Orgazm to uczucie totalnej, intensywnej ekstazy. Może być szybki jak błyskawica lub długi jak surfowanie na fali. Głęboki lub płytki. Wielokrotny albo pojedynczy. Przeżywany samotnie lub z ukochanym. W czasie orgazmu serce bije jak szalone, oddychasz szybciej i masz poszerzone źrenice. Twój puls wzrasta do 180 uderzeń na minutę. Sutki stają się twarde i nabrzmiałe. Następuje przekrwienie warg sromowych.
Orgazm jest kapryśny
To indywidualnie dobrane wyłącznie dla Ciebie pieszczoty, odpowiednia pozycja oraz cała gama trudnych do uchwycenia czynników natury psychicznej, jak fantazje, słowa i gesty. Nie ma jednej ścieżki na szczyt intymnej rozkoszy. Niektóre z nas eksplodują pod wpływem nieprzyzwoitych igraszek, inne rozkwitają tylko w atmosferze czułej miłości.
Dwudziestolatka: uczysz się siebie
To wiek szczodrości erotycznej. Cała rozkwitasz, a Twoje ciało pachnie miłością. Chcesz kochać i być kochana, ale dopiero zbierasz doświadczenia, zarówno te sentymentalne, jak te seksualne. Dręczy Cię pytanie: Czy jestem dobra w łóżku? Gorączkowo poszukujesz orgazmu, najczęściej podczas samotnych nocy. - Nigdy naprawdę nie przeżyłam orgazmu – opowiada Sylwia, 23 lata, studentka. – Miałam kilku partnerów. Kochali mnie wolno, szybko, czule, zimno, i nic. Było mi dobrze, ale ziemia nie usuwała się spod nóg. A potem to pytanie na koniec: Było ci dobrze? Nigdy nie odważyłam się powiedzieć, że nie. Renata, 24 lata, sekretarka, dodaje: – Uważam się za otwartą i mało wstydliwą, ale orgazmu nie mam. Czasami, gdy wypiję parę drinków, zdarza mi się doznać kilku małych, przyjemnych spazmów. Ale czy to jest orgazm? Szczególnie, że dzieje się to w czasie gry wstępnej, a nie gdy partner jest we mnie. Zauważyłam też, że penetracja jest przyjemniejsza, gdy mam owulację.
Wiele młodych, zaczynających życie seksualne dziewcząt jest przekonanych, że w trakcie orgazmu kobiety omdlewają z rozkoszy. A tak dzieje się tylko w powieściach i filmach. Przeciętny orgazm trwa dziesięć sekund. Możesz utracić przytomność, ale na ułamek sekundy. Za krótko, byś w ogóle to zarejestrowała. Jeśli nigdy jeszcze nie byłaś na szczycie, nie ulegaj zniechęceniu i frustracji. Wspinaj się innymi ścieżkami: zmień pozycję, fantazjuj i poznaj lepiej swoje ciało.
Trzydziestolatka: myślisz o sobie
Wiek cudownego zdrowego egoizmu. Zaczynasz myśleć przede wszystkim o sobie. W pracy, w relacjach z innymi i w łóżku. Alfabet erotyczny masz już opanowany. Kochasz i chcesz coś z tego mieć. Ciąża, szczęśliwe macierzyństwo, udany związek, wszystko to sprawia, że kobieta po trzydziestce czuje się spełniona. Jest pogodzona z życiem, otwarta, mniej nerwowa, a w intymnych relacjach bardziej pewna siebie, pozbawiona wstydu i lęku. Zaczyna postrzegać swoje ciało jako źródło szczęścia, a nie kompleksów. Taka świadomość sprzyja doświadczaniu orgazmów. – W czasie ciąży czułam się napuchnięta i brzydka – wspomina Beata, 34 lata, nauczycielka w szkole podstawowej. – Mimo tego mój mąż bardzo mnie pożądał. Wtedy zaczęłam się lubić, bo nawet z rozstępami czułam się kochana. Przestałam wstydzić się chodzić nago po domu i otworzyłam się na nowinki erotyczne.
Trzydziestolatki znają swoje ciało i mają doświadczenia, które pomagają im w tworzeniu coraz bardziej satysfakcjonujących związków intymnych. Nie zadręczają się, co lepsze: orgazm pochwowy czy łechtaczkowy. Wiedzą, że każdy jest dobry.
Czterdziestolatka: osiągasz satysfakcję
Dopiero kobiety po czterdziestce w pełni czerpią z orgazmu przyjemność. Wiesz, o co Ci chodzi w seksie i jak dostać najlepszy kawałek tortu. Twoje orgazmy nie są czymś przypadkowym. Mają dużą siłę rażenia i lubią się powtarzać. Praktyka czyni mistrza. Czterdziestoletnia kobieta przekonała się niejednokrotnie, że orgazm to rytm. Macica pulsuje, kurczy się 40–50 razy na minutę. W takim samym rytmie pulsuje macica przy porodzie oraz przewód mleczny, gdy niemowlę ssie pierś. Orgazm jest więc jednym z najcudowniejszych rytmów, jaki podarowała nam nasza seksualność. – Odeszłam od męża z różnych powodów: nielojalność, obojętność uczuciowa, brak czasu dla dzieci – zwierza się Małgorzata, 42 lata, księgowa. – Wszystko to mu wypomniałam, ale najbardziej dotknęło go zdanie, które wykrzyczałam, pakując ostatnią walizkę: Nigdy nie dałeś mi orgazmu! Zamurowało go. Mój macho w jednej sekundzie poczuł się przegranym facetem. Odeszłam, bo chcę mieć coś z życia. Również w łóżku. My, czterdziestolatki, nie mamy czasu na udawanie przyjemności. Podrabiane orgazmy nie liczą się.
Seks po czterdziestce jest radosny. Dojrzałe kobiety osiągają orgazm, bo są aktywne. Wiedzą już, co sprawia im największą przyjemność, i nie odczuwają skrępowania, gdy mówią o tym partnerowi.
Kochamy się nie tylko dla przyjemności. Orgazm jest naturalnym remedium na syndrom napięcia przedmiesiączkowego. Pomaga pokonać migreny, stany depresyjne, uczucie paniki, smutku, ataki agresji. Zasada "seks na stres" sprawdza się w tych dniach bardzo dobrze. Zaraz po miłosnym spełnieniu obniża się ciśnienie krwi, redukuje poziom stresu. Ogarnia Cię spokój, błogość, stan głębokiego relaksu. Orgazm działa jak duża dawka melisy.
Sekrety rozkoszy
Trzy sposoby, dzięki którym rozbudzisz erotycznie swoje ciało:
Żyj aktywnie. Regularne uprawianie sportów pobudza pracę serca i usprawnia krążenie krwi, co ułatwia przeżycie orgazmu. Krótki jogging przed wskoczeniem do łóżka zwiększa intensywność doznań.
Ćwicz mięśnie Kegla. Czekając np. na autobus, w dziesięciosekundowym rytmie rozluźniaj i zwieraj mięśnie macicy, jakbyś chciała powstrzymać strumień moczu. Powtarzaj ćwiczenia 100 razy dziennie. Zastosuj je w praktyce i zaciśnij się na członku partnera. Na pewno będzie zachwycony!
Nie pij alkoholu. Lampka wina pomaga się zrelaksować. Dzięki niej szybciej rozluźnisz i zwilżysz mięśnie pochwy. Jednak zbyt dużo wysokoprocentowych rozgrzewek powoduje zwolnienie pracy centralnego układu nerwowego, co obniża prawdopodobieństwo przeżycia orgazmu.
Zyta Rudzka