Dla małego śpioszka
Przez pierwsze sześć miesięcy życia niemowlę traktuje spacer jako doskonałą okazję do... drzemki. Ale nawet takie maleństwo poznaje już świat wszystkimi zmysłami, odkrywa ciągle coś nowego. Z czasem coraz chętniej śledzi, co się dzieje wokół niego. Gdy maluch słyszy różne dźwięki, widzi nieznane dotąd kolory i kształty, reaguje cały jego układ nerwowy. To przyspiesza proces dojrzewania malca.- Swobodne kołysanie. Zabierz maluszka na przechadzkę w nosidełku. Dla dziecka, które jeszcze nie siedzi ani nie chodzi, pionowa pozycja ciała jest szczególnie atrakcyjna. Pozwala mu obserwować otoczenie z jeszcze innej perspektywy. Maluch przytulony do Twojego ciała czuje się bezpiecznie. Znany mu sprzed narodzin rytm kroków działa kojąco. Łagodne kołysanie pobudza błędnik i cały układ nerwowy, sprzyjając jego lepszemu rozwojowi.
- Popatrz i dotknij. Wybierzcie się do parku lub do własnego ogródka. Przechadzając się alejkami, pokazuj maluszkowi, co widzisz. Nazywaj rośliny, zwierzęta, ich kształty i kolory. Weź dziecko na ręce, pokaż mu różne liście, połaskocz go zerwanymi źdźbłami trawy, daj mu dotknąć kwiatków na krzaczkach. To doskonałe ćwiczenie torujące w mózgu połączenia wzrokowe, słuchowe i dotykowe. Przygotowują do tego, by móc zobaczyć coraz więcej szczegółów i więcej poczuć.
- Światło i cień. W ciepły, pogodny dzień, połóż dziecko na kocyku w cienistej części ogrodu lub parku. Pozwól mu się przyglądać, jak słońce prześwieca przez liście, jakie powstają cienie pod drzewami. Ułóż się obok swojego maleństwa i opowiadaj mu coś miłego, nuć lub cicho śpiewaj. Jeśli chcesz, by miało jeszcze więcej wrażeń, możesz je unosić nad sobą do góry albo zasłaniać mu twarz chusteczką i odkrywać. Dzieci uwielbiają zabawę w „a kuku”!
- Czas na biwak. Zaplanuj dłuższy piknik w plenerze. Spakuj do torby najpotrzebniejsze rzeczy dla maluszka: ubranka na zmianę, pieluszki, chusteczki pielęgnacyjne. Przebieranie i karmienie na świeżym powietrzu dostarczy maluchowi wielu nowych, pobudzających rozwój zmysłów doświadczeń. Dodatkowo możesz na niego delikatnie dmuchać, masować mu stópki i rączki, łaskotać.
Chcę poznać świat!
Odkąd Twoja pociecha skończyła pół roku, coraz bardziej interesuje się tym, co się dzieje w jej otoczeniu. Zaczyna raczkować, siadać. Widzi teraz wyraźniej, dostrzega więcej szczegółów i jest silniejsza. Zachęca ją to do wyciągania rączek, chwytania, przekręcania się, podnoszenia. Jest tak aktywna, że nie możesz zostawić jej samej.- Pora na gimnastykę. Zabierz na dwór kilka ulubionych zabawek Twojego dziecka. Rozłóż w półcieniu duży kocyk lub matę, usiądź obok niego i pozwól mu bawić się nimi do woli. Zachęcaj go też do wysiłku, kładąc misia lub klocki z dala od jego rączki, by musiał po nie sięgnąć. To dobra gimnastyka! Nie zdziw się, gdy maluch nie ograniczy się do koca i zacznie raczkować po trawie.
- Co to jest? Wybierzcie się do lasu albo na łąki – tam, gdzie możecie spotkać różne zwierzęta: ptaki na drzewach, kaczki przy stawie, bawiące się psy, a może także wiewiórki na trawie. Zwracaj uwagę malucha na wszystkie odgłosy z otoczenia: ćwierkanie, szczekanie itd. Opowiadaj mu, co widzisz i słyszysz. Pytaj go: „Jak robi piesek?” i udzielaj mu odpowiedzi, naśladując dźwięki. Małe dziecko uwielbia słuchać. Informacje, które mu przekazujesz, pobudzają rozwój słuchu, myślenia, uczą nowych słów i skupienia.
- Burza na morzu. Kiedy na dworze będzie już bardzo ciepło, wynieś na zewnątrz basenik. Nalej do niego ciepłej wody (jak do kąpieli) i ustaw go na słońcu. Potem wrzuć kilka pływających i zatapialnych zabawek, kubeczki do przelewania wody, sitka do jej cedzenia. Twojemu maluchowi więcej nie trzeba! Możesz mu jednak pokazać coś nowego. Płaską dłonią uderzaj w taflę wody, zrób fale, wyławiaj zatopione przedmioty. Ta zabawa uczy precyzji i koordynacji ruchów.
- Mydlane kule. W kubeczku ze słomką lub specjalnym naczynku do robienia baniek wymieszaj letnią wodę i trochę mydła w płynie. Gdy powstanie piana, dziecko będzie zachwycone. A widok mieniących się kolorami kul rozbawi je na dobre. Dmuchaj na nie, by ulatywały, i zachęć malucha do ich dotykania. Będzie zdziwiony, że nic nie ważą i tak szybko pękają. Pewnie pamiętasz to sama z własnego dzieciństwa.