Chociaż bardzo często mężczyźni oczekują (przynajmniej tak każe wierzyć powszechny stereotyp) syna, narodziny dziewczynki rzadko bywają rzeczywistym rozczarowaniem. Wielu przyszłych tatusiów wierzy po prostu, że będą lepiej umieli wcielić się w rolę trenera piłki nożnej i instruktora techniki, niż strażnika dorastającego podlotka.
Tymczasem zwykle wystarczy jedno spojrzenie wgłąb kołyski, żeby tatuś całkowicie stracił głowę dla tych najpiękniejszych oczu na świecie. Przypadki, gdy pragnienie potomka płci męskiej jest rzeczywiście przytłaczające i bezwględne są rzadkie i zwykle wiążą się z jakąś formą trudności w relacjach z kobietami. Dziewczynki-niemowlęta są zwykle mniejsze, delikatniejsze i bardziej kruche, co budzi naturalnie potrzebę opiekuńczości u młodych tatusiów. I zwykle małe kobietki szybko padają ofiarą męskiego wdzięku obdarzając tatę adoracją i uwielbieniem – który z mężczyzn się temu oprze!
Wedle psychologów jednak powinna być zachowana pewna równowaga i dystans w tej jakże uroczej relacji – więź córki z ojcem rzutuje bowiem od czasów maleńkości na jej dorosłe kontakty z mężczyznami. To właśnie od ojca dziewczynka otrzymuje pierwsze refleksje na temat swojej kobiecości. Tak rozwija się poczucie samoakceptacji... lub jego brak.
Poza tym ważne jest zaufanie i poczucie bezpieczeństwa. Jeśli córka wie, że w ramionach taty może zawsze czuć się pewnie, bez obaw i zrelaksowana, będzie jej łatwiej w przyszłości zbudować harmonijny związek z wybranym partnerem. To poczucie bliskości musi jednak za wszelką cenę być pozbawione jakichkolwiek aspektów seksualnych, nawet w formie żartów. Prawo do prywatności i intymności to również wielki skarb, który mała kobieta może odnaleźć w objęciach ojca.
Jakość dialogu między dziewczynką a jej tatą wpływa z kolei na to jak w późniejszym życiu będzie ona podchodzić do negocjacji i kompromisów we własnym związku. Jeśli nauczy się, że konflikty wyjaśniamy sobie do końca, zaś odmienne stanowiska usiłujemy pogodzić, nie narzucając z góry własnego zdania, będzie z pewnością bardziej spokojną i otwartą partnerką w przyszłości.
Wreszcie, patrząc na związek swoich rodziców, zwłaszcza zaś stosunek ojca do matki, dziewczynka uczy się czego oczekiwać od relacji damsko-męskich. Jesli ojciec jest domowym tyranem i narzuca rodzinie swoje zdanie, jest duże prawdopodobieństwo, że dziecko rozwinie pewien rodzaj antypatii lub nawet wrogości w stosunku do mężczyzn.
Jak w tej całej sytuacji odnajduje się mama? Naturalnie uczestniczy ona w dużym stopniu w budowaniu więzi ojciec-córka i powinna mieć na tyle zaufania do partnera, aby pozwolić tym dwojgu być ze sobą sama na sam od czasu do czasu.
Agata Chabierska