Przyszłe panny młode buszujące po sieci w poszukiwaniu najnowszych kolekcji sukien ślubnych i obrączek, to już żadna nowość. Także do kupowania przez Internet najrozmaitszych drobiazgów zdążyliśmy się przyzwyczaić. Na chwilę obecną jednak młoda para może sobie w ten sposób zapewnić cały ślubny rynsztunek. Od ubioru dla obojga państwa młodych, przez zaproszenia, zawieszki i winietki, po balony i dekoracje, a nawet... ślubny bukiet i limuzynę. Ba! Nawet podróż poślubną można wybrać i zarezerwować przez Internet. Jednak to wciąż jeszcze nie wszystko.
Coraz popularniejsze staje się tworzenie tzw. stron ślubnych. Są to strony, na których para może zamieszczać wszystko, co wiąże się z jej ślubem: informacje o sobie, o lokalizacji ślubu i wesela, o wybranych strojach i dodatkach – krótko mówiąc, o całej organizacji tej uroczystości. Jest to po pierwsze ciekawa pamiątka, po drugie dobry sposób na uporządkowanie przygotowań, wreszcie po trzecie: cenny materiał dla przyszłych gości weselnych, którzy mogą znaleźć tam np. mapkę dojazdową do kościoła lub listę prezentów. Jeśli chodzi o tę ostatnią, to także tu Internet przychodzi nam z pomocą. Istnieją specjalne strony oferujące możliwość stworzenia listy ślubnych prezentów, na które potem zapisują się poszczególni goście. W erze Internetu jest to bardzo prosta forma skoordynowania kwestii podarunków.
Coraz częściej sieć jest wykorzystywana także do powiadamiania potencjalnych gości o ślubie. I choć nie zapowiada się, aby elektroniczne zaproszenia miały wyprzeć ich tradycyjną formę, coraz częściej zapraszamy na śluby za pośrednictwem Internetu licznych znajomych, których nie planujemy gościć na weselu, lecz chcielibyśmy, by pojawili się na uroczystości w kościele.
Internet odgrywa coraz większą rolę w naszym życiu, nic więc dziwnego, że odgrywa ją także w przygotowaniach do ślubu. Miejmy jednak nadzieję, że ta tendencja nie doprowadzi nas do wirtualnych ślubów i toastów weselnych wznoszonych... przed monitorami.
Urszula Skirtun