Przede wszystkim zapamiętaj jedną podstawową zasadę: bądź tajemniczy. Nie opowiadaj jej całego swego życia, gdyż później w ogóle nie będziesz miał jej co opowiadać. Zostawiaj jej tylko trop, przez który ona będzie odkrywała kolejne ścieżki twego życia.
Dozuj informacje wypływające z twoich ust, kropelka po kropelce - po prostu rozpalisz jej ciekawość. Z pewnością masz zanadrzu kilka historyjek o swoim życiu. Przypomnij sobie. Opowiedz jej zatem kilka najlepszych historyjek ze swego życia i nie będzie nic złego w tym, że będą trochę ubarwione.
Najlepsze są takie historie, gdzie występujesz jako bohater pozytywny. Pogrzeb trochę w swojej pamięci. Na wszelki wypadek podsuwam ci kilka pomysłów.
"Złapałem groźnego przestępcę" – historia o tobie jako Robin Hoodzie, dzięki któremu sprawiedliwości stało się zadość.
"Uprawiałem sporty ekstremalne" – historyjki typu "jak urwała mi się lina podczas skoku na bungee i wyszedłem z tego cało".
"Nie mogę ci powiedzieć, gdzie pracuję. Gdybym to zrobił, musiałbym cię zabić" - zabaw się i w żartobliwy sposób ją zaciekaw. Gwarantuję, że jej kolana będą miękkie:D
Nie opowiadaj jednak historyjek jedna po drugiej - nie będzie w niej ani dramatyzmu, ani napięcia i odpowiedniego klimatu. Po prostu wleci w jedno jej ucho, a drugim wyleci. Możesz na przykład powiedzieć jej: "Nie chcę dziś o tym mówić. Pewnie dowiesz się o tym w swoim czasie. To dla mnie teraz zbyt trudne." Kobieta zacznie cię odbierać jako interesującego i wrażliwego faceta. Z pewnością umówi się z tobą jeszcze raz, chociażby po to, aby wysłuchać do końca twoich historii.
Pamiętaj jednak, żeby nie przeginać - twoje historie ostatecznie muszą być prawdziwe. Możesz je nieco podkolorować, dodać parę szczegółów, ale nigdy ni kłam. Wyobraź sobie, co będzie, jak to się wyda...
