Jednak nie jest nam dane raz na zawsze. Kiedy odchodzi, cierpimy. Ten ból jest nie do zniesienia.
Odczuwamy pustkę, którą nie wiemy jak zapełnić. Wracają wspomnienia, w głowie kłębią się miliony przykrych myśli. Pojawia się smutek, żal i złość... Nie możemy spać, jeść, nie jesteśmy w stanie podołać codziennym obowiązkom. Nic nas nie cieszy, bo zawalił nam się świat. Jak mamy się w nim teraz odnaleźć? Jak wrócić do równowagi? Ile czasu potrzebujemy, by stanąć na nogi i móc cieszyć się życiem?
Koniec związku to dobry moment, by pomyśleć o sobie. Warto skupić się na swoich potrzebach, zająć się czymś, co nas interesuje i sprawia nam przyjemność. Lekcje rysunku, zajęcia taneczne, kurs hiszpańskiego - zacznijmy od czegoś o czym marzyliśmy, ale w trakcie trwania związku nie mieliśmy na to czasu. Nowe zajęcia odwrócą uwagę od wspomnień i staną się świetnym antidotum na pustkę po rozstaniu. Nie wolno zamykać się w domu i cierpieć w samotności. Nie zatracajmy się w tym bólu i nie trzymajmy się przeszłości. Spróbujmy przenieść uwagę na to, co jest teraz. Szukajmy okazji do wychodzenia z domu, zainteresujmy się tym, co ciekawego dzieje się w naszym mieście, nie unikajmy spotkań towarzyskich.
Rozstanie może stać się dla nas cennym życiowym doświadczeniem. Nauczy nas, jakich błędów nie należy popełniać, jakich sytuacji trzeba unikać i w jaki sposób uchronić się przed kolejną krzywdą.
Warto zastanowić się, co było złe w naszym związku, gdzie został popełniony błąd. Takie przemyślenia przydadzą się w tworzeniu związku z kimś nowym.
W momencie kiedy poczujemy, że uporaliśmy się już z przeszłością i zamknęliśmy na zawsze tamten związek, będziemy gotowi na nową miłość. Nie trzeba jednak się z tym spieszyć i szukać kogoś na siłę, bo miłość przyjdzie nieproszona...
Agata Dudkiewicz