Pierwsza w Europie szkoła seksu!

„Ile czasu spędzasz na ćwiczeniu swojego umysłu i ciała? A ile poświęciłeś na doskonaleniu sfery, która jest naprawdę ważna... miłości?” - pytają w haśle reklamowym twórcy pierwszej w Europie szkoły seksu, która swoim kursantom oferuje nie tylko wiedzę teoretyczną, ale również zajęcia praktyczne.
/ 16.12.2011 07:21

„Ile czasu spędzasz na ćwiczeniu swojego umysłu i ciała? A ile poświęciłeś na doskonaleniu sfery, która jest naprawdę ważna... miłości?” - pytają w haśle reklamowym twórcy pierwszej w Europie szkoły seksu, która swoim kursantom oferuje nie tylko wiedzę teoretyczną, ale również, a może przede wszystkim zajęcia praktyczne.

Mówi się, że człowiek uczy się przez całe życie. Jednak wydawać by się mogło, że w czasach, w których seks w mniej lub bardziej zawoalowany sposób, otacza nas z każdej strony, o „tych” sprawach wiemy już wszystko... Okazuje się, że niekoniecznie. Przynajmniej z takiego założenia wyszli twórcy pierwszej na świecie szkoły seksu, której siedziba mieści się w Wiedniu. Pomysłodawczynią tego odważnego przedsięwzięcia jest lva-Maria Thompson, szwedzka prezenterka telewizyjna i artystka znana chociażby z głośnej wystawy „Genitalia 100 szwedzkich kobiet", w której zaprezentowała odlewy żeńskich sromów. Dyrektorka Austriackiej Międzynarodowej Szkoły Seksu (AISOS – Austrian International School of Sex) mówi wprost: Uczymy sztuki dawania i zaznawania przyjemności seksualnej.

Fot. Dreamstime

Pewnie zastanawiacie się, jak ma się odbywać przekazywanie wiedzy pod szyldem szkoły seksu? Bo to, że wszelką teorię a nawet filmy instruktażowe z tego zakresu, można znaleźć w Internecie nie jest przecież żadną tajemnicą. Zajęcia w szkole seksu mają obejmować historię seksualności, współczesną teorię seksu, anatomię pod kątem seksualnym – jednak ma być jedynie ułamek wiedzy przekazywanej głodnym wiedzy uczniom. Główny nacisk kładziony będzie na doskonalenie umiejętności praktycznych, czyli naukę technik i pozycji seksualnych. A cel tej edukacji jest prosty – uczyć z kursantów lepszych i bardziej świadomych kochanków. Za tę bezcenną i rozkoszną wiedzę trzeba jednak sporo zapłacić. Semestr pod okiem seks-profesorów kosztuje prawie dwa tysiące euro. Ale przynajmniej w tym przypadku nie będzie można powiedzieć, że to wiedza, która do niczego nam się nie przyda...

Pierwszy dzwonek w szkole seksu zadzwoni jesienią 2012 roku. Zastanawiamy się tylko, jak będą wyglądać sprawdziany z wiedzy praktycznej oraz w jakich jednostkach będą wystawiane oceny? W "achach"?

Redakcja poleca

REKLAMA