Seks dla urody

Wiemy już, że służy zdrowiu, a samopoczuciu zwłaszcza, ale czy wiedzieliście też, że miłosne igraszki mogą uczynić was piękniejszymi?
/ 10.08.2012 06:17

Wiemy już, że służy zdrowiu, a samopoczuciu zwłaszcza, ale czy wiedzieliście też, że miłosne igraszki mogą uczynić was piękniejszymi?

To kolejne z tych wspaniałych odkryć naukowców, które czynią grzeszki uciesznymi, a na dodatek zachęcają do przyjemności. Wspaniała odmiana po ciągłym słyszeniu, że dla urody trzeba zaciskać pasa, ograniczać alkohol i się nie opalać. Otóż wedle Szkockich badaczy, współżycie seksualne trzy razy w tygodniu zabiera z twarzy przynajmniej cztery lata, jeśli oceniać po procesie starzenia i marszczenia.

Przede wszystkim więc te bruzdy - za dużą część z nich odpowiedzialne są szalejące w ciele hormony stresu, na które najlepszym lekarstwem są… hormony antystresowe. Wydzielane podczas orgazmu w gigantycznych ilościach beta-endorfiny (opiaty i środek przeciwbólowy), prolaktyna (relaksacyjna) oraz oksytocyna (zachęcająca do przytulania) nie tylko przeciwdziałają działają marszczącemu wpływowi stresowego kortyzolu, ale też leczą zniszczenia posłoneczne i papierosowe.

Ale to nie wszystko i na dowód wystarczy spojrzeć w lustro po udanych igraszkach sypialnianych - rozgrzane policzki, zaróżowione usta, błyszczące oczy - tak chciałybyśmy wyglądać zawsze. To wszystko dzięki wydzielaniu potu i naturalnych olejów, takich jak kwas linoleinowy, które nawilżają komórki a zarazem i całą skórę. Inna sprawa, to że wszystkim nam bardzo służy sen, podczas którego wszystkie dobroczynne substancje wydzielają się ze zdwojoną intensywnością, a takie problemy jak sińce pod oczami czy opuchlizna znikają - nie ma wszak lepszego usypiacza niż seks. Mówi się wręcz, że spanie po kochaniu jest głębsze i bardziej relaksujące, upiększające.

Kolejna dobra wiadomość to spalone kalorie. Nawet, jeśli orgazmu więc nie było, co się zdarza, na plus zawsze można zaliczyć świetną gimnastykę - seks zwiększa bicie serca jak ćwiczenia kardio, rozsyła po całym ciele tlen i pozbawia nas nadmiaru pochłoniętych kalorii nie gorzej niż marsz czy bieganie. Zatem częste grzeszenie pozostawić nas może z dobrą kondycją i piękną figurą! A ileż to więcej przyjemności niż wyciskanie siódmych potów na mechanicznej bieżni.

I choć nic nie zastąpi współżycia ciała z ciałem, wymiany płynów i wspólnych rozgrzanych oddechów, dobra wiadomość jest taka, że nawet samotni mogą pięknieć od orgazmów - masturbacja to bardzo dobra alternatywa dla seksu z partnerem.

Redakcja poleca

REKLAMA