Jeszcze do niedawna już trzy-, czteromiesięczne niemowlę dostawało do zjedzenia pierwszą marchewkę, a lekarze radzili, by z podaniem maluchowi glutenu czekać jak najdłużej. Przyjrzeliśmy się współczesnym opiniom na temat dziecięcej diety.
Półroczne niemowlę powinno jeść 5–6 posiłków dziennie
PRAWDA Tak zaleca najnowszy schemat żywienia. Tymczasem co piąty maluch dostaje nawet około 10 posiłków na dobę! Dietetycy twierdzą, że roczne dzieci jedzą niemal cały czas, i to często mało wartościowe pokarmy: chrupki, żelki, słodkie bułeczki. Maluszek, który wciąż coś przeżuwa, nie zdąży zgłodnieć między głównymi posiłkami i w efekcie nie zje obiadu albo kolacji. Do tego takie ciągłe podjadanie sprawia, że układ pokarmowy smyka pracuje na okrągło. A to może doprowadzić do otyłości albo sprawić, że brzuszek malca w końcu zacznie się buntować. Pojawią się zaparcia, wymioty, a nawet niestrawność.
Kiedy mama skończy karmić piersią, dziecko wreszcie zacznie przesypiać całe noce
MIT Niemowlęta budzą się w nocy nie tylko z głodu, ale też dlatego, że nie umieją jeszcze przespać całej nocy. Dopiero półroczne szkraby śpią około 5–6 godzin bez przerwy. To efekt dojrzewania układu nerwowego dziecka. Zmiana twojego mleka na mieszankę modyfikowaną nie pomoże ci się wyspać, nawet wprost przeciwnie. Kiedy maluch obudzi się w nocy, ty – zamiast szybko rozpiąć koszulę nocną – będziesz musiała biec do kuchni, zagotować wodę, schłodzić ją, wyparzyć butelkę... Chyba jednak lepiej pozostać przy naturalnym karmieniu. Nadprogramowa butelka np. z kleikiem ryżowym też raczej nie pomoże smykowi pospać dłużej. Za to może spowodować kłopoty z brzuszkiem, m.in. zaparcia.
Wybrzydzanie przy jedzeniu może świadczyć o uczuleniu
PRAWDA Małemu alergikowi rzeczywiście często nie dopisuje apetyt. Zdarza się też, że smyk odrzuca tylko niektóre pokarmy. W takim przypadku nie zmuszaj go, aby jadł to, na co nie ma ochoty, zaufaj jego instynktowi. Czasem brak apetytu może też świadczyć o innych chorobach, np. zakażeniu układu moczowego albo obecności pasożytów.
Alergik powinien przejść na mieszankę hipoalergiczną
MIT Zwykła alergia nie jest powodem, aby odstawiać maluszka od piersi. Twoje mleko zawiera nie tylko łatwo przyswajalne białka, tłuszcze, węglowodany, ale także składniki, które „uszczelniają” błonę śluzową jelit, przeciwdziałając uczuleniu. Najczęściej alergii nie wywołuje mleko, ale składniki, które do niego przenikają, np. białka mleka krowiego, gdy mama pije mleko, je sery, jogurty. Jeśli podejrzewasz u malca alergię, zastosuj dietę eliminacyjną (oczywiście wcześniej porozmawiaj o tym z lekarzem). Jedynie kiedy twoje dziecko jest chore na galaktozemię (rzadką chorobę genetyczną) albo ma wrodzoną nietolerancję laktozy (i przez całe życie musi stosować dietę pozbawioną tego cukru), nie powinno być karmione piersią, ale specjalnymi hydrolizatami.
Mama, która karmi piersią, nie powinna pić mleka ani jeść jajek
MIT To nieprawda, że jeśli karmisz piersią, musisz być na jakiejś specjalnej diecie. Jeśli malec nie ma objawów alergii, pij normalnie mleko, jedz nabiał, ryby, owoce (także cytrusy albo truskawki) – byle z umiarem. Jeżeli lekarz stwierdził u malca tę chorobę, nie rezygnuj z karmienia piersią, tylko sama nie jedz produktów, które mogą uczulać. Zwykle jest to mleko, nabiał, czasem też jajka, ryby, orzechy, cytrusy, czekolada. Poproś lekarza, by doradził, czym zastąpić produkty, których nie jesz. I jeszcze jedno: nie odchudzaj się w czasie karmienia piersią. Maluszek potrzebuje wszystkich składników odżywczych. Gdy się odchudzasz, do krwi uwalniane są toksyny, które przenikają do twojego mleka!
Smyk, który nie ma jeszcze wszystkich ząbków, powinien dostawać tylko papki
MIT Bobas nie musi mieć wszystkich zębów, aby gryźć miękkie pokarmy. Maluszek rozgniata jedzenie językiem i dziąsłami. Dziewięciomiesięczny smyk poradzi sobie z grudkami, a roczny bobas z łatwością pogryzie np. różyczkę kalafiora. Lekarze twierdzą, że gryzienie i żucie to świetne ćwiczenia dla języka, warg i podniebienia. Dzięki tej gimnastyce smyk będzie miał zdrowy zgryz i mówił wyraźnie.
Dla dziecka najzdrowsze jest pieczywo z pełnego przemiału
PRAWDA/MIT Bułeczki, chałka albo biały chleb rzeczywiście zawierają dość dużo węglowodanów i mało błonnika. Ale za to są lekkostrawne. Dlatego jeśli twój maluch nie skończył jeszcze roku, podawaj mu wyłącznie białe pieczywo. Jednak już dwulatkowi o wiele lepiej zamiast kajzerki dać grahamkę. W produktach z ziaren mało oczyszczonych kryje się mnóstwo błonnika i witamin.
Prawidłowa dieta wzmacnia odporność
PRAWDA Najwięcej substancji chroniących dziecko przed infekcjami znajduje się w mleku mamy. Nie przestawaj karmić, nawet jeśli sama się przeziębiłaś. Kiedy chorujesz, twoje mleko zawiera przeciwciała skierowane przeciwko tym wirusom, które spowodowały chorobę. Wzmacniająco działają również pokarmy, które zawierają probiotyki, czyli „zdrowe” bakterie, lub prebiotyki – składniki pokarmowe, które wspomagają prawidłowy rozwój flory jelit. Jeśli nie możesz karmić piersią, wybierz dla dziecka mleczną mieszankę wzbogaconą właśnie w te składniki. Gdy maluch skończy 11 miesięcy, zacznij podawać mu produkty zawierające dobre kultury bakterii: kefir, jogurt naturalny, kapustę kiszoną. Nie zapominaj też o codziennej porcji owoców i warzyw. Większość z nich zawiera witaminę C, przydatną w walce z zarazkami. Organizm malca nie potrafi magazynować tej witaminy, dlatego smyk codziennie powinien jeść bogate w nią pokarmy, np. kiwi, czarne porzeczki, jabłka.
Już czteromiesięczne dziecko powinno dostawać pierwsze zupki
MIT Jeśli karmisz piersią, wstrzymaj się z rozszerzeniem diety malca do końca pierwszego półrocza. Niemowlę, które pije mieszankę modyfikowaną, powinno spróbować pierwszej zupki w piątym miesiącu. Przedwczesne podawanie stałych pokarmów może spowodować zaparcia i alergie pokarmowe. Pamiętaj, aby podczas wprowadzania posiłków bezmlecznych podawać najpierw tylko jeden pokarm (marchewka, ziemniak, jabłko) i przez kilka kolejnych dni obserwować, czy nie pojawią się u malca bóle brzuszka, zaparcia albo wysypka. Jeśli wszystko będzie w porządku, po kilku dniach możesz wprowadzić kolejną nowość.
Roczny maluch może już pić mleko krowie
MIT Według specjalistów w dziedzinie żywienia dzieci, mleko krowie nie powinno być podawane maluchom do ukończenia przez nie trzeciego roku życia. Takie zwykłe, niemodyfikowane mleko, dostępne w kartonikach albo w foliowych woreczkach, zawiera za dużo sodu i chloru, które obciążają nerki dziecka. Do tego tłuszcz zwierzęcy nie pokrywa zapotrzebowania malca na NNKT (nienasycone kwasy tłuszczowe niezbędne dla prawidłowego rozwoju intelektualnego dziecka). Mleko krowie ma też za mało witamin (szczególnie wit. D). Jeżeli nie karmisz już rocznego brzdąca piersią, podawaj mu mleko modyfikowane przeznaczone dla dzieci po 12. miesiącu życia. Wprawdzie takie mieszkanki powstają na bazie mleka krowiego, ale poddaje się je specjalnej obróbce. Zawierają one np. więcej żelaza i selenu, a mniej białka niż mleko krowie, dzięki czemu są zdrowsze i rzadziej alergizują.
Sól i cukier szkodzą maluchowi
PRAWDA Organizm dziecka niezbyt dobrze radzi sobie z dużą ilością soli. Z cukrem jest podobnie. Zbyt duża jego ilość przyczynia się do cukrzycy albo nadwagi i prowadzi do chorób układu krążenia. Poza tym smyk przyzwyczajony do słonych i słodkich dań może potem niechętnie odnosić się do nowych potraw. A nieprawidłowe nawyki żywieniowe grożą otyłością i nadciśnieniem.
Niejadek powinien pić dużo soków
MIT Choć zawierają składniki mineralne i witaminy, niemowlę czy małe dziecko nie powinno ich wypijać więcej niż 100–150 ml na dobę. Dlaczego? Nawet jeśli dziecięce soczki nie są sztucznie dosładzane, to i tak zawierają cukier owocowy (fruktozę), który powoduje szybki wzrost poziomu glukozy we krwi. Efekt? Maluszek nie ma apetytu, nie zjada obiadu, ty podajesz mu kolejną porcję soku – i powstaje błędne koło. Do tego nadmierne spożycie soków może doprowadzić do biegunki, bólu brzucha i próchnicy.
Nie wolno dawać dziecku jedzenia prosto z lodówki
PRAWDA/MIT Wszystko zależy od odporności dziecka. Szybkie zjedzenie zimnego serka rzeczywiście czasem może skończyć się zapaleniem gardła. Ale jest wiele maluchów, które często jedzą zimne jogurty i nie chorują. Pamiętaj tylko, że każde dziecko powinno jeść przynajmniej raz albo dwa razy dziennie podgrzany posiłek (zwykle na śniadanie i obiad), bo ciepło sprawia, że składniki odżywcze z pokarmów są lepiej przyswajane.