Lato bez miesiączki - opinie ginekologów

Uważasz, że to niebezpieczne dla zdrowia? Większość ginekologów jest innego zdania.
/ 26.09.2016 13:04
 


W poprzednim artykule "Lato bez miesiączki" opisaliśmy nowoczesne metody regulowania miesiączki - ze względów zdrowotnych albo po prostu dla wygody. Jak wiadomo tego rodzaju ingerencje w naturalny rytm organizmu budzą wiele obaw. Zapytaliśmy o zdanie kilku lekarzy ginekologów:

Dr Anna Dańska-Bidzińska, ginekolog-onkolog
Moje pacjentki stosujące antykoncepcję hormonalną wiedzą, że mogą same przesunąć termin krwawienia. Uprzedzam je jednak, że powinny to robić tylko w szczególnych sytuacjach, kiedy miesiączka naprawdę im przeszkadza. Choć literatura medyczna ocenia metodę "pack to pack" jako bezpieczną, uważam, że jest to ingerencja
w mechanizm zegara biologicznego.
Mimo że krwawienie po odstawieniu pigułek nie jest miesiączką, towarzyszy mu złuszczanie błony śluzowej macicy, tak jak podczas miesiączki. Lepiej z tego nie rezygnować zwłaszcza, jeśli kobiecie zależy na regularnych cyklach i chce zajść w ciążę po odstawieniu pigułki. Z tych powodów nie należy przesuwać terminu miesiączki częściej niż 1-2 razy w roku. Można to robić w dwóch kolejnych cyklach, byle nie częściej. Przesuwanie czasu krwawienia odradzam pacjentkom z poważnymi zaburzeniami hormonalnymi. Mogłoby to pogłębić problem nieregularnych miesiączek, zablokować naturalny cykl krwawień, nasilić zaburzenia hormonalne. W takich sytuacjach krwawienie trzeba wywoływać sztucznie.

Dr Ewa Szulc, ginekolog
Rezygnacja z krwawienia raz na jakiś czas nie ma negatywnych konsekwencji zdrowotnych. Oczywiście tylko wtedy, gdy pigułki przepisał ginekolog, który dokładnie zbadał pacjentkę i wykluczył przeciwwskazania do antykoncepcji hormonalnej. Niektórym kobietom ciągłe stosowanie pigułek przez kilka miesięcy pozwala uniknąć uporczywych bólów głowy, które nękają je w przerwach między opakowaniami. Niektóre pacjentki mają wątpliwości, czy brak takiej przerwy nie spowoduje zatrzymania wody w organizmie, a więc obrzęków nóg i piersi. Nie powinno tak być. Wprawdzie czasem kobiety właśnie w ten sposób reagują na pigułki, ale wówczas lekarz powinien zastanowić się nad zmianą preparatu. Przed wakacjami zgłasza się wiele młodych dziewczyn, które liczą na to, że zaczną brać pigułki i pozwoli im to uniknąć już najbliższej miesiączki. Tak się nie da. Trzeba o tym pomyśleć co najmniej z dwumiesięcznym wyprzedzeniem. Po pierwsze - pigułki zaczynamy stosować dopiero pierwszego dnia miesiączki, po drugie - w ciągu pierwszych kilku cykli mają prawo wystąpić plamienia, bóle głowy i nudności. Czasem okazuje się, że trzeba zastosować inny środek. Z przesuwaniem terminu miesiączki radzę więc poczekać do czasu, gdy organizm przyzwyczai się do antykoncepcji.

Dr Ryszard Rutkowski, ginekolog
Obawy, że brak miesiączki rozreguluje zegar biologiczny, są całkowicie bezzasadne.
U kobiet stosujących antykoncepcję hormonalną i tak nie działa on według własnego rytmu, ale pod dyktando pigułek. Cykl miesiączkowy nie jest naturalny, między innymi dlatego, że nie dochodzi do owulacji. Pigułki utrzymują błonę śluzową w stanie ukrwienia. Gdy kobieta przestaje je łykać, poziom hormonów spada, naczynia krwionośne kurczą się, błona śluzowa się złuszcza i dochodzi do krwawienia, które jest jedynie pozorną miesiączką. Jeśli raz na jakiś czas do tego nie dopuścimy, nie stanie się nic strasznego. Po prostu błona śluzowa się nie złuszczy. Przecież ciąża i karmienie piersią powoduje, że do złuszczenia nie dochodzi nawet przez kilkanaście miesięcy. Każda z moich pacjentek wie, że sama może decydować o tym, kiedy chce mieć miesiączkę. Są wśród nich takie, które biorą pigułki przez 6 miesięcy bez przerwy i mają tylko dwie miesiączki w roku. Są zdrowe i zadowolone.

Opinie zebrała Katarzyna Podhorecka

orangef