„W systemie wartości człowieka nie ma nic ważniejszego – bardziej decydującego o jego rozwoju psychicznym, duchowym i emocjonalnym – niż szacunek i miłość, którymi darzy on samego siebie” (Nathaniel Branden)
Historia o filiżankach
Wyobraźmy sobie, że poczucie własnej wartości jest ładną filiżanką. Kiedy jesteśmy z siebie zadowoleni, nasza filiżanka jest pełna, a kiedy nie lubimy siebie – prawie pusta. Naszą filiżankę napełniają inni ludzie, gdy mówią o nas dobrze.
Jeśli nasza filiżanka jest prawie pusta, nie możemy się z nikim podzielić jej zawartością. Filiżanki innych ludzi opróżniają się, kiedy mówimy im złe i bolesne rzeczy. Jeśli będziemy ciągle opróżniać filiżanki innych, nasze własne też nie będą się napełniały. Jeśli natomiast będziemy się kochali, będziemy pewni siebie, wówczas napełnimy swoją i innych filiżankę wyrozumiałością, życzliwością i szacunkiem.
Pokochaj siebie!
Osoby, którym czytam opowieść o filiżankach i sugeruję, aby spróbowali pokochać siebie, początkowo obruszają się i mówią: „Jak mam kochać samego siebie? To niemożliwe. To egoizm i zarozumialstwo. To coś niezdrowego, kochać można tylko innych, a nie siebie”.
A dlaczego nie można kochać siebie? Czy jesteśmy gorsi od innych ludzi? Nie zasługujemy na miłość i szacunek w oczach samych siebie? Jak możemy kochać innych skoro sami siebie nie darzymy miłością?
„Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego” (Mk 12,28-34). Kto z nas nie zna tej sentencji? Powtarzamy to często, ale rzadko zastanawiamy się nad sensem tych słów. Miłowanie siebie to podstawa zdrowia psychicznego, rozwoju duchowości i relacji z innymi ludźmi. Powinniśmy kochać innych równie mocno jak siebie. Jeżeli bowiem nie potrafimy kochać samych siebie, to jakże możemy kochać innych?
Polecamy: Co to jest fobia społeczna?
Szanuj siebie!
Mówiąc o miłości do samego siebie, nie mam na myśli chorego egoizmu, próżności, pychy, zarozumialstwa czy wyniosłości wobec innych, ponieważ to nie jest miłość. Tak zachowują się ludzie, którzy się boją i tak naprawdę nie lubią samych siebie. To nie miłość, lecz strach, wewnętrzne rozdarcie i brak akceptacji własnej osoby, wyzwala takie zachowania. Miłość do samego siebie oznacza szacunek do własnej osoby, zaakceptowanie swoich wad, cieszenie się ze swoich zalet i talentów, pragnienie samorealizacji i rozwoju oraz darzenie szacunkiem innych ludzi.
Zaakceptuj siebie!
Fundamentem wielu koncepcji psychoterapeutycznych jest założenie, że aby rozpocząć dokonywanie zmian w swoim życiu, najpierw należy nauczyć się kochać i akceptować samego siebie. Jeśli autentycznie (bez sztuczności czy nadmiernej egzaltacji) kochamy i akceptujemy siebie takimi, jakimi jesteśmy to również nasze życie zaczyna być dla nas satysfakcjonujące. Częściej się uśmiechamy, z ochotą realizujemy nasze cele życiowe. Nasze związki partnerskie są bardziej wartościowe, zaczynamy działać twórczo i robimy w życiu to co dla nas, a nie dla innych, jest najważniejsze.
Ludzie, którzy kochają siebie i akceptują swoje wady (co nie oznacza, że nad nimi nie pracują) są mniej konfliktowi. Nie muszą bowiem na siłę pokazywać innym swojej wspaniałości i nie muszą udowadniać zaciekle swoich racji poprzez krzyki, awantury czy złośliwości wobec innych ludzi.
Ludzie kochający siebie są też bardziej wyrozumiali dla słabości innych ludzi, wiedzą bowiem, że sami również nie są ich pozbawieni. Jeśli bowiem jesteśmy pogodzeni sami ze sobą, to nie będziemy potrzebowali walczyć z innymi. Jeśli natomiast targają nami wewnętrzne konflikty, to będziemy mieli tendencje to ich przenoszenia na zewnątrz, na innych ludzi. Ciągłe pretensje do innych, świata, losu, tak naprawdę odzwierciedlają nasze wewnętrzne nielubienie się i brak samoakceptacji.
Dowiedz się więcej: Po co człowiekowi sen?