Tradycyjne wesele czy nowoczesna impreza? Ile jest starego w nowym i nowego w starym stylu? I czy Ty jesteś raczej nowoczesną czy też hołdującą tradycji Panną Młodą? Zdecyduj, zanim zabierzesz się do przygotowania uroczystości ślubnej, bo wesele to zabawa dla rodziny, ale też i dla Ciebie.
Dziś tradycja przeplata się z nowoczesnością - od wielu zasad się odchodzi, a te, które pozostają, nabierają często innego znaczenia. Posag czy wiano panieńskie i kawalerskie współczesnym Pannom Młodym znane jest już tylko z opowieści ich babek. Tylko nieliczne panny nadal przygotowują swój posag przez długie lata, zanim nadejdzie dzień zaślubin. Zaręczyny stają się uroczystością bardzo osobistą - nierzadko rodzice są o nich jedynie powiadamiani, a tradycja pytania ich o zgodzę powoli zanika. Jak zanika zwyczaj organizowania poprawin.
Swatki odeszły w niepamięć. I wiele przesądów też odchodzi w niepamięć. Ale kto by ich tam żałował? Samo wspomnienie wierzenia, że nieszczęście wróżyło obejrzenie się za siebie przez pannę młodą w kościele czy zawrócenie młodej pary z drogi do kościoła potrafi przerazić. Odchodzi zwyczaj nieprzychodzenia na ślub w czerni - kiedyś był to nietakt, bo oznaczało życzenia szybkiego i gwałtownego końca małżeństwa (dlatego wdowy nie chodziły na śluby). Podobnie absolutnie nie wypadało przynosić młodym kalii, zarezerwowanych tylko dla wieńców pogrzebowych (nie do pomyślenia oczywiście była ślubna wiązanka panny młodej z tych kwiatów). Świadkami nie mogli być małżonkowie - to też przynosiło pecha. Wciąż jednak wiele osób wierzy, że małżeństwa zawarte między tymi, którzy wcześniej wspólnie komuś świadkowali, są wyjątkowo trwałe i zgodne. Nadal uważa się, że deszcz w dzień ślubu oznacza związek pełen łez. A jak przewidzieć pogodę na parę miesięcy wprzód, gdy trzeba ustalić dzień ślubu, skoro pogody nie potrafią przewidzieć sami meteorologowie i to nawet na dzień następny? Do dziś listopad, najbardziej "zapłakany" miesiąc roku, cieszy się najmniejszą popularnością wśród nowożeńców.
Nad trwałością związku, jak się wydaje, można już łatwiej zapanować, bo, jak głosi wieść powszechna, wystarczy zawrzeć ślub w miesiącu, który ma w nazwie literę "r". Wystarczy też nie upuścić obrączki przy ołtarzu, co wróżyłoby brak wierności u partnera o tak mało chwytliwych palcach...
Wesele będzie hejże, hej!
Jest jednak kilka zwyczajów, czerpiących z bogatej polskiej tradycji, które wciąż jeszcze stanowią stały element wesel - o ile młoda para trzyma się tradycji i w ogóle urządza wesele. Bo nierzadko urządzane są raczej obiady po zaślubinach, krótkie spotkania dla rodziny czy garden party. Które zresztą zwłaszcza starsi goście i tak starają się obchodzić jak wesela. Jeśli więc należysz do grupy PPW, czyli Panien Przeciwniczek Wesel i planujesz uroczystość o innym charakterze, lepiej przygotuj się na to, że w krótkim czasie niezobowiązujące garden party i tak przerodzi się w przyjęcie weselne i będziesz słuchać przyśpiewek o "gorzkiej wódce". Niektóre ciotki koniecznie też będą musiały sprawdzić, czy aby na pewno masz na sobie coś nowego, coś starego, coś pożyczonego i coś niebieskiego.
A co jeszcze czeka Cię na weselu? Już od progu: niespodzianka! Tradycyjne powitanie chlebem i solą, podczas którego rodzice Młodej Pary mówią kilka słów o symbolice darów - chlebie, by na nowej drodze życia małżonkom niczego nie brakowało w sensie duchowym, jak i materialnym oraz soli, by dane im było zaznać smaku życia. Często zastępuje je jednak wierszyk: "Co wybierasz: chleb, sól czy Pana Młodego?". A Panna Młoda ma odpowiedzieć: "Chleb, sól i Pana Młodego, żeby pracował na niego" lub "Pana Młodego. Chleba i Soli dorobimy się powoli".
Potem często czeka Cię obowiązek tłuczenia kieliszków - Ty i Pan Młody zostaniecie poczęstowani wódką i wodą - przesąd głosi, że osoba, która wybierze wódkę, będzie rządzić w związku. A inny, że gdy rzucone za siebie kieliszki się potłuką, związek będzie szczęśliwy.
Pierwszy taniec na weselu to z kolei sprawdzian zgodności małżeństwa, większej, jeśli małżonkowie nie pomylą kroków. Natomiast słuchanie przyśpiewek o osłodzeniu alkoholu - choć nikt tego nie mówi - jest z pewnością sprawdzianem cierpliwości Młodej Pary!
Oj, chmielu, chmielu...
Udane wesele oznacza szczęście w związku. A nie ma udanego wesela bez oczepin - tradycji pozbywania się przez Pannę Młodą i Pana Młodego swych atrybutów. O północy - jak za dawnych lat - Panna Młoda zdejmuje z głowy welon, kiedyś był to wianek, który symbolizował jej dziewictwo. Dawniej prowadzono ją do bocznej izby zawodząc "Oj chmielu, chmielu" po to, by tam ściąć jej warkocz i nałożyć czepiec weselny. Dziś, zamiast postrzyżyn, Panna Młoda pozbywa się welonu, a Pan Młody muchy lub krawata, które następnie rzucają w krąg tańczących wokół nich panien i kawalerów. Przesąd głosi, że ci, którym uda się złapać te przedmioty, wkrótce sami staną na ślubnym kobiercu!