O skrzącym się cacku oprawionym w miłość marzy wiele kobiet. Niewiele jednak je dostaje, a szkoda - biżuteria z brylantami jest na portfel każdego faceta. Zarówno tego majętnego jak i niegrzeszącego grubym portfelem. To często symbol poważnego stosunku do kobiety i związku. Chęć podkreślenia wyjątkowości chwili, a że diamenty są wieczne - zapowiedź nieprzemijającego uczucia.
Każda kobieta marzy o królewiczu, który przyjedzie na białym koniu i porwie ją w podróż we dwoje przez życie. Z badania przeprowadzonego przez firmę jubilerską Diam'or wynika, że ponad 40 proc. kobiet pragnie zostać poproszona o rękę w romantycznej, najlepiej włoskiej lub hiszpańskiej restauracji. Jeśli zostanie ona zamknięta przed obcymi, zaś na środku sali stanie pojedynczy stolik nakryty białym obrusem ze świecami - tym lepiej. Niemal połowa uczestniczek badania, które marzą o zaręczynach w restauracji nie wyobraża sobie tej chwili bez skrzypka czy pianisty.
- Mój mąż oświadczył się właśnie w ten sposób - wspomina Jola z Warszawy. - Do dziś nie wiem jak on to zrobił, ale udało mu się uprosić właściciela małej włoskiej restauracji o jej zamknięcie. Zaprosił mnie na kolację, nie zdradził się ani słowem wcześniej o co mu chodziło. A już myślałam, że nigdy do tego nie dojdzie - byliśmy razem już cztery lata. Na środku sali czekał na nas elegancko nakryty stół i przemiły kelner. Po chwili zaczęła się sączyć muzyka i już wiedziałam co będzie dalej. Nawet pierścionek wybrał przepiękny, delikatny, z białego złota i z malutkim brylancikiem. A byłam pewna że mężczyźni nie znają się na biżuterii.
Blisko 30 proc. kobiet marzy o nieco dalszej wycieczce niż do pobliskiej restauracji. Najczęściej wybierane lokalizacje są dość "filmowe": w pierwszej kolejności Paryż, następnie Wenecja, Rzym i Madryt.
- Ten wyjazd to był impuls. - mówi Zbyszek, dziennikarz z Krakowa. - Zarezerwowałem bilety, za dwa dni powiedziałem narzeczonej by wzięła urlop na żądanie - szczęśliwie był to piątek i kilka godzin później byliśmy już w Wenecji. Przytulny hotel, romantyczna kolacja rzuciły ją na kolana bardziej niż pierścionek. Czy się spodziewała? Nie wiem, wtedy mnie to nie interesowało, chciałem aby poczuła się wyjątkowa i to mi się udało.
Dla wielu kobiet zaręczyny muszą być po prostu... wyjątkowe.
- Muszą zrobić wrażenie, bo wtedy znikną wszelkie wątpliwości, zniknie strach przed nieznanym i będę szczęśliwa. - mówi Renata z Częstochowy. - Chciałabym żeby to było latem, najlepiej w Rzymie przy fontannie di Trevi. Wieczorem, tuż przed romantyczną kolacją. Jesteśmy przy fontannie całkiem sami, palą się tylko nastrojowe latarnie. Rozmawiamy. Ja zamykam oczy i wrzucam do fontanny grosika na szczęście i myślę życzenie a gdy otwieram oczy on klęczy przy mnie z wieeeelkim bukietem czerwonych róż i pyta czy wyjdę za niego. Ja oczywiście się zgadzam. Płaczę ze wzruszenia a potem się całujemy. To byłoby cudowne.
Co piąta kobieta marzy o mniej konwencjonalnych zaręczynach. Może to być skok na spadochronie w tandemie z ukochanym, podróż dookoła świata, romantyczna kolacja na plaży czy nawet... zatrzymanie narzeczonego przez policję, dowiezienie go na lotnisko i wręczenie mu pierścionka przez kobietę. Klęczący przed ojcem przyszły pan młody, proszący o rękę ukochanej to obrazek piękny ale dość rzadki - chwilę zaręczyn z rodzinnym obiadem łączy zaledwie blisko 3 proc. kobiet.
Niezależnie od miejsca i okoliczności najważniejsze jest jednak co innego. Fakt, że dwójka ludzi, którzy się kochają, podejmują pierwszy krok do tego, aby resztę swojego życia spędzić razem. Każda kobieta, bez wyjątku, pragnie tego aby związać się na całe życie z mężczyzną, którego kocha i z którym chce być.
Maciek Nawrocki
Diamor
Diamor