Masturbacja fakty i mity - czym jest? To zabawa erotyczna w towarzystwie najlepszym z możliwych, bo swoim własnym.
fot. Fotolia
Przedstawiamy 10 mitów na temat masturbacji, które blokują kobiecą seksualność. Każda kobieta, które chce swobodnie odfrunąć w kierunku radości z odkrywania swojej seksualności, powinna nauczyć się je rozpoznawać. "Po to, by móc je olać i zacząć cieszyć się seksem na swoich własnych zasadach" - jak podkreśla Joanna Keszka, ekspertka od spraw seksu i erotycznych gadżetów z Barbarella.pl.
MIT 1. Masturbacja to nie jest prawdziwy seks. Prawdziwy seks to jest to, co robi się we dwoje
Dwoje ludzi potrzebnych jest do tego, żeby było dziecko, a ile razy w życiu kochamy się w tym celu? Seks służy przede wszystkim do tego, żeby czuć się dobrze, rozładować napięcie, sprawić sobie przyjemność. Sprawianie sobie samej przyjemności jest równie dobrym sposobem, jak każdy inny.
MIT 2. Jeśli będziesz się masturbować, wyrosną ci włosy na dłoniach, albo będziesz miała olbrzymie wargi sromowe
Spuśćmy zasłonę milczenia na straszenie włosami na rękach, na szczęście to już było i miejmy nadzieje, że nie wróci więcej. Mamy przynajmniej na tyle przytomne społeczeństwo, że nie kupuje już aż takich prostackiego straszenia seksem. Co do wyglądu naszych warg sromowych, to stwierdzenie, że masturbacja może deformować części intymne jest absolutną nieprawdą. Każda kobieta ma inne wargi sromowe, jest to najzupełniej normalne, że nasze genitalia występują w różnych kształtach, kolorach i rozmiarach. Tak samo, jak nie ma dwóch takich samych twarzy, nie ma też dwóch jednakowych damskich genitaliów. Nasz wygląd zawdzięczamy naturze, masturbacja czy jej brak nie ma z tym nic wspólnego.
MIT 3. Ludzie, którzy są w związkach nie masturbują się lub robią to tylko wtedy, kiedy partner/partnerka wyjechała. Wniosek: kobiety w zdrowych związkach nie masturbują się i nie potrzebują wibratorów
Jest odwrotnie: kobiety, które się masturbują wnoszą do związku bogactwo erotyki i nie narzekają na brak libido. To proste: im masz więcej seksu, tym nabierasz na niego więcej ochoty. I nie ma znaczenia, czy kochasz się solo, czy w duecie. Liczy się, czy masz z tego frajdę. Posiadanie własnego wibratora to znak, że zależy ci na udanym życiu seksualnym, a chyba o to też chodzi w związkach.
Kiedy kobieta czuje się dobrze w łóżku, jej partner/partnerka tylko na tym korzysta. Zawsze można też połączyć przyjemne z pożytecznym i zrobić erotyczny pokaz z wibratorem przed partnerem, czy partnerką. Jeśli mają głowę na karku, docenią ten gest, a jeśli nie mają, to po co w ogóle dla nich się trudzić? Nie ma sensu rzucać perły przed wieprze.
MIT 4. Zachowaj TO dla partnera. Jeśli się masturbujesz, coś zabierasz swojemu kochankowi
Pomysł, że twój partner zaspokoi wszystkie twoje potrzeby – seksualne, emocjonalne i duchowe, jest nie tylko nierealistyczny, ale też nie pozostawia ci wiele przestrzeni do tego, żeby być sobą. Wibrator w dłoni, to znak, że to ja kobieta, sama jestem odpowiedzialna za swoje orgazmy. Mężczyźni powinni nas wspierać, a nie wyręczać, zarówno w seksie, jak i we wszystkich innych sferach życia. W ten sposób mamy szansę żyć razem długo i szczęśliwie.
MIT 5. Jeśli się masturbujesz, to uzależnisz się od tego i nie będziesz w stanie mieć orgazmu w trakcie seksu z partnerem
Po pierwsze, kobiety często i tak nie mają orgazmów w trakcie samej penetracji. Posiadanie bądź brak własnego wibratora nie ma tu nic do rzeczy. Chodzi o to, że "miętolenie" zwane szumnie grą wstępną, a potem wbijanie się penisem jak młotem pneumatycznym do pochwy to za mało, żeby odkryć radość z seksu i orgazmiczny potencjał kobiet. To tyle w tym temacie. A po drugie, gdyby zabawa z wibrującym gadżetem uzależniała, to wiele kobiet (w tym ja!) musiałoby przestać wychodzić z domu. Pora ogarnąć takie brednie. Kobiety mają w życiu dużo większe problemy z palantami, którzy nie widzą świata poza czubkiem swojego penisa, niż z eleganckimi, gadżetami erotycznymi, które tylko czekają, żeby sprawić kobiecie przyjemność.
MIT 6. Masturbacja wzmacnia poczucie opuszczenia
Pożądanie to złożona sprawa, a ludzie są różni. Seks może wywoływać bardzo różne emocje. Może zdarzyć się, że poczujesz się samotna i smutna, ale także możesz odkryć radość, ekscytację i uczucie, że możesz eksplodować z przyjemności. Tak różne odczucia nie są jednak związane tylko z masturbacją, możesz je przeżywać zarówno w czasie seksu z partnerem, jak i masturbacji.
MIT 7. Masturbacja to coś, co powinno się robić za zamkniętymi drzwiami
Niektóre z nas miały szczęście mieć na tyle oświeconych rodziców, którzy zamiast zawstydzać nas i bić po łapach, kiedy przyłapali nas na masturbacji, mówili, że to w porządku, o ile nie robimy tego publicznie. Nic dziwnego, że onanizowanie się przed publicznością, jest dla wielu z nas, tak perwersyjnie podniecające :)
MIT 8. Kobiety, które zbyt często to robią są erotomankami i powinny się leczyć
Co to znaczy „zbyt często”? Na ile przyjemności chcesz sobie pozwolić? Tyle, co zmieści się w naparstku? W wannie? W oceanie?
MIT 9. Bycie fanką solo seksu to zboczenie
Może masz poczucie, że od czasu do czasu każdemu wolno podniecić się i zaspokoić solo. Jednak celebrowanie tego, przebieranie się dla własnej przyjemności, zabawki erotyczne, patrzenie na siebie w lustrze, czy wcielanie się w inną postać to przesada. Pozwól sobie odkrywać swoją seksualność w całej jej różnorodności. Przygotowuj się do seansów solo, tak jakbyś szykowała się do ważnej randki, bądź uwodzicielska, lubieżna, wyzywająca i perwersyjna. Jeśli ci to pomaga, myśl o tym, że jesteś najbardziej wyuzdaną kobietą w mieście. Dobra zabawa gwarantowana!
MIT 10. Jeśli się masturbujesz, będziesz bardziej wymagająca, będziesz oczekiwać orgazmów i życia przepełnionego seksem
A to jest akurat prawda. Żaden mit. Tym lepiej dla nas!
Tekst: Joanna Keszka, Barbarella.pl