Jak to wyjaśnić
Twój partner – bez względu na to, jak bardzo cię zranił – dla dziecka pozostanie ukochanym tatą. Choć to może być trudne, nie mów o nim nic złego. Jedyne dopuszczalne wytłumaczenie przyczyn rozwodu to „mama i tata przestali kochać się tak, jak rodzice kochać się powinni”. Ale uwaga: w głowie malucha może zaświtać myśl, że w takim razie rodzice mogą przestać kochać i jego, więc temu oświadczeniu musi towarzyszyć wyjaśnienie, że dziecka nigdy nie przestaje się kochać. Nie zapomnij też zapewnić, że rozwód to nie jest w najmniejszym nawet stopniu jego wina! Dziecko potrafi dojść do wniosku, że wszystko przez to, że ono było niegrzeczne.
Jeśli rozwód jest zawiniony przez partnera, w tobie może rodzić się bunt – dlaczego mam brać część winy na siebie? Odpowiedź jest prosta: aby nie skrzywdzić dziecka. Choć ciśnie ci się na usta: „Tata porzucił nas, bo zakochał się w innej kobiecie” – nie wypowiadaj tych słów! Maluch takiego ciężaru nie udźwignie!
Twoim zadaniem jest pomóc dziecku nazwać uczucia lęku i zagubienia. Zachęcaj, by mówiło, czym się martwi. Może tym, że tata nie będzie jadł z wami w niedzielę śniadania albo przychodził do was rano do łóżka? A może boi się, że nie zobaczy już ojca? Pokazuj mu nowe perspektywy – będzie jeździł do jego nowego mieszkania, tata będzie go odwiedzał, zabierał na lody i do kina, wyjadą razem na wakacje...
I co dalej?
Najlepiej jeśli sprawy dotyczące kontaktów ojca i dziecka rodzice ustalają między sobą, bez pomocy sądu. Nie staraj się ich ograniczać. Możesz być zazdrosna o to, że dziecku tak dobrze z tatą, że bawią się świetnie, bo „niedzielny” tatuś dba o rozrywki. Ale musisz poradzić sobie z tym uczuciem. Ty jesteś dla malucha jak powietrze – nie wyobraża sobie życia bez ciebie, ale cię nie dostrzega. Pozwala sobie na złość i gniew na ciebie, bo czuje się przy tobie bezpiecznie.
Niełatwa jest też odwrotna sytuacja – tata wpadł po uszy w nowe życie i w ogóle dziecka nie odwiedza albo robi to bardzo rzadko. Martwisz się, że malec będzie cierpiał. Ale pamiętaj, że małe dziecko ma inne poczucie czasu i to, że tata nie widział go przez dwa tygodnie, może nie być problemem. Powinno to być problemem raczej dla ojca. Może warto o tym porozmawiać?
Jeśli widzisz, że maluch tęskni, postaraj mu się w tym towarzyszyć i pomóż nazwać uczucia. Powiedz „widzę, że tęsknisz”, „rozumiem, że ci smutno”. Zaproponuj, że razem pooglądacie zdjęcia taty (możesz postawić u dziecka w pokoju zdjęcie ojca w ładnej ramce). Malec może narysować tatusia, może też do niego zadzwonić. Pamiętaj jednak, że twoim zadaniem nie jest budowanie wizerunku wspaniałego taty za wszelką cenę. Kiedy dziecko pyta cię, dlaczego tata go nie odwiedza (spóźnia się, obiecał i nie przyszedł itp.), odpowiedz po prostu „nie wiem”. Możesz zaproponować „zapytaj go”. Niech osoba, która nawala, będzie tą, do której dziecko kieruje pretensje.
Może się też zdarzyć, że choć ty starasz się być lojalna wobec byłego partnera, on taki nie jest. Jeśli dziecko wraca od niego (czy od jego rodziców) i mówi, że ty jesteś zła, że nie pozwalasz maluchowi odwiedzać taty, że to z twojej winy małżeństwo się rozpadło – przede wszystkim staraj się zachować spokój. Nie ma sensu mówić „oni kłamią”, ale masz prawo się bronić. Powiedz spokojnie, że to nie tak. Wytłumacz, że związek rozpada się za sprawą obojga ludzi. Powiedz: „przecież widzisz, że to nieprawda, pozwalam ci chodzić do taty”. Gdy nie zareagujesz, dziecko uwierzy, że tak właśnie było.
Nowe związki
Wiadomość, że twój były mąż zakłada nową rodzinę, może być dla ciebie trudna. Ale dziecku postaraj się ukazać to jako sprawę naturalną. Nie wyjawiaj swoich wątpliwości („teraz tata nie będzie miał dla ciebie czasu”). Nowa żona będzie pewnie starała się pozyskać sympatię twego dziecka – przecież dzięki temu łatwiej trafi do serca swojego mężczyzny. Nie przeszkadzaj jej w tym. To, że malec czuje się w ich domu dobrze, jest pozytywne.
Tak naprawdę to sprawa twojego nowego związku może być trudniejsza – we troje macie stworzyć nową rodzinę. Jeśli w twoim życiu pojawi się ktoś ważny, niech zacznie bywać w waszym domu najpierw jako przyjaciel. Powinien starać się nawiązać kontakt z dzieckiem – porozmawiać, pobawić się, ale nic na siłę. Jeśli twój maluch jest nieufny w stosunku do obcych, nie ma sensu nadskakiwanie mu za wszelką cenę. Lepiej, żeby mężczyzna towarzyszył waszemu codziennemu życiu – szykowaniu obiadu, spacerom. Dziecko wkrótce dojdzie do wniosku, że jest miło, kiedy do stołu zasiadacie we trójkę.
Tekst: Anna Piasecka
Konsultacja: Katarzyna Floryan, psycholog