1
z
9
fot. Katarzyna Wierzba
Pozycja klasyczna nie musi być nudna!
Pozycja klasyczna - ten układ nie musi kojarzyć się z nudą i przeciętnymi doznaniami. Aby uzyskać mocniejszy orgazm, partnerka powinna unieść lekko biodra. Najłatwiej podłożyć pod lędźwie poduszkę.
2
z
9
fot. Katarzyna Wierzba
Pozycja klasyczna nie musi być nudna!
Pozycja klasyczna - miłosny splot. Wystarczy, że inaczej spleciecie swoje nogi i już zmieni się kąt penetracji. W tym układzie partner łatwiej dotrze do łechtaczki partnerki niż w zwykłej pozycji klasycznej.
3
z
9
fot. Katarzyna Wierzba
Pozycja klasyczna nie musi być nudna!
Pozycja klasyczna - Uścisk Boa. Tylko szaleństwo chwili może sprawić, że partnerka przyjmie tak zmysłową pozycję i zamieni się w węża boa, oplatającego mocno swoją ofiarę. W tym układzie pozycja zdany jest tylko i wyłącznie na łaskę kobiety, która wyznacza rytm pchnięć. To także najlepszy moment, by szeptać kochance kilka pikantnych słów, które do tej pory krążyły tylko w naszej głowie.
4
z
9
fot. Katarzyna Wierzba
Pozycja klasyczna nie musi być nudna!
Pozycja klasyczna - wariant pionowy. W tym układzie kobieta układa uda pod kątem prostym do podłoża i mocno oplata partnera w pasie. Pozycja sprzyja stymulacji łechtaczki i punktu G. Wiele kobiet dochodzi w niej także do kobiecego wytrysku.
5
z
9
fot. Katarzyna Wierzba
Pozycja klasyczna nie musi być nudna!
Pozycja klasyczna z uniesioną nogą. Świetna dla mężczyzn niezbyt hojnie obdarzonych przez naturę i kobiet mających problem z osiągnięciem orgazmu. Kobieta leży z lekko rozchylonymi nogami i jedną z nich zakłada partnerowi na bark. Partnerka zacieśnia wejście do pochwy, dzięki czemu lepiej czuje partnera w sobie. Partner natomiast ma możliwość głębokiego wejścia w partnerkę i doskonałego stymulacji jej punktu G (zwłaszcza gdy partnerka mocniej przyciągnie do siebie nogę).
6
z
9
fot. Katarzyna Wierzba
Pozycja klasyczna nie musi być nudna!
Pozycja klasyczna - Służebnica. Pozycja biernej kochanki zazwyczaj niesamowicie działa na męski umysł. Partner obejmuje uda partnerki i mocno przyciąga ją do siebie. Kobieta natomiast pozostaje nieruchoma i całkowicie poddaje się woli mężczyzny. Penetracja w tej pozycji jest niezwykle podniecająca dla partnerów, ponieważ widzą całe ciało swojej kochanki i mogą pieścić jej ciało i łechtaczkę. Kobieta z kolei może liczyć na głęboką penetrację. Z tej pozycji powinny skorzystać pary będące w ciąży.
7
z
9
fot. Katarzyna Wierzba
Pozycja klasyczna nie musi być nudna!
Pozycja klasyczna - boczna. Daje maksymalne zespolenie i zapewnia bliskość. W tym układzie lepiej poradzą sobie panowie hojnie obdarzeni przez naturę. Partnerka może spodziewać się dogłębnych pieszczot, stymulacji punktu G i pobudzania łechtaczki. Kąt penetracji zależy od tego, jak wysoko partnerka uniesie nogę.
8
z
9
fot. Katarzyna Wierzba
Pozycja klasyczna nie musi być nudna!
Pozycja klasyczna - boczna II. Partner bardziej pochyla się nad partnerką, by móc również pieścić jej ciało. Penetracja odbywa się niejako z boku, co może dawać ciekawe doznania, jakich nie gwarantują inne warianty.
9
z
9
fot. Katarzyna Wierzba
Pozycja klasyczna nie musi być nudna!
Pozycja klasyczna - mostek. Największą zaletą tego układu jest zmysłowy kontakt podbrzusza, jednocześnie bez przygniatania brzucha partnerki. Partner może stymulować łechtaczkę i punkt G. To on wyznacza rytm pchnięć i kontroluje ich głębokość. Pozycja bywa męcząca, więc wymaga od obojga kochanków nieco większej sprawności. Jeśli się męczycie zawsze można wrócić do wariantu podstawowego lub przejść np. do pozycji siedzących.