Jaka jest Twoje teściowa? Są szczęściarze, którzy mogą powiedzieć „mam dobrą teściową”, większość jednak szczęścia nie ma. Teściowa to „osobnik”, który z lubością się wtrąca, mąci, choć robi to, we własnym przekonaniu, z dobroci serca.
Fot. Fotolia
Złudnie jest mniemanie, że stojąc na ślubnym kobiercu, zawierasz związek małżeński jedynie z człowiekiem, który stoi obok ciebie. Tak naprawdę poślubiasz również rodzinę współmałżonka. Mnóstwo par musi bronić się przed niechęcią rodziny partnera, ich krytyką i "dobrymi radami". Najgorzej niestety układają się relacje synowych i teściowych. W języku staropolskim matka męża to świekra. Chociaż to słowo wyszło już z powszechnego użycia, to jakże idealne pasuje do wredniej jędzy jaką często bywa teściowa. Jakie są typy teściowych i świekr?
Jak sobie z nimi radzić? Zobaczcie:
Teściowa zazdrośnica
Teściowa zazdrośnica ma silny charakter i trudno jest jej pogodzić się z faktem, że jej syn stał się dorosłym mężczyzną, a ona nie jest najważniejszą kobietą jego życia. Nieświadomie podejmuje walkę o syna – o jego miłość, czas i uwagę. Synową traktuje jak rywalkę i konkuruje z nią o to, która jest ładniejsza, gustowniej się ubiera, smaczniej gotuje, dokładniej sprząta i lepiej zna potrzeby tego mężczyzny, który jest powodem całego zamieszania. A wszystko po to, by udowodnić synowi, ze ożenił się z kobietą nieodpowiednią, nie zasługującą na niego. Taka teściowa rzadko krytykuje otwarcie, częściej robi złośliwe uwagi, albo rzuca nieprzychylnym spojrzeniem.
Jeśli masz słaby charakter, jesteś cichą i skromną osobą, taka teściowa może cię zdominować. Uwierzysz jej, że jesteś nic nie warta. W swoim małżeństwie ustawisz się w pozycji zahukanej ofiary. Nie daj się. Na przytyki odpowiadaj: „Mamo, dotknęło mnie to, co powiedziałaś, nie chcę być wciąż krytykowana”. Otwarta postawa zniechęci ją do kolejnych zaczepek. Reaguj grzecznie, ale stanowczo.
Jeśli masz mocny charakter, możesz podjąć „walkę”, jednak zastanów się, czy to przysłuży się twojemu małżeństwu. Mąż nie powinien być zmuszany, by wybierać miedzy tobą matką. Jak pisze Ewa Żeromska w swojej książce "Kłótliwy poradnik partnerski" - "To tak, jakby kazać mu wybierać, czy woli okuleć na lewą, czy prawą nogę. On nie może wybierać, ale może pomóc w łagodzeniu ewentualnych konfliktów".
Najlepiej, jeśli porozmawiasz z mężem o tym, co cię irytuje. Z „teściową zazdrośnicą” lepiej nie wojować. Najlepiej przymknąć oko na jej wady i postarać się przełamać lody. Od czasu do czasu warto powiedzieć jej jakiś komplement, docenić starania. A przede wszystkim pozwolić kochać syna. Z czasem zrozumie, że kochacie go obie, tylko każda po swojemu.
Teściowa wszystkowiedząca
Teściowa wszystkowiedząca to osoba, która w życiu dużo przeszła. Ma doświadczenie życiowe, jest energiczna i zorganizowana. Zwykle przekonana jest, że jej syn, jego żona i dzieci niewiele wiedzą o życiu i bez jej rad - młodzi albo sobie nie poradzą albo narobią głupstw. Zatem kontroluje każdy ich krok, komentuje ich decyzje. Często narzuca swoją wolę, gust, kupuje różne ubrania, rzeczy do mieszkania, bo wie, co najlepiej odpowiada jej synowi. Jej ulubione zdanie brzmi: „Według mnie to trzeba zrobić tak...”.
Jeśli masz taką teściową nie ma sensu robienie "demonstracji samodzielności". Posłuchaj czasem jej rad, bo na pewno niektóre są sensowne, ale postaw sprawę jasno: decyzję podejmiesz sama, po konsultacji z mężem.
Teściowa wtrącająca się
Teściowa wtrącająca się to najczęściej osoba, która ma sporo wolnego czasu i całą uwagę kieruje na małżeństwo syna. Chce wiedzieć o wszystkim, co robią młodzi, wręcz żąda codziennych sprawozdań. Ich dom traktuje jak swój. Wpada najczęściej niezapowiedziana, a każda jej wizyta zamienia się w inspekcję. Zagląda do szaf, włącza pralkę, prasuje ubrania i wszystko porządkuje po swojemu. Krytycznie wypowiada się o synowej, mówi, że jest nieporadna, ma zły gust lub sprząta „po łebkach”. Do głowy jej nie przyjdzie, że narusza intymność syna i synowej.
Trzeba być aniołem, żeby coś takiego przetrzymać i nie wybuchnąć. Pretensje do męża często nie przynoszą oczekiwanego skutku, bo jest między młotem a kowadłem. Dlatego trzeba rozmawiać z samą teściową. Powiedz, że jesteś wdzięczna jej za pomoc, ale są pewne granice i żądasz, by ich nie przekraczała. Bądź konkretna i rzeczowa. Pewnie nazwie cię „niewdzięcznicą”, ale masz prawo chronić swój dom i małżeństwo.
Teściowa absorbująca
Teściowa absorbująca to najczęściej osoba samotna i niesamodzielna. Chce aby codziennie ją odwiedzać, ma mnóstwo próśb i spraw do załatwienia za pośrednictwem syna lub synowej. Np. trzeba u niej posprzątać, naprawić kran lub przesunąć pralkę. Nie liczy się z czasem i możliwościami młodych. Zdarza się, że płacze i symuluje chorobę, tak by wzbudzić w młodych poczucie winy i obowiązku.
Broń waszej niezależności, ale też rozmawiaj z matką o jej problemach. Niech czuje, że jest dla ciebie ważna. To ją wyciszy. Ustalcie, że będziecie do niej jeździć raz w tygodniu w najdogodniejszym dla was czasie. To wy ustalacie granice, a nie teściowa.
Teściowa normalna
Czy teściowa normalna naprawdę istnieje? To teściowa wymarzona. Ma swoje życie, obowiązki. Do synowej usposobiona jest życzliwie i jest szczęśliwa, że syn się usamodzielnił. Jest pomocna wtedy, kiedy trzeba, ale nie narzuca się. Jeśli wspiera młodych finansowo, to robi to z własnej woli i nie oczekuje hołdów ani wdzięczności. Jeśli mają problem, stara się im pomóc, ale zachowuje obiektywizm w ocenie sytuacji. Przychodzi zawsze zapowiedziana i zachowuje się jak gość. Nie da się sprowadzić do roli niani lub pomocy domowej, jednak chętnie pomaga, jeśli jest taka potrzeba.
Jeśli masz taką teściową, to jesteś szczęściarą. Nie tylko nie masz z nią problemów, lecz także jej syn zapewne ma równie dobrze poukładane w głowie jak ona.
Pamiętajcie, że 5 marca obchodzimy Dzień teściowej!
Źródło: E. Żeromska "Kłótliwy poradnik partnerski"