Każdego wiecz0ru pijał ją Montezuma, ostatni władca Azteków, mający 600 żon. Gorący napój z ziaren kakaowca miał dodawać mu sił i wzbudzać pożądliwość. Dziś wiemy, że czekolada rzeczywiście dodaje wigoru i czyni szczęśliwszym dzięki zawartości kofeiny, teobrominy i fenyloetyloaminy. Radość sprawia nam też jej smak.
są symbolem płodności od czasów starożytnych. Dziś wiemy, że podobnie jak pestki słonecznika i dyni są doskonałym źródłem witamin z grupy B, witaminy E oraz magnezu, a więc substancji poprawiających nasze samopoczucie, popęd seksualny i produkcję hormonów płciowych. Jak najczęściej dodawaj je do surówek i sałatek.
We francji znane jest powiedzenie, że gdyby mężczyźni wiedzieli, jakie efekty dają selery, zapełniliby tym warzywem ogrody. Korzeń selera zawiera substancje hormonopodobne i poprawiające pracę gruczołów płciowych. Oprócz silnych właściwości afrodyzjakalnych jest to panaceum na zdrowie, urodę, młodość i dobry humor. Chroni serce, uzupełnia niedobór witamin i minerałów.
w starożytnej grecji sporządzano z niej miłosne eliksiry, a w czasach elżbietańskich nazywano sprzymierzeńcem Wenus. Faworyta Ludwika XV, madame de Pompadour, chętnie piła sok z marchwi. Źródłem jej mocy są witaminy: E i beta-karoten (prowitamina wit. A) oraz selen. Najlepiej jeść ją w postaci surówki (z odrobiną śmietany lub oleju) albo świeżego soku.
Uznany za afrodyzjak z tych samych powodów co banany, ponieważ kształtem przypomina męskie narządy płciowe. Co ciekawe, badania potwierdziły moc tego owocu. Awokado zawiera mnóstwo potasu, cenne nienasycone tłuszcze, kwas foliowy, magnez i witaminę A. Wzmacnia serce, odporność, koi nerwy i dodaje energii.
Albertus wielki, słynny średniowieczny zielarz, radził mężczyznom, by karmili nimi oziębłe białogłowy. Być może stąd wziął się znany deser kochanków składający się właśnie z soczystych brzoskwiń, miodu i lukrecji. Owoce te są skarbnicą beta-karotenu, wit. C, B, a także żelaza i wapnia. Wzmacniają i pomagają zapomnieć o codziennych troskach.
WSZYSTKIE RYBY mają właściwości afrodyzjakalne, ale łosoś wymieniany jest na czele listy. Zapewne z uwagi na niezwykle smaczne i delikatne mięso. Podobnie jak chudy drób zawiera dużo cennego białka podnoszącego witalność i niezbędnego do produkcji nasienia. Obfituje również w nienasycone kwasy tłuszczowe, jod, fosfor i wiele innych minerałów.
Furorę zrobiły we Francji za czasów Ludwika XV. Okrzyknięto je wtedy warzywem najbardziej budzącym pożądanie. Także i dziś, jeśli planujesz romantyczną kolację, warto umieścić je w menu. Pobudzają produkcję hormonów płciowych, poprawiają krążenie, są skarbnicą witamin: B, C i K, a także źródłem potasu, fosforu, żelaza i wspomagającego popęd cynku.
Ich Kształt budzi oczywiste skojarzenia. Ponieważ są lekkostrawne, a zarazem pożywne, idealnie nadają się na deser podczas romantycznej kolacji, np. z sosem czekoladowym. Banan jest również bogaty w minerały i witaminy poprawiające wydolność seksualną. Swoją reputację afrodyzjaku zawdzięczają jednak głównie bufoteninie – substancji psychoaktywnej, zwiększającej ochotę na miłość.
Słynny Casanova był przekonany, że popęd seksualny najbardziej pobudzają ostrygi. Podobno pochłaniał jednorazowo nawet 50! Ale wszystkie owoce morza mają zbliżony skład. Zwiększają libido głównie za sprawą selenu, który wraz z witaminą E wpływa na płodność. Zawierają również sporo cynku uznawanego za „minerał seksu”.