Jesteśmy inteligentne, mądre, niezależne i wykształcone. Potrafimy prawie wszystko. Oprócz tego jednego: mówienia wprost o naszej seksualności. Tak, wiem, wiem – Ty przecież nie masz z tym żadnego problemu, kochasz seks, rozmawiasz o tym i ze swoim partnerem i z przyjaciółkami. Jesteś nowoczesna, wyzwolona, dla Ciebie nie ma tabu!
A jak się czujesz, wypowiadając słowo „pochwa”? A jak się czujesz, wypowiadając zdanie „lubię swoją waginę”? A jak się czujesz, kiedy ktoś w Twojej obecności używa słowa „cipka”? A jak często wprost, śmiało i bez ogródek mówisz o swoich pragnieniach seksualnych chłopakowi/dziewczynie? A jak często robisz coś tylko dla siebie, żeby wzbogacić swoją sferę seksualną, żeby się lepiej poznać i dopieścić?
Nie mamy w szkołach edukacji seksualnej. Najpewniej nie miałyśmy jej też w domach. Naprawdę, bardzo się staramy i robimy, co tylko możemy, żeby uwolnić się od krzywdzących stereotypów, które przyrosły do nas jako kobiet i do naszej seksualności. Jeśli potrafimy cieszyć się seksem i seksualnością – to już dokonałyśmy małego cudu. Przecież wychowanie, które odebrałyśmy, te wszystkie przekazy od matek, nauczycielek i sióstr katechetek były jasne: seks to nie jest coś dla kobiet. Seks jest niebezpieczny i kobieta nie powinna się nim za bardzo interesować. Ze zbyt wielkiego zainteresowania seksem jest tylko zła opinia, nieplanowana ciąża albo... złamane życie.
Mam nadzieję, że dokonałaś dużego cudu. Mam nadzieję, że seksualność jest dla Ciebie źródłem radości i przyjemności. Mam nadzieję, że nie masz najmniejszego problemu, żeby powiedzieć „lubię swoją waginę”. Mam nadzieję, że gdy publicznie musisz wypowiedzieć słowo „pochwa” nie musisz nagle dostać ataku kaszlu. Jeśli jednak tak nie jest, zawsze możesz się wyemancypować!
Warsztat: Jak mówić o kobiecej seksualności? Wrocław, 29.10.2011
Mamy 1 wejściówkę na warsztaty. Jeśli macie ochotę wziąć w nich udział piszcie na asia@feminet.pl w temacie wiadomości wpisując Wagina. Na maile czekamy do piątkowego poranku (28.10).