia i kolejnych szczęśliwych rozwiązań, także tych adopcyjnych.
6. Alicja Bachleda-Curuś
interia.pl
Konspiracja pełną parą – zarówno z ciążą Ali, jak i związkiem z amerykańskim aktorem Colinem Farrellem, z którym Polka związała się kilkanaście miesięcy temu na planie filmu „Ondine”. Podstawową zagwozdką tabloidów było określenie, w którym miesiącu ciąży jest Bachleda-Curuś, a sama wiadomość o porodzie pojawiła się kilka tygodni po faktycznym rozwiązaniu. Amerykańsko-polska love story bardziej jednak poruszyła polskie poletko plotkarskie, bo w USA takie romansowo-ciążowe newsy to chleb powszedni. Tylko czekać, której polskiej gazecie duet Curuś-Farrell sprzedadzą zdjęcia dziecka, które nie zrobiłyby jednak kariery za Oceanem. Na razie w tej sprawie panuje cisza jak makiem zasiał.
7. Katie Holmes
wiadomosci.gazeta.pl
Następczyni Nicole Kidman u boku Toma Cruise'a dała mu upragnione dziecko, którego z poprzednią żoną nie mógł mieć. Można by powiedzieć, że błogosławiony stan Holmes był najciekawszą ciążą show-biznesu, bo wiązała się z nią masa wątpliwości: pojawiały się dziwne stwierdzenia, że Cruise nie jest ojcem będącego w drodze dziecka, jednak najbardziej niepokojące były doniesienia o „ciężarnych zasadach”, jakie Tom Cruise, członek kościoła scjentologicznego, stawiał przed Katie: aktorka miała być odizolowana przez męża od jej znajomych, miała porzucić aktorstwo, bo jej rolą od tej pory miało być wyłącznie płodzenie „małych Cruise'ów”, zaś poród miał przebiegać w domu, bo scjentolodzy nie korzystają w takich wypadkach ze służby zdrowia. Legendarna już ciąża Katie i związane z nią domniemane „zaszczucie” przyszłej mamy pobrzmiewają do dzisiaj, gdy mała Suri pojawia się z Katie na zakupach czy na placu zabaw, ale dziewczynka ma zakaz odzywania się do kogokolwiek i zbliżania, ponieważ „takie są zasady scjentologów”. Można się domyślać, że te plotki pojawiły się właśnie z powodu nieznajomości praw, jakie rządzą tym kościołem, ale w każdej historii tkwi ziarno prawdy. W każdym razie państwo Cruise mają śliczną córkę i wydają się być szczęśliwą rodziną, której te plotki jakby nie dotyczą.
Magdalena Mania