Szwajcarzy swoje 20-lecie świętują trasą koncertową, również po Polsce. Wychowani na punk rocku i nowej fali jako jedni z pierwszych zaczęli eksperymentować z samplerami na początku lat 80. Franz skończył konserwatorium w klasie gitary klasycznej, ale o jego dalszej karierze przesądziła raczej fascynacja The Stooges. Od miksowania Mozarta z heavy metalem, poszukiwania industrialnego brzmienia, składania hołdu The Doors czy Kurtowi Weilowi do prób z ambientem – przez lata oblicza grupy zmieniały się wraz z roszadami personalnymi. Grupa wciąż jest w niezłej formie, co pokazuje ostatni album „Music for Artificial Cloud”.
The Young Gods,
28.05 Kraków, Loch Ness
29.05 Warszawa, Proxima
Styl dowolny
Eksperci od eksperymentów mają swój festiwal w Szczecinie. Zbyt radykalni na Warsaw Summer Jazz Days i za mało „wykształceni” na Warszawską Jesień poszukujący muzycy mają w Polsce własny festiwal. Już po raz czwarty odbędzie się w Szczecinie Musica Genera, tym razem pod hasłem Międzynarodowy Festiwal Muzyki Improwizowanej i Eksperymentalnej. Przez trzy dni wystąpi ponad 20 artystów z różnych kręgów muzycznych. Tradycyjnie będą dominować składy improwizujące. Jednym ze szczególnych gości będzie Anglik Keith Rowe, który 40 lat temu wymyślił „table-top guitar” (gitara jest położona poziomo na stole, a dźwięki wydobywa się z niej na różne niekonwencjonalne sposoby, na przykład pocierając struny różnymi przedmiotami). – „Pamiętam, jak w szkole plastycznej nauczyciel powiedział do mnie:Rowe, nie możesz malować jak Caravaggio. Tylko Caravaggio maluje jak Caravaggio – wspomina. – Od tego czasu postanowiłem nie naśladować nikogo w stylu gry na gitarze”.
Muzyczne poszukiwania będą inicjowały na festiwalu również projekty z tańcem (Kasper T Toeplitz), filmem (Jerome Noetinger) i instalacjami (Philip Jeck). Musica Genera to najciekawsze wydarzenie tego typu w tej części Europy. (JAS)
Musica Genera 2005: Kevin Drumm, Pita, Keith Rowe, Philip Jeck, Janek Schaefer i inni, 27–29.05 Szczecin, Teatr Kana, Rzeźnia Miejska, Opera na Zamku, Muzeum Narodowe
Dobre, choć tanie
Wielka metalowa majówka na chorzowskim stadionie. Znam dziennikarzy muzycznych, którzy rwą sobie włosy z głów na wieść, że Iron Maiden znów przyjeżdża do Polski. I przeklinają głuchy naród za to, że tłumnie wali na spektakl weteranów heavy metalu. Aż dziw bierze, że za brak powszechnego uwielbienia dla filmów Bunuela nikt nie wini Jamesa Bonda. Od przygód Agenta 007 nie oczekuje się bowiem odpowiedzi na pytania egzystencjalne ani rewolucyjnej formy, tylko rozrywki. Tak samo z koncertami Maiden. Płacąc za bilet, domagam się komiksowej scenografii, gigantycznej kukły potwora Eddiego tratującej muzyków na scenie, feerii świateł i wulkanu efektów pirotechnicznych. Taniej rozrywki za duże pieniądze. Muzyka też jest ważna, ale nie może odwracać uwagi od spektaklu. Zespół dobrze o tym wie i na trasę po europejskich stadionach przyszykował wyłącznie kompozycje z pierwszych czterech, klasycznych już albumów.
Iron Maiden wystąpi na Stadionie Śląskim w ramach kolejnej edycji Mystic Festival. Na prawach gwiazdy zaprezentuje się tu również fińska grupa Nightwish łącząca ugrzeczniony heavy metal z operowym śpiewem. Słuchać nie trzeba, ale warto popatrzeć na piękną wokalistkę Tarję Turunen. Najbardziej drapieżnie zabrzmi reprezentacja Polski – deathmetalowy Behemoth i metal-core’owy Frontside, ubiegłoroczny laureat metalowego Fryderyka. Najmniej ciekawie – Dragonforce i Primal Fear, którzy grają mniej więcej to samo co Maiden, tylko gorzej.
Mystic Festival: Iron Maiden, Nightwish, Kreator i inni
29.05 Chorzów, Stadion Śląski
Jarek Szubrycht/ Przekrój
Na zdjęciu Janek Schaefer (materiały promocyjne)