Przez ostatnie tygodnie twoje życie podporządkowane było maluszkowi. Twój strój był może nieistotny. Kontakty towarzyskie ograniczałaś do rozmów z zaprzyjaźnionymi mamami. Niespodziewanie szybko minął urlop macierzyński.
Pora wracać do pracy. Boisz się? Cieszysz się? Chcesz nadal karmić piersią - czy jest to możliwe? Zastanawiasz się nad tym, czy pracodawca nie zmieni twojego stanowiska?
Prawa „młodej” mamy:
Mama może pracować mniejszą liczbę godzin
Jednak nowy wymiar pracy nie może być mniejszy niż połowa tego, co przed urlopem macierzyńskim.
Pracodawca musi zapewnić mamie takie same warunki pracy
Pracodawca nie może dokonać zmian w umowie o pracę – np. nie wolno mu przenieść mamy na niższe stanowisko. Istnieje możliwość zaproponowania mamie innej funkcji, pod warunkiem jednak, że będzie zgodna z twoimi kwalifikacjami i nie gorzej płatna niż dotychczasowa.
Nie wolno zwolnić mamy
Szef nie może zwolnić mamy, gdy przebywa na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym. Warunkiem jest jednak stała umowa o pracę. Od tego prawa niestety są wyjątki!
Pracodawca może zwolnić mamę, gdy:
- ogłoszona zostanie upadłość,
- będą przeprowadzone zwolnienia grupowe,
- zakład pracy zostanie zlikwidowany.
„Młoda” mama może otrzymać wypowiedzenie również wtedy, gdy szef uzna, że należy się jej zwolnienie dyscyplinarne (mama złamała prawo pracy).
Mama może wziąć urlop nawet tuż po macierzyńskim
Jeśli kobieta pracowała w firmie co najmniej pól roku, przysługuje jej urlop wychowawczy. Można go wykorzystać w całości lub maksymalnie w trzech częściach.
Mamie karmiącej przysługują dwie półgodzinne przerwy na karmienie. Można je połączyć i wyjść wcześniej z pracy.
Powrót do pracy bywa trudny. Ale spokojnie - wiele kobiet to przetrwało. Ty też sobie poradzisz. Przeczytaj, czego lepiej unikać w pracy (jest to trudne do zastosowania, ale sama wybrałaś powrót do pracy, więc uda ci się).
Staraj się być dyskretna
Jeśli nadal karmisz maluszka piersią nie chodź z laktatorem po korytarzu, aby wszyscy go widzieli. Niektórym ten widok przeszkadza. Karmienie naturalne to piękna sprawa, ale skoro kogoś ma to złościć… A tym złośnikiem może okazać się pracodawca… lepiej zachowaj dyskrecję na ile to możliwe. Pojemnik z odciągniętym pokarmem zawsze dokładnie opisz, aby ktoś nie wlał mleczka do kawy.
Skup się na pracy
Nie myśl ciągle o dziecku, nie zamartwiaj się i nie snuj czarnych scenariuszy. Babcia, tato lub opiekunka na pewno dobrze sobie radzi z opieką nad maluszkiem. Zajmij się pracą. Pracodawca uważa, że skoro wróciłaś do pracy to jesteś w stanie podołać obowiązkom. Gdy coś ci się nie udało, czy nie nadążasz za narzuconym tempem – nie zamartwiaj się! Jutro będzie lepiej!!! Potrzebujesz trochę czasu na „rozruch”.
Na początku nie przynoś zdjęć do pracy
Twoje maleństwo jest na pewno śliczne. Patrząc na maluszka możesz nie być w stanie zająć się obowiązkami. Możesz nawet się rozpłakać (nie jest to nic strasznego - według mnie), ale niektórzy nie rozumieją uczuć mamy.
Nie wydzwaniaj co chwilę do domu
Wielu np. biurokratów nie chce słuchać rozmów w stylu „A Maciuś zrobił już kupkę? Ile wypił herbatki?”. Może zdarzyć się tak, że im częściej będziesz dzwonić, tym większa będzie twoja frustracja. Absolutnie nie dzwoń na koszt firmy.