Jakie mamy zdanie o biurze matrymonialnym? Czas je zweryfikować! Oto kilka wskazówek ekspertów biura matrymonialnego Czandra, które mogą zmienić wyobrażenie o biurze matrymonialnym i sposobach jego funkcjonowania.
Mit nr 1 - „Do biura zgłaszają się seniorzy, rozwodnicy albo życiowi nieudacznicy”
Nic bardziej mylnego. „Profil klienta” jest jednym z głównych, na liście bezzasadnie powielanych stereotypów. „Owszem przekrój jest szeroki - potwierdzają właściciele Czandry, Magda i Adam Grzesiakowie - ale znaczną część stanowią wykształceni, ambitni, młodzi trzydziesto i czterdziestoletni ludzie, pochłonięci inwestowaniem w siebie i wspinaniem się po szczeblach kariery. Nie chcąc marnować czasu na bezsensowne przesiadywanie na portalach randkowych, skierowali swoje kroki właśnie do biura matrymonialnego."
Mit nr 2 - „Biuro innej epoki”
Szczególnie w większych miastach, bycie klientem biura matrymonialnego, nie jest już tematem tabu. Wręcz przeciwnie. Bo skoro świadomi potrzeb i oczekiwań oddajemy swoje sprawy w ręce profesjonalistów, w kwestii zdrowia czy pieniędzy, dlaczego miałoby być inaczej, w tak istotnych sprawach jak sercowe? Kiedyś klienci wstydzili się przyznać nawet rodzinie czy przyjaciołom, że poznali się przez biuro, dzisiaj jest to wręcz trendy.”
Mit nr 3 - „Skąd obcy ludzie mogą wiedzieć, kto Ci się spodoba?"
Z badań CBOS z 2011 r., wynika, że najwięcej związków miało swój początek w pracy (34 proc.) lub w kręgu znajomych (25 proc.). A co, gdy popularne metody zawiodły? Warto pomyśleć o innych rozwiązaniach. Na wstępie klienci wypełniają ankietę, ale kluczowe dla zrozumienia ich pragnień jest bezpośredni i indywidualny kontakt. Tu dostają wsparcie, doradztwo, wręcz strategiczne, związane z reorganizacją dotychczasowego modelu życia. Oferowana jest także pomoc w zakresie wyglądu, umiejętności interpersonalnych i poprawy samooceny.
Mit nr 4 - „Wygórowane oczekiwania i nieistniejące ideały”
Błędem jest oczekiwanie, że biuro znajdzie nam wymarzonego partnera. W głównej mierze, dlatego, że taki ideał zwyczajnie nie istnieje. Eksperci na samym początku zalecają wymazanie z głowy, najczęściej już gotowego, ale powierzchownego, obrazu przyszłego partnera. Szukanie to proces, trzeba dać szansę zarówno innym, jak i sobie. Pobieżnie oceniona osoba, z pozoru idealna, może nas bardziej rozczarować, niż ta wydawałoby się niegodna uwagi.