Jadą wozy kolorowe...

...tak, mogą być kolorowe i fantazyjne. Kto powiedział, że do ślubu należy jechać w luksusowym samochodzie w neutralnej bieli, kości słoniowej czy granacie? Wybór pojazdu na "ten dzień" zależy tylko od Waszej inwencji i portfela.
/ 24.03.2008 23:36
.......
...tak, mogą być kolorowe i fantazyjne. Kto powiedział, że do ślubu należy jechać w luksusowym samochodzie w neutralnej bieli, kości słoniowej czy granacie? Wybór pojazdu na "ten dzień" zależy tylko od Waszej inwencji i portfela.

Na początek zła wiadomość: za poszukiwanie samochodu trzeba się wziąć rok wcześniej. No, najpóźniej trzy miesiące przed ślubem. Najpierw ustalcie inne szczegóły ślubu i wesela - miejsce, gdzie powiecie sobie "tak", porę roku, kolor i styl sukni panny młodej. Czy Wasza uroczystość będzie mieć jakiś kolor przewodni albo temat (może styl orientalny albo baśniowy lub wiktoriański)? Gdy już będziecie wiedzieć, jak ślub i wesele mają wyglądać, wybierzcie się na poszukiwanie pojazdu pasującego do całej reszty imprezy.

Jadą wozy kolorowe...Jeśli planujecie ślub cywilny, sprawdźcie otoczenie urzędu stanu cywilnego. Trochę głupio jechać superluksusowym autem lub powozem do urzędu w biurowcu lub domu handlowym.

Lato to czas kabrioletów, odkrytych powozów i zabawnych zabytkowych samochodów - oraz aut z klimatyzacją, dzięki której makijaż panny młodej się nie rozpłynie już w drodze do kościoła. Zima to raczej czas limuzyn, które mają jeszcze jedną zaletę: zmieszczą się do nich nie tylko młodzi i świadkowie, ale jeszcze kilkoro przyjaciół. Niezależnie od pory roku pamiętajcie, że kabriolet i powóz powinny mieć łatwo zamykaną budę na wypadek deszczu czy silnego wiatru. Zabytkowe samochody zaś nie mają zwykle ogrzewania, warto więc na wszelki wypadek mieć w nich szal do okrycia zziębniętych pleców.

Wybierając pojazd do ślubu nie warto opierać się wyłącznie na zdjęciach, które mogą przekłamywać kolory i skrywać drobne usterki wozu. Trzeba go obejrzeć osobiście, a jeszcze lepiej wsiąść do niego i wysiąść. Pamiętajcie, że będą Was obserwować przed kościołem weselni goście, sprawdźcie więc, czy z upatrzonego pojazdu można wysiąść z godnością, bez walki z drzwiczkami i zaplątywania się w welon. Upewnijcie się też, że w środku jest wystarczająco dużo miejsca dla Panny Młodej, jej trenu, welonu i falban sukni - a także długich nóg Pana Młodego, by on także po podróży do kościoła nie wyglądał jak zmięta szmatka. Czasem warto, by przynajmniej do kościoła wraz z państwem młodymi pojechała druhna i czuwała nad strojem oblubienicy. Pojazd zabytkowy - jeśli jest dwuosobowy i prowadzić ma Pan Młody - trzeba też koniecznie zabrać na próbną jazdę. Może się okazać, że prowadzi się go trochę inaczej niż współczesne samochody.

Samochody są wynajmowane albo na godziny, albo w cenę wliczona jest tzw. cała usługa, czyli zawiezienie do ślubu, do fotografa, na wesele i ewentualnie po uroczystości do hotelu lub domu.

Upewnijcie się w wypożyczalni, kim są jej szoferzy i jak są ubierani w pracy. Czy firma nie ma nic przeciw napiwkowi dla szofera, a może wręcz wlicza go w jego wynagrodzenie? W niektórych regionach kraju szofer dostaje zwyczajowo także butelkę weselnej wódki. Jeśli chcecie zrezygnować z jego usług, wypożyczalnia może zażądać dodatkowej kaucji. Nie uda się to w przypadku wypożyczenia limuzyny - za to w cenę wypożyczenia wliczony jest szampan na poślubny toast w drodze z kościoła.

Większość nowożeńców dekoruje samochody. Dekorację zapewniają wypożyczalnie, które zwykle współpracują z florystkami, można też jednak zamówić ozdoby samemu w zaprzyjaźnionej kwiaciarni. Jeśli decydujemy się na własne pomysły, warto - zwłaszcza w przypadku aut zabytkowych - przećwiczyć dekorowanie wcześniej. Może się okazać, że pewnych rodzajów mocowań ozdób wypożyczalnia nie akceptuje lub zwyczajnie nie ma do czego gdzie przywiązać wstążek. Ale dekoracja samochodu to temat-rzeka...

Problem ślubnego transportu nie kończy się jednak na samochodzie dla młodych. Trzeba jeszcze zawieźć (przynajmniej do kościoła i z kościoła na wesele, jeśli nie po weselu do domu) rodziców panny młodej i pana młodego oraz starszych i szacownych członków rodziny. Nie ma tu określonych reguł, czym powinni podróżować tego popołudnia, ale warto to przemyśleć i zawczasu ustalić.


Kto gdzie znajdzie wóz dla siebie?
  • Jeśli jesteście tradycjonalistami, lubicie klasykę, macie konserwatywną rodzinę, która z kolei ma wiele do powiedzenia - wybierzcie wypożyczalnię samochodów i limuzyn. Elegancki mercedes, audi czy chrysler, granatowy, srebrny lub złoty lakier, jasne skórzane obicia - to się zawsze sprawdza. Podobnie biały długi lincoln.
  • Gdy bierzecie ślub w historycznym miejscu, zabytkowym kościele - poszukajcie dla siebie zabawnego zabytkowego samochodu. Są w niektórych wypożyczalniach i w muzeach motoryzacji. Mogą to być małe autka z lat 20. i 30. czy wielkie krążowniki szos z lat 70. Albo garbusy, syrenki i warszawy.
  • Do zabytkowego kościoła lub przyjęcia w bajkowej scenerii pasują powozy, karety, dorożki (a także sanie). Pytać o nie trzeba w muzeach motoryzacji lub muzeach powozów.
  • Jeżeli chcecie, by Wasz samochód zapamiętano, a jednocześnie lubicie klasyczne eleganckie auta, popytajcie o wozy będące kiedyś własnością sławnych osób. Dawna limuzyna Władysława Gomułki, jaguar należący wcześniej do Grażyny Szapołowskiej - tak, to jest ten trop. Tego typu auta znajdziecie w Muzeum Motoryzacji w Otrębusach koło Warszawy.
  • Chcecie mieć cały ślubny transport z głowy nie szukając wiele? Sprawdźcie, czy w Waszym mieście nie ma klubu miłośników komunikacji miejskiej dysponującego np. londyńskim autobusem czy starym ogórkiem: świetnie nadadzą się do przewiezienia młodych, ich rodziców i wszystkich gości. A może autobus da się wypożyczyć z Miejskich Zakładów Komunikacyjnych?
  • Jeśli bierzecie ślub "ekonomiczny" lub uważacie szukanie samochodu za zawracanie głowy - pamiętajcie, że to Wasze święto i nie musicie się do niczego zmuszać. Możecie pojechać autem swoim, teścia czy szwagra. Pamiętajcie jednak o zapewnieniu sobie kierowcy: może nim być właściciel wozu lub np. świadek. Do jego obowiązków będzie należało wtedy umycie i ewentualne udekorowanie samochodu.
  • Mniej lub bardziej ekstremalne pomysły dla zwariowanych nowożeńców to: czarna londyńska taksówka, terenowy pick up, harley davidson, trabant-kabriolet, mini-cooper (odradzany pannie młodej w sukni typu beza), ryksza...

Przykładowe ceny:

Wrocław: Lincoln Town Car Stretch Limousine 120, 8,2 m długości, ośmioosobowy, w cenie szampan - 1250 zł za trzy godziny w sobotę w kwietniu i od czerwca do sierpnia, 1050 zł za trzy godziny w sobotę w lutym.

Warszawa: dwuosobowy czerwony Ferrari 512 TR razem z Chevroletem G 20 5.0L V8 salonka, do sześciu osób - 2000 zł do 4 godzin, w cenie 20-minutowy kurs obsługi Ferrari.

Leszno-Gostyń: BMW 7, czarny metalik, szara skórzana tapicerka, drewno orzechowe - 350 zł za cztery godziny.

Katowice: Volkswagen 1303 Cabrio z 1975 roku lub Volkswagen 1200 z 1967 roku - 400 zł za całą uroczystość, bez limitu czasu, do 100 km, w cenie tablica rejestracyjna z imionami młodych i wielkoformatowe zdjęcie na tle samochodu.

Warszawa: Leyland Titan PD-3, londyński autobus piętrowy z 1965 roku - 500 zł za godzinę, 2500 zł za dzień w promieniu 20 km od Warszawy.

Bogusławice (powiat piotrkowski): bryczka dwukonna: do 20 km - 150 zł za godzinę, powyżej 20 km za transport 4,88 zł za kilometr. Bryczka czterokonna: do 20 km - 200 zł za godzinę, powyżej 20 km za transport 4,88 zł za kilometr.

Allegro: zawiezienie powozem do ślubu w różnym miejscach kraju bywa przedmiotem aukcji, cena wywoławcza - 500-600 zł.

Redakcja poleca

REKLAMA