Jak się uczyć, żeby się nauczyć
Każdy może przyswoić jakąś porcję wiedzy, tylko metody są inne. Bo tak już jest, że różni ludzie uczą się w różny sposób. Susan Wagner Cook z University of Rochester w USA przeprowadziła badania, które miały udowodnić, że gestykulacja sprzyja zapamiętywaniu. Wśród dzieci, które w czasie nauki matematyki wyłącznie słuchały, tylko 33 proc. po trzech tygodniach pamiętało objaśniane zagadnienia. Natomiast w grupie stosującej najprostszą gestykulację (wskazywanie liczb na tablicy) – aż 90 proc. Umiejętność przyswajania wiedzy w określony sposób jest wrodzona. Podstawowe typy to:
- słuchowcy – im jest w szkole najłatwiej, po prostu dlatego, że to, co usłyszą, zapada im w pamięć;
- wzrokowcy – uczą się w procesie czytania lub pisania;
- kinestetycy i dotykowcy – to oni mają największe szkolne kłopoty, bo uczą się przez ruch – w czasie lekcji wiercą się na krześle, pstrykają długopisem, przekładają kartki i... uchodzą za nieuważnych. Odpowiednią terapią powinien pokierować specjalista, ale tego typu predyspozycje dość łatwo sprawdzić. Wystarczy pozwolić dziecku na ruch w czasie nauki lub ułatwić naukę odróżniania podobnych liter (np. "d" i "b"), lepiąc je z nim z plasteliny.
Szkolne zaburzenia
1. Jak je rozpoznać
Z badań wynika, że 80 proc. kłopotów z nauką spowodowanych jest stresem. Jeśli zniknie stres, znikną i kłopoty. Wbrew pozorom nie jest to jednak takie proste, bo często rodzice (a i nauczyciele) postrzegają dziecko np. jako nadpobudliwe i nie dociekają przyczyn takiego zachowania. Tymczasem szkolne nerwice to problem, z którym można sobie poradzić podobnie jak z innymi szkolnymi zaburzeniami. Cała sztuka to rozpoznać je na czas.
- Nerwica szkolna – głównymi objawami (zawsze związanymi ze szkołą, a więc występującymi przed wyjściem z domu i w czasie pobytu w szkole) jest strach, wybuchy gwałtownego gniewu, płaczu, lęki, nieśmiałość, bezsenność, brak apetytu, trudności wychowawcze i szkolne, niepokój ruchowy, wymioty.
- Dysleksja – jedno z najczęstszych zaburzeń, występujące w różnym nasileniu u kilkunastu procent populacji. Objawia się trudnościami w nauce czytania i pisania u dzieci, które nie powinny mieć z taką nauką problemów – są normalnie rozwinięte intelektualnie, nie mają poważnych wad wzroku i słuchu ani schorzeń neurologicznych, są otoczone prawidłową opieką dydaktyczną i nie są zaniedbane środowiskowo. Im wcześniej zostanie wykryta (jest to możliwe nawet w wieku przedszkolnym), tym łatwiej jej przeciwdziałać.
- Dysgrafia to trudności w opanowaniu umiejętności pisania poprawnego pod względem graficznym. Objawy to: niedokładność w odtwarzaniu liter, ich połączeń, bezkształtność liter i zróżnicowanie ich wielkości w obrębie wyrazów, nierównomierne zagęszczenie pisma, litery "drżące", o niepewnej linii.
- Dysortografia występuje od początku nauki u dziecka o prawidłowym rozwoju umysłowym, które robi błędy ortograficzne mimo znajomości podstawowych zasad pisowni.
2. Gdzie szukać pomocy
Z tym akurat nie ma kłopotu. W każdej szkole zatrudnieni są pedagog oraz psycholog szkolny i zgodnie z rozporządzeniem MENiS z dn. 7 stycznia 2003 roku szkoła ma obowiązek udzielić pomocy psychologiczno-pedagogicznej także na indywidualny wniosek rodzica lub ucznia. Pomoc ta jest nieodpłatna. Jeśli kłopoty są poważniejsze, warto udać się z dzieckiem do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Adres najbliższej publicznej poradni udostępni ci szkoła, a korzystanie z jej pomocy jest dobrowolne i nieodpłatne (rozporządzenie MENiS z dn. 11 grudnia 2002 roku).
Oprócz tego warto też nawiązać kontakt z rodzicami dzieci o podobnych problemach – przez szkolnego pedagoga lub... przez internet.
Oto kilka przydatnych adresów:
eduseek.interklasa.pl
www.problemy-szkolne.pl
www.fobia.fora.pl
www.cwro.edu.pl,
dziecko.interia.pl
www.cmppp.edu.pl
Co wiesz o swoim dziecku
Pamiętaj, że łatwiej zapobiegać, niż leczyć. Szkolne kłopoty rzadko bywają nieuniknione, żeby jednak pomóc dziecku, musisz wiedzieć, co się dzieje. To ważne zwłaszcza w pierwszych tygodniach nowej szkoły. Sprawdź, czy umiesz odpowiedzieć na poniższe pytania:
1. Czy dziecko opowiada o szkolnych sprawach?
2. Czy wymieniło imiona więcej niż trzech nowych kolegów?
3. Czy na bieżąco dowiadujesz się, jakie ma stopnie, a dziecko przyznaje się do jedynek?
4. Czy wiesz, jakich przedmiotów nie lubi?
5. Czy rano dobrze się czuje (nie skarży się na bóle głowy lub brzucha)?
6. Czy wieczorem zasypia bez kłopotów?
7. Czy zachowuje się tak samo jak dawniej?
Podsumowanie:
Jeżeli po kilku tygodniach nie zauważysz zmian w zachowaniu dziecka i na wszystkie pytania z naszego testu odpowiesz twierdząco, raczej nie ma powodu do niepokoju. Jeśli jednak choć jedna odpowiedź brzmi "nie", sprawdź, co się dzieje. To nie musi oznaczać kłopotów, ale lepiej dmuchać na zimne. Porozmawiaj z wychowawczynią, szkolnym psychologiem.
Joanna Krzyczkowska/Przyjaciółka