SMS - mała wiadomość, wielki problem

Krótka wiadomość a zaraz po niej wielka kłótnia. Taki scenariusz często jest następstwem korespondencji SMS-owej. I choć przesyłanie krótkich treści jest wygodne, to coraz częściej zamiast się przez nie dogadać, powodują nieporozumienia.
/ 29.09.2010 06:36

Krótka wiadomość a zaraz po niej wielka kłótnia. Taki scenariusz często jest następstwem korespondencji SMS-owej. I choć przesyłanie drobnych treści jest wygodne, to coraz częściej zamiast się przez nie dogadać, powodują nieporozumienia.

„...Wysyłam sms, literka po literce to moje SOS w skrócie ja i moje serce...”- śpiewała kiedyś Ewa Bem i trzeba przyznać, że wiele w tym było prawdy. Bo chociaż wiadomości tekstowe traktujemy jak coś oczywistego, to przeważnie ich treść zawiera bardziej zawoalowane znaczenie. Szczególnie jeżeli mowa o damsko-męskich relacjach. Jak panie odczytują wiadomości?

Swoją winę za błędy komunikacyjne w tym temacie częściowo ponoszą kobiece czasopisma. To one nakazują analizować nam każde jego, mniej lub bardziej, świadome posunięcie.

Pierwszą rzeczą, którą bierze pod uwagę kobieta jest to, czy mężczyzna używa jej imienia w korespondencji. Jeżeli tego nie robi, to automatycznie traktujemy go jak kobieciarza i podrywacza, który nawet nie potrafi zapamiętać naszego imienia. Oskarżenia mogą być słuszne, ale tylko w momencie, gdy masz na imię Basia a czytasz sms do Gosi... Pamiętajcie więc drodzy panowie, żeby od czasu do czasu wymienić imię swojej ukochanej, albo pilnować komórki podczas mocno zakrapianej imprezy.

Kwestia błędów ortograficznych i ich ewentualnego braku również często budzi podejrzenia. Żadna z nas nie lubi przecież dostawać wiadomości zaczynających się od słów: „Siema, co tam? Bo ja nie ogar, ale liczę, że u ciebie luzik”. I chociaż korespondencja sms-owa rządzi się własnymi prawami, to coraz więcej w niej dziwacznych skrótów. Mężczyzna piszący w ten sposób od razu zostaje uznany za niezbyt rozgarniętego. Drugą stroną medalu są natomiast zbyt przekombinowane wiadomości, które także wzbudzają lawinę podejrzeń. Jeżeli nie jesteś pedantem, spróbuj zrezygnować z pisania sms-ów, z tym że brak odzewu z twojej strony może również przysporzyć problemów.

Brak telefonów często jest dla kobiet równoznaczny z brakiem zainteresowania. W jej mniemaniu jeśli mężczyzna nie dzwoni to prawdopodobnie: jest sknerą, nie ma ochoty z nami rozmawiać albo znalazł sobie inną. Odpowiedź na to pytanie znają co prawda tylko mężczyźni, ale często scenariusze nie są aż tak dramatyczne.

Niedzwonienie stoi na równi z niedopisywaniem na wiadomości. Wiele pań czuje się mocno urażonych w momencie, gdy wymiana wiadomości kończy się tuż po tym, jak one coś napiszą. I chociaż brak odpowiedzi, podobnie jak w przypadku telefonów, oznacza brak czasu, to w ten sposób okazuje się też brak zainteresowania. Jeżeli nie chcesz więc, aby twoja dziewczyna uważała, że pierwsze miejsce zajmują w twoim świecie kumple – napisz czasem coś miłego.

Ostatnim elementem, na który kobiety zwracają uwagę jest brak emotikonek, czyli wszelkiego rodzaju uśmieszków i wystawionych języków. Trzeba przyznać, że bez nich wirtualny świat byłby kompletnie niezrozumiały. Tu jednak zaczynają się przysłowiowe schody. Brak emotek traktowany jest jako brak czułości i empatii, natomiast nadmiar charakteryzuje dzieciucha. Jedyną radą, jaką w tym momencie możemy ci polecić drogi kolego jest to, abyś używał ich w momencie, kiedy mówisz coś z żartem, albo chcesz być naprawdę miły. W innym wypadku wszelkiego rodzaju „minki” tylko niepotrzebnie skomplikują to, co w prosty sposób chciałeś jej przekazać.

Redakcja poleca

REKLAMA