Wzdęcia u noworodka
Ratunku! Piszę do pani z prośbą o jakąkolwiek poradę. Jestem mamą od 2 tygodni, od około tygodnia synek ma wzdęcia - tak podejrzewam. W dzień strasznie marudzi, wierci się, pręży, pochlipuje, ma twardy brzuszek. Karmię piersią, po każdym karmieniu staram się, aby się odbiło maleństwu (nie zawsze się odbija). Kiedy ma wzdęcia, a akurat karmię, to gubi pierś i myślę, że wówczas połyka powietrze, które powoduje te dolegliwości. Podaję mu raz dziennie PLANTEX i jeśli zachodzi potrzeba, to i KOPEREK. Zazwyczaj już PLANTEX pomaga, ale na jakiś czas. Potem zaczyna się wszystko na nowo, bywa tak, że synek nie śpi cały dzień, dopiero wieczorem usypia - pewnie już ze zmęczenia. Masuję brzuszek, ale to mu nie pomaga. Co robić? Jak długo mogą potrwać te dolegliwości?
Przede wszystkim proszę „przejrzeć” swoją dietę. Czy aby od tygodnia nie wprowadziła pani jakiegoś nowego składnika do swojej diety, który może maluszkowi „nie pasować”? Czy maluszek ma przy tym zaparcia? Czy występują tylko te wzdęcia, ale stolec oddaje bez przeszkód? Proszę pić herbatkę z kopru włoskiego, rumianku lub melisy (pani - mama). Proszę poczytać o łagodzeniu objawów kolek niemowlęcych i spróbować tych sposobów. Proszę układać synka na brzuszku (pod pani kontrolą) lub robić ciepły okład na brzuszek (wyprasowaną ciepłą pieluszkę tetrową przyłożyć do brzuszka). Myślę, że te dolegliwości mogą wynikać albo z diety mamy (niedojrzałości przewodu pokarmowego noworodka, z tej też przyczyny niektóre rzeczy spożywane przez mamę karmiącą mogą mu szkodzić) albo nadmiaru powietrza w przewodzie pokarmowym u synka. Może pani spróbować przystawiać synka do piersi zanim da wyraźny znak, że już jest głodny. Jeśli mleko zbyt szybko wypływa, można trochę odciągnąć przed podaniem piersi.
Pozdrawiam serdecznie
Ratunku! Piszę do pani z prośbą o jakąkolwiek poradę. Jestem mamą od 2 tygodni, od około tygodnia synek ma wzdęcia - tak podejrzewam. W dzień strasznie marudzi, wierci się, pręży, pochlipuje, ma twardy brzuszek. Karmię piersią, po każdym karmieniu staram się, aby się odbiło maleństwu (nie zawsze się odbija). Kiedy ma wzdęcia, a akurat karmię, to gubi pierś i myślę, że wówczas połyka powietrze, które powoduje te dolegliwości. Podaję mu raz dziennie PLANTEX i jeśli zachodzi potrzeba, to i KOPEREK. Zazwyczaj już PLANTEX pomaga, ale na jakiś czas. Potem zaczyna się wszystko na nowo, bywa tak, że synek nie śpi cały dzień, dopiero wieczorem usypia - pewnie już ze zmęczenia. Masuję brzuszek, ale to mu nie pomaga. Co robić? Jak długo mogą potrwać te dolegliwości?
świeża mama
Przede wszystkim proszę „przejrzeć” swoją dietę. Czy aby od tygodnia nie wprowadziła pani jakiegoś nowego składnika do swojej diety, który może maluszkowi „nie pasować”? Czy maluszek ma przy tym zaparcia? Czy występują tylko te wzdęcia, ale stolec oddaje bez przeszkód? Proszę pić herbatkę z kopru włoskiego, rumianku lub melisy (pani - mama). Proszę poczytać o łagodzeniu objawów kolek niemowlęcych i spróbować tych sposobów. Proszę układać synka na brzuszku (pod pani kontrolą) lub robić ciepły okład na brzuszek (wyprasowaną ciepłą pieluszkę tetrową przyłożyć do brzuszka). Myślę, że te dolegliwości mogą wynikać albo z diety mamy (niedojrzałości przewodu pokarmowego noworodka, z tej też przyczyny niektóre rzeczy spożywane przez mamę karmiącą mogą mu szkodzić) albo nadmiaru powietrza w przewodzie pokarmowym u synka. Może pani spróbować przystawiać synka do piersi zanim da wyraźny znak, że już jest głodny. Jeśli mleko zbyt szybko wypływa, można trochę odciągnąć przed podaniem piersi.
Pozdrawiam serdecznie
Celina Fręczko, położna