Reżyser uważał, że „Olivera Twista” jest po prostu winien swoim dzieciom. – Zawsze były zainteresowane moją twórczością, ale nie jej tematyką – powiedział Roman Polański. A on od dzieciństwa oczarowany był Karolem Dickensem. Ciekawe, czy dzieci reżysera, Morgan i Elvis, wychowane we współczesnym Paryżu, podzielą zachwyt taty historią ich rówieśnika żyjącego w XIX wieku, czy napisana w 1837 roku historia małego sieroty, szlifującego londyńskie bruki, może być atrakcyjna dla współczesnych widzów? – Każda dobra książka, bez względu na epokę i archaiczność języka, w jakim została napisana, wydaje się aktualna – twierdzi reżyser. Czy tak się rzeczywiście stanie, przekonamy się jako jedni z pierwszych na świecie. Polska premiera filmu „Olivera Twista” będzie miała miejsce tego samego dnia co amerykańska – 30 września. W naszych kinach film wyświetlany będzie w dwóch wersjach: oryginalnej, z napisami, i zdubbingowanej.
Polański uważa, że kluczem do sukcesu było znalezienie dobrego odtwórcy roli Olivera. – Widząc Barneya, zrozumiałem, że jest najlepszym kandydatem. Czy tego samego zdania będą widzowie?