Pierwszy dzień w pracy po urlopie macierzyńskim

kobieta, biuro, praca, komputer
Zdenerwowana? Właśnie tak możesz się czuć tuż przed powrotem do pracy po urlopie macierzyńskim. Sytuację da się jednak opanować. Bez łez.
/ 16.10.2008 14:37
kobieta, biuro, praca, komputer
Wcale nie chcemy przekonywać cię, że wszystko pójdzie jak po maśle. Powrót do firmy i dawnej aktywności zawodowej to kolejna spora zmiana w twoim życiu. Od teraz jesteś pracującą mamą – to zupełnie nowa rola. Pierwszy dzień w pracy jest naprawdę ważny, a czasem także niełatwy. Przygotuj się więc do niego.

Dzień wcześniej
1. Idź do fryzjera i zatroszcz się o siebie.
To ważne, byś czuła się zadbana i pewna swojego wyglądu. Po przekroczeniu progu biura nie będziesz uważała siebie za mamę domową, która nagle znalazła się w nieoswojonym miejscu.
2. Przygotuj dla niani lub babci rozpiskę planu dnia dziecka. Nawet jeśli jesteś pewna, że ona już to wszystko wie. Poczujesz się pewniej, unikniesz zadawania nerwowych pytań. W ostatniej chwili przypomina się dużo spraw, które lepiej mieć już z głowy.
3. Powieś w widocznym miejscu swój numer telefonu, najlepiej komórki i bezpośredniego do pracy.
4. Naszykuj sobie ubranie na następny dzień. Uprasuj bluzkę, wybierz buty, modne dodatki. Rano może zabraknąć na to czasu i stres gotowy.
5. Upiecz ciasto dla koleżanek i kolegów z pracy. Zrobi to na nich miłe wrażenie. Nie eksperymentuj, wykorzystaj sprawdzony przepis.
6. Idź spać o w miarę wczesnej godzinie. Nazajutrz wstań nieco wcześniej – ranek przyda się na krótkie pobycie z dzieckiem bez pośpiechu. A dobrze by było, gdybyś była wyspana.

Godzina zero
1. Zjedz z dzieckiem śniadanie bez pośpiechu,
w spokojnej atmosferze. Pobawcie się chwilę, poprzytulajcie. Staraj się być na luzie – maluch na pewno wyczuje, że dzieje się coś niecodziennego. Jeśli będziesz zbyt spięta, mogą zacząć się kłopoty.
2. Weź zdjęcia dziecka. Pokażesz je koleżankom. Poza tym w chwilach kryzysu dodadzą ci otuchy.
3. Wyjdź o ustalonej wcześniej godzinie. Nie przedłużaj pożegnania z maluchem. Uśmiechnij się, powiedz, gdzie idziesz i kiedy wrócisz (nawet jeśli dziecko jeszcze niewiele z tego zrozumie), daj buziaka, pomachaj i stanowczo wyjdź. Zakręciła ci się łezka w oku? Miejmy nadzieję, że dopiero za drzwiami.
4. Nie wracaj, gdy usłyszysz płacz. Powtarzaj sobie, że maluch jest pod dobrą opieką i zaraz się uspokoi. Tak z pewnością będzie.

W pracy
1. Nie spóźnij się!
To może zrobić na współpracownikach złe wrażenie i potwierdzić obiegowe, choć nieprawdziwe opinie, że młode mamy są źle zorganizowane. Przecież wcale taka nie jesteś!
2. Przywitaj się z kolegami i szefem. Jednak nie przedłużaj tego nadmiernie. Jeśli możecie pozwolić sobie na krótką pogawędkę, dowiedz się, co działo się w pracy podczas twojej nieobecności. Ustal zadania dla siebie.
3. Postaraj się nie mówić wciąż o domu i dziecku. Opowiedz tyle, ile trzeba. Gdy ktoś zapyta, pochwal się maluchem, ale nie za długo. Jesteś przecież profesjonalistką. W domu i w pracy.
4. Nie zadręczaj się i nie dzwoń co chwilę do domu. Twój maluch na pewno doskonale sobie radzi. W razie czego najlepsza na świecie niania (a taką wybrałaś) lub babcia ma przecież twój numer telefonu. Spokojnie, pierwszy dzień w pracy wkrótce się skończy!

MÓJ POMYSŁ: Powitalny brownie
To ciasto, które piecze się szybko i zawsze się udaje!
Składniki:
- 2 tabliczki (200 g) gorzkiej czekolady
- kostka masła (200 g)
- 100 g mąki
- 300 g cukru
- 6 jajek
- 50 g łuskanych orzechów włoskich
Rozpuść masło z pokruszoną czekoladą. Jajka ubij mikserem, stopniowo dodaj cukier i mąkę. Do tego wmiksuj przestudzoną czekoladę i wymieszaj z pokruszonymi orzechami. Piecz 18–20 minut w 200 st. C.


Konsultacja: dr Julita Wojciechowska, psycholog, wykłada w Instytucie Psychologii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu

Redakcja poleca

REKLAMA