A dzisiaj, kiedy od czterech miesięcy jest mamą małej Blue Ivy, piosenkarka chce nie tylko przeciągnąć, najdłużej jak się da, swój urlop wychowawczy, lecz także wraz z mężem, raperem Jayem-Z rozpoczęła już starania o kolejne dziecko! Czyżby Beyoncé miała na zawsze zrezygnować z tytułu królowej show-biznesu?
Cień skandalu
Choć od kilkunastu miesięcy nie nagrała żadnej piosenki, Beyoncé nadal nie schodzi z okładek gazet. Te najpierw pisały o tym, że artystka jedynie udaje swoją ciążę, a tak naprawdę zatrudniła surogatkę.Skrupulatnie analizowano kreacje gwiazdy, bez mała z centymetrem w dłoni mierzono na każdym ze zdjęć jej brzuch, a wszystko by – z nie do końca jasnych przyczyn – udowodnić jej oszustwo. Beyoncé początkowo starała się komentować sensacje, że jej ciąża to mistyfikacja, ale po kilku miesiącach, jak przyznaje, zobojętniała. „Nie zamierzam przekonywać ludzi, że białe jest białe, a czarne – czarne”, skomentowała sytuację. Mimo to wzięła odwet na prasie.
Kiedy 7 stycznia Beyoncé urodziła córeczkę, wyłączyła swój telefon komórkowy i nie odebrała ani jednego połączenia od wydawców największych amerykańskich magazynów oferujących jej miliony dolarów za pierwsze zdjęcia Blue Ivy. W zamian założyła stronę internetową, na której każdy z fanów mógł zaspokoić swoją ciekawość i zobaczyć, jak prezentuje się pociecha gwiazdy. „Cześć, tu Beyoncé i Jay-Z! Zapraszamy was do dzielenia z nami naszej radości. Dziękujemy też za uszanowanie naszej prywatności w tak pięknym czasie w naszym życiu”, brzmiał nagłówek portalu. W ciągu zaledwie trzech dni stronę odwiedziły ponad cztery miliony internautów. Prasa nie zamierzała jednak odpuścić!
Wciąż na językach
Kilka tygodni po narodzinach Blue Ivy szczęśliwi rodzice wybrali się na wymarzone rodzinne wakacje. Para swój urlop spędziła na małej francuskiej wyspie Saint-Barthélemy. W pięknej scenerii rajskich krajobrazów i w tropikalnym klimacie rozegrał się kolejny akt niemającej końca sztuki „Beyoncé kontra media”. Paparazzim, nieodstępującym gwiazdy ani na krok, udało się uwiecznić piosenkarkę w czasie kąpieli. Ubrana w kostium kąpielowy Beyoncé prezentowała się znakomicie. I to do tego stopnia, że znów próbowano ożywić plotki, że gwiazda nigdy nie była w ciąży. Gdy jednak nie wywołały one takiej sensacji jak wcześniej, zaczęto tworzyć kolejne nieprawdziwe opowieści.Pisano, że Blue Ivy jest kąpana w wanience wysadzanej różowymi kryształkami Swarovskiego, nosi warte kilkaset tysięcy dolarów ubranka od Marca Jacobsa, ma bransoletki z diamentami, a bawi się wysadzaną diamentami grzechotką ze sklepu Tiffany & Co. Furorę w internecie zrobiła wiadomość, że Beyoncé poprosiła Christiana Louboutina, aby ten zaprojektował dla jej małej dziecięcą wersję swoich kultowych butów. „Gdybym chciała prostować te nonsensy, na nic innego nie starczyłoby mi w życiu czasu”, śmiała się Beyoncé i tłumaczyła w wywiadach, że stara się wychować Blue Ivy na normalną dziewczynkę. „To jasne, że mogę jej zapewnić bardziej komfortowe warunki niż wiele mam, ale nie oznacza to, że będę ją wychowywać jak księżniczkę”, mówiła gwiazda. „Z tego samego powodu chciałabym, żeby Blue Ivy szybko miała rodzeństwo, bo jedynacy wyrastają na egoistów!”, dodawała artystka.
Wszystkie sensacje, jakie ciągle wybuchają wokół Beyoncé, świadczą o jednym – artystka nadal budzi emocje i ciekawość. Póki tak będzie, może być spokojna o swoją przyszłość. W końcu w tych czasach nie trzeba śpiewać i koncertować, aby być gwiazdą. Czasem wystarczy po prostu... być mamą.