1. Co Cię najbardziej zaskoczyło po narodzinach dziecka?
Julek jest moim drugim synem, więc zaskoczenie, jak bardzo noworodek wywraca świat do góry nogami, nie było ogromne. Zdawałem sobie sprawę z tego, że trzeba będzie sporo pozmieniać w naszym życiu, tym bardziej że Franek ma już dziewięć lat i swój własny, chłopięcy świat. Razem z żoną oddajemy się dzieciom bez reszty. Mamy świadomość, że wychowanie ich to obowiązek, ale również świadomy wybór, spełnienie marzeń i nieopisane emocje. Robimy wszystko, by nasi synowie byli szczęśliwi i uśmiechnięci, zaznali dobra, ale też dawali dobro innym.
Może zaskoczyło mnie to, że wiele rzeczy wylatuje z głowy: pierwszy uśmiech, pierwsze słowo, pierwszy gest. U malucha każdy dzień przynosi coś nowego. To fascynujące!!!
2. Co Ci się najbardziej podoba w byciu tatą?
Męskie sprawy. Z moim starszym synem Frankiem sporo gram w piłkę, biegam, uwielbiamy także badmintona i ping-ponga oraz wspólne oglądanie meczów w telewizji.
Z malutkim, pięciomiesięcznym Julkiem na razie wymieniam uśmiechy i uściski… On ma tak niewiarygodnie radosne oczy, kiedy mnie widzi. Jestem z tego bardzo dumny. Julka uśmiech zawsze poprawia mi humor.
Szczerze mówiąc, marzę o tym, aby być dla moich synów autorytetem i przyjacielem (chciałbym, by tak było też za kilkanaście lat). Jeśli to się uda, będę najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem.
3. A co chciałbyś zmienić w sobie jako ojcu?
Szczerze mówiąc, nic. Naprawdę staram się być najlepszym tatą dla swoich synów. Jeżeli popełniam błędy, to tylko
z miłości i troski. A przecież nigdy nie kocha się za bardzo!
4. Czego się boisz jako tata dwóch chłopców?
Myślę, że mój strach związany jest przede wszystkim z bezpieczeństwem synów. Staram się – na razie Frankowi – tłumaczyć, że w życiu jest dobro i zło, jednak nie mogę ich uchronić przed każdym zagrożeniem czy popełnianiem błędów. Muszą zaznać wszystkiego, by wiedzieć, jak żyć godnie. A ja zawsze będę przy nich i dla nich.
5. Jaka jest najważniejsza rzecz, której chciałbyś nauczyć swoich synów?
Optymizm. Wierzę w teorię, że nawet najmniejszy sukces jest wieczny, natomiast każda porażka – tylko chwilowa. Ważne jest jeszcze poszanowanie dla drugiego człowieka, szczególnie kobiet, i jednoczesne szanowanie siebie.
Marcin Kowalski