Maleństwo zawsze wnosi do domu mnóstwo radości. Wiele korzyści odnosi też pierworodne dziecko.
Nie wyrasta na samoluba, bo uczy się dzielenia wszystkim z młodszymi bratem czy siostrą: pokojem, zabawkami, także miłością taty i mamy.
Nie czuje się samotne wśród samych dorosłych. Młodszy smyk często staje się dla niego najlepszym towarzyszem zabaw.
Jedno po drugim. Czy to dobry pomysł?
Za małą różnicą wieku (około dwóch lat) przemawiają względy praktyczne. Maluszkowi właściwie nie trzeba kupować wyprawki, bo większość rzeczy (np. ubranka czy wózek) jest już w domu. Także pielęgnacja młodszego dziecka jest dużo łatwiejsza, kiedy rodzice jeszcze całkiem niedawno ką-pali i przewijali niemowlę. A jakich należy się spodziewać utrudnień?
Opiekowanie się dwójką maluchów bywa męczące, bo starsze dziecko nie jest jeszcze samodzielne. Często trzeba je zabawiać czy karmić w tym samym czasie co młodsze.
Dwulatek niechętnie dzieli się rodzicami z młodszym rodzeństwem. Bywa, że czuje się odrzucony i np. zaczyna się domagać smoczka, chociaż dawno już tego nie robił.
Kiedy kobieta zaszywa się w domu na kolejny rok czy nawet dłużej, często utrudnia jej to rozwój zawodowy.
Dłuższa przerwa. Co was wtedy czeka?
Przy większej różnicy wieku (3–5 lat) kilkulatek często traktuje maluszka jak rywala i reaguje wobec niego niechęcią. A jeśli starszak jest już uczniem? Wtedy dzieci dość długo nie znajdują wspólnego języka. Oczywiście są też pozytywy takiego wyboru.
Organizm młodej mamy ma czas się zregenerować po pierwszej ciąży.
Po odchowaniu pierwszego dziecka kobieta szybko nadrabia zaległości i może nawet zdążyć awansować, nim znów zostanie mamą.
O korzyściach płynących z posiadania dwójki dzieci porozmawiaj też na mamacafe.pl