Jak określić atrakcyjność kobiety lub mężczyzny na rynku randkowo-matrymonialnym? I choć nasze definicje atrakcyjności zapewne różnią się między sobą, to okazuje się, że poziom bycia pożądanym przez płeć przeciwną można sobie wyliczyć. Dosłownie. Powstał wzór na atrakcyjność.
Choć wyniki badań ekonomisty Pierre-Andre Chiaporri’ego z Uniwersytetu Kolumbia obiły się szerokim echem w mediach, w gruncie rzeczy potwierdziły one jedynie to, co intuicyjnie wyczuwaliśmy od dawna. Otóż nasze miejsce w rankingu popularności wśród płci przeciwnej określa oczywiście atrakcyjność fizyczna oraz społeczno-ekonomiczna. Cechy charakteru odgrywają dużo mniejszą rolę przy doborze partnera, przynajmniej w początkowej fazie znajomości. Ameryka, prawda?
Zdaniem Chiappori'ego i jego grupy badaczy to właśnie wygląd oraz status społeczno-materialny determinuje dobór partnera życiowego. Okazuje się jednak, że niedoskonały wygląd może być jednak zrekompensowany wysokimi zarobkami w przypadku mężczyzn. Czyli jednak pieniądze są największym wabikiem na kobiety? Natomiast kobiety, nieatrakcyjny wygląd mogą podobno nadrobić... wyższym wykształceniem. Pierre-Andre Chiaporri powiedział na łamach New York Post: „Wyniki naszych badań dowodzą, że wygląd nie jest najważniejszy, łatwo można przyćmić innymi rzeczami.”
Podobno kobiety, które zapytano, czy poślubiłyby bogatego, lecz otyłego mężczyznę, odpowiadały krótko i rzeczowo: „Oczywiście!”. Na podstawie tych spostrzeżeń naukowcy ustalili, że na każdy 10-cio procentowy wzrost BMI należy podnieść swoje dochody o 3 %, wówczas jest szansa na pozostanie w tej samej „kategorii” w randkowym rankingu. Jaki z tego wniosek? Panowie, możecie porzucić katowanie się Dukanem, a swoją energię zainwestować w poszukiwania lepiej płatnej pracy.
Czytaj też: Jacy mężczyźni są atrakcyjni dla kobiet?
Sprawa ma się nieco inaczej w przypadku kobiet. Ewentualne braki (a raczej nadmiary) sylwetki można łatwo nadrobić, zapisując się na studia. Wyniki badań ekipy Chiaporri’ego świadczą o tym, że mężczyźni jako bardziej atrakcyjne postrzegają kobiety z wyższym wykształceniem i chętniej przymykają wówczas oko na niedoskonałą sylwetkę potencjalnej partnerki. Czyli co? Idąc tym tropem można stwierdzić, że anorektyczki mogą całkowicie porzucić szkołę po podstawówce, a wciąż będą łakomymi kąskami? Panie o krągłych kształtach powinny chyba natomiast zostać wiecznymi studentkami, co pozwoli im „złapać” bogatych mężów. To by się nawet zgrało. Ktoś przecież musi za to studiowanie płacić.
Czytaj też: Jakie kobiety są atrakcyjne dla mężczyzn?
Źródło: New York Post