Co jednak kiedy szef tylko rozkłada ręce słysząc naszą setną już prośbę o urlop, który i tym razem odwleka się w nieskończoność? Cóż, Hiszpan powiedziałby No pasa nada!, co po naszemu najprościej można ująć: nic się nie stało i głowa do góry! W rzeczy samej, bo skoro do egzotyki nie możemy dotrzeć, to dlaczego by nie urządzić jej u siebie? Wystarczy wolny weekend i głowa pełna pomysłów, a szybko wyczarujemy hiszpański nastrój…
W samej Hiszpanii ciepłe posiłki jada się między 12 a 16, po czym następuje przerwa do późnego wieczora, co dla wielu z nas byłoby już nocą. Ciepłe, letnie wieczory sprzyjają jednak wspólnym biesiadom do późnej godziny, co warto wykorzystać na przygotowanie iście hiszpańskiej uczty.
Wystrój – nastrój
W Hiszpanii życie toczy się przede wszystkim na ulicy i świeżym powietrzu, zatem idealnie byłoby przygotować kolację pod przysłowiową chmurką – na tarasie, balkonie lub wolnym skrawku ogrodu. Odpowiednią atmosferę uzyskamy ustawiając sporą ilość świeczek, a także dekorując stół naczyniami z pływającymi w wodzie płatkami kwiatów. Podczas większych spotkań (szczególnie rodzinnych) bardzo często dochodzi do spontanicznego, wspólnego muzykowania na żywo, śpiewów, a nawet tańców, ale nam na początek wystarczą rytmy flamenco w tle, nieśmiertelne przeboje Julio Iglesiasa czy też – bardziej młodzieżowo i luźno – energetyczne muzyczne bomby reggaetonu. Jeśli ktoś dysponuje odpowiednimi warunkami, z pewnością akcentem trafionym w dziesiątkę byłoby zawieszenie hamaku, nieodzownego miejsca dla spragnionych chwili relaksu.
Coś na ząb
Podstawę hiszpańskiej biesiady stanowią tapas, czyli przekąski. Ich wybór, sposób przyrządzenia oraz moment podania zależą od naszej inwencji, bowiem mogą być przystawkami przed daniem głównym lub stanowić całą kolację. Trzymając się tradycji, warto podać je gościom na początek, a wybierać jest z czego: patatas bravas – ziemniaki pokrojone w kostkę, smażone w głębokim tłuszczu i polane pikantnym sosem; rożne sery z dodatkiem oliwek, a szczególnie queso manchego – twardy ser z La Manczy; szynki wędzone w zimnym dymie ze specjalnych gatunków świń – jamón serrano lub jamón Iberico; krewetki w cieście lub sosie czosnkowym – gambas al pil pil czy też smażone krążki kalmarów; specjałem prosto z Katalonii jest pa amb tomaquet, czyli chleb umoczony w świeżych, przetartych pomidorach z dodatkiem czosnku oraz oliwy, a następnie smażony. Tak więc możliwości jest wiele, a co wybredniejsi często zajadają na początek zapiekane z żółtym serem nachos, oczywiście wraz z odpowiednim dipem.
Danie główne
W tej kwestii co region, to obyczaj, jednak dla obcokrajowców szczególnie wyrazistą potrawą jest walencjańska paella – jednogarnkowe danie na bazie ryżu i szafranu, do których można dodać w zasadzie wszystko zależnie od uznania: kurczaka, rybę, owoce morza etc. W Polsce dostępne są gotowe, zamrożone porcje, jednak może warto pokusić się o własnoręczne przygotowanie? Dość łatwa w przyrządzeniu jest także tortilla espańola – rodzaj omletu z jajek i gotowanych ziemniaków. Jeśli ktoś ma ochotę zaimponować gościom bardziej egzotycznymi potrawami może spróbować przygotować małże, ośmiornicę pulpo lub pieczone papryczki nadziewane kaszanką. Słynne są także galicyjskie empanady, czyli duże lub małe pierogi o przeróżnym nadzieniu, np. z tuńczykiem lub kurczakiem. Najpierw jednak uraczmy znajomych typowo andaluzyjskim chłodnikiem pomidorowym – gazpacho.
Słodkości
Wedle hiszpańskiego wzoru jako deser powinniśmy traktować kawę, którą można przyrządzać na wiele sposobów, a szczególnie popularne jest carajillo – kawa z dodatkiem likieru typu Bailey’s. Ale znajdzie się również coś dla zwolenników tradycyjnych słodkości: flan – rodzaj puddingu zmieszanego z budyniem; churros – paluszki z ciasta; arroz con leche – ryż z mlekiem i wanilią na gęsto, pieczony w piekarniku a podawany na zimno.
Co jednak podać gościom do picia? Zależy, czy przyjęcie będzie miało charakter bardziej czy mniej formalny. Jedno jest pewne: na stole nie może zabraknąć wina oraz piwa, które bardzo często podaje się w szklance zmieszane z napojem typu Sprite lub Fanta – w polskich supermarketach dostępne jest wyjątkowo dobre hiszpańskie piwo San Miguel. Typowo iberyjskim trunkiem jest natomiast sangria, czyli nic innego jak wino z dodatkiem cytrusowych owoców i lodu. Nie podawajmy natomiast herbaty, bo tam tego się po prostu nie pija.
Na wieczorny relaks i dobrą, całonocną zabawę warto też zapewnić specjały alkoholowe, bowiem przygotowanie mojito lub caipirinhy nie nastręczy problemów, a będzie miłym dodatkiem do naszego hiszpańskiego wieczoru. Zwłaszcza, jeśli zadbamy o atrakcyjny wygląd drinków – kolorowe, długie i giętkie słomki, zabawne „parasolki”, brzegi szklanek posypane brązowym cukrem z trzciny cukrowej i kawałki cytrusów. A zatem do dzieła, póki lato w pełni!