-
Pora już dać odpocząć codzienności
Niech już odejdę w senną otchłań
Pójdę tam ja a potem ty
I spotkamy się jutro
W codzienności
-
Senność jak nic mnie dopada
Głowa odmawia pozycji pionowej
Ręce i nogi w bezwładzie leżą
Nie wstaną do jutra mój drogi
Więc do zobaczenia
Śpij słodko
-
Chciałam powiedzieć dobranoc
Bo dobrej nocki Ci życzę
Jutro będzie kolejny Dzień
Więc spotkać się możemy
A gdy się tylko zobaczymy
Uśmiech sobie prześlemy
Dobranoc
-
Noc jest smutna, czarna, mroczna
Dla mnie jednak pełna magii
Chcesz by taka i dla Ciebie była?
Zamknij oczka i w nostalgii
Pomyśl o mnie
Ja w tej magii będę Ci szeptała drogi
Słodkich snów
Na dobranoc opowiem Ci bajeczkę
Bo one do snu nas prowadzą
Drzwi otwierają marzeniom
Więc śpij już mój drogi
Niech bajka Ci będzie wytchnieniem
-
Odchodzę już w objęcia Morfeusza
Nie martw się - to tak się mówi
Oddaję się w jego objęcia codziennie
I codziennie się z nich budzę
-
O...czuję. Morfeusz nadchodzi
Pora do łóżka się położyć
On nie żartuje
Bo gdy przychodzi
Od razu
słodki sen przynosi -
Gwiazdeczko na niebie
Wysyłam swój uśmiech do Ciebie
Zanieś go memu lubemu
Teraz takiemu smutnemu
Niech zamknie oczka i śpi
Jutro już nie wstanie zły
-
Śpij już
Na dobranoc ci wierszyk wysyłam
Cudownych snów Ci życzę
Żeby przyśniła Ci się w totka szóstka
Albo jakaś dobra wróżka
Która szczęście przyniesie
A do Ciebie właśnie ten wierszyk niesie
-
Śpij już mój Ty mój Aniołku
Bo inaczej wyskoczy
Baba Jaga z domku
Oczy już zamykaj
I w otchłań snu zmykaj