Niania przez kilka godzin „zastępuje” maluchowi mamę. Od niej w ogromnym stopniu zależy, jak dziecko się rozwija. Dlatego równie ważne jest, czy opiekunka przestrzega zasad, które jej wyznaczyłaś. Co z tego, że Twój maluch będzie ją uwielbiał, jeśli okaże się, że zdobywa jego miłość zakazaną przez Ciebie czekoladą?
Sygnały alarmowe
Jak rozpoznać, że niania ignoruje Twoje polecenia? Jeżeli to możliwe, staraj się co jakiś czas kontrolować ją. Wyrwij się z pracy na godzinkę i nieoczekiwanie przyjedź do domu w środku dnia. Możesz też poprosić babcię, by wpadła do wnuka z niespodziewaną wizytą, lub sąsiadkę, by zajrzała z prośbą o szklankę cukru. Dzięki temu szybko się zorientujesz, jak niania radzi sobie z obowiązkami i jak zachowuje się, gdy jest z dzieckiem sama. I nie miej wyrzutów sumienia z powodu tych „nalotów” – czasem warto wykazać się nadmierną ostrożnością, niż dopuścić do tego, by maluszkowi działa się krzywda.
Staraj się też uważnie obserwać dziecko (zwłaszcza niemowlę, które przecież nie potrafi Ci się poskarżyć). Sprawdzaj, czy nie ma zaczerwienionej pupy (gdy niania zbyt rzadko zmienia mu pieluchy), czy jest najedzone (może opiekunka przekarmia je słodyczami), czy potrafi bawić się zabawkami dla dzieci w jego wieku. Ze starszakiem możesz już porozmawiać. Ale i wtedy zwracaj koniecznie uwagę na szczegóły! Jeśli Twoje dziecko zna na przykład na pamięć imiona wszystkich bohaterów telenoweli, wiadomo, jak spędza czas z nianią...
Krytykuj
Kiedy masz zastrzeżenia do niani, przede wszystkim powiedz jej o tym. Wyraźnie wytłumacz, co powinna zmienić w swoim postępowaniu. Umówcie się też, że raz w tygodniu spotkacie się na dłuższą rozmowę. Będziecie wtedy mogły omówić postępy dziecka i plany na najbliższy czas, a także wymienić się uwagami. Podczas takiej rozmowy doceń jej osiągnięcia („Jagódka w końcu zaczęła jeść warzywa, jak ją przekonałaś?”), wyraź wątpliwości („Staś chyba nie dorósł jeszcze do nocnika, pozostańmy przy pieluszkach”).
– Warto próbować uczynić nianię współodpowiedzialną za rozwój dziecka – zachęca Agnieszka Galica, psycholog, która prowadziła zajęcia dla opiekunek do dziecka. – Chwalić ją, kiedy maluch robi postępy, ustalać wspólnie „strategie”, np. jak nauczyć dziecko samodzielnego jedzenia.
Nie bój się też stanowczo i ostro reagować, gdy coś będzie się działo niezgodnie z Twoimi oczekiwaniami. („Umawiałyśmy się, że dziecko codziennie spędzi na spacerze przynajmniej godzinę. Dlaczego kiedy jest chłodniej, mały siedzi w domu?”).
– Wiele młodych, zapracowanych mam nie krytykuje niań, bo panicznie boją się, że je stracą. To błąd – twierdzi psycholog. – Szef ma przecież prawo oceniać swojego pracownika. A jeśli taka rozmowa jest dla mamy naprawdę dużym problemem, może poprosić o pomoc męża.
Pomocna kartka
Jeżeli mimo kilku rozmów opiekunka nadal popełnia te same błędy, zastanów się, czy na pewno jasno określiłaś swoje wymagania wobec niej.
– Wiele nieporozumień wynika z tego, że wobec niani formułowane są sprzeczne oczekiwania. Inaczej wyobraża sobie opiekę nad malcem mama, inaczej tata, a jeszcze inaczej babcia – mówi Agnieszka Galica.
Może się więc okazać, że gdy Ty zakazujesz maluchowi picia coca-coli, tata po cichu mu na to pozwala. Warto więc, byś razem z mężem i dziadkami ustaliła dokładnie, jakie zasady przy wychowywaniu malucha muszą być przestrzegane. Zapytaj też koleżanki, jakie wymagania stawiały swoim opiekunkom, a z jakich zrezygnowały, bo okazały się np. niewykonalne.
Wszystkie zasady i wymagania spisz na kartce. Zaznacz na niej również, czy niania może swobodnie korzystać z zawartości lodówki, z telewizora i telefonu. Potem powieś kartkę w domu na widocznym miejscu. Opiekunka będzie dokładnie wiedziała, czego się od niej wymaga, a Ty będziesz się miała do czego odwołać.
– Przy ustnych umowach szybko zapomina się, co się powiedziało – mówi Agnieszka Galica. – Potem mama jest przekonana, że coś przekazywała niani, a opiekunka twierdzi, że tej kwestii wcale nie poruszała. Trudno rozsądzić, kto ma rację, jeśli rozmowa odbyła się pół roku temu.
Taka lista z wymaganiami obowiązuje nie tylko nianię, ale również Ciebie jako jej szefa.
– Dopisanie do niej kolejnego punktu to zmiana warunków umowy o pracę, na które opiekunka może się zgodzić, ale nie musi! – zaznacza Agnieszka Galica. – Wymagania zawsze powinny być precyzyjnie określone i zapisane. Jeśli mama chce, żeby niania także sprzątała, to musi sprecyzować, czy oznacza to tylko utrzymywanie porządku w pokoju dziecka, czy także mycie okien lub prasowanie.
Pamiętaj jednak, że jeśli obarczysz opiekunkę zbyt wieloma obowiązkami, nie będzie w stanie im podołać. Może warto wtedy zmienić listę wymagań?
Kij i marchewka
Gdy chcesz zdopingować nianię do lepszej pracy, możesz też zastosować dobrze znaną metodę „kija i marchewki”. Umów się z nią, że jeżeli będziesz z niej bardzo zadowolona, raz na jakiś czas dostanie premię. Z drugiej strony zastrzeż, że za spóźnienia będziesz odliczała jej od wynagrodzenia. Pamiętaj, że przy tym systemie i Ty musisz zachowywać się w porządku – jeśli przyjdziesz zbyt późno z pracy, zapłać niani za „nadgodziny” spędzone z maluchem.
Staraj się też nie być zbyt rygorystyczna. Nie karz opiekunki za trzy minuty spóźnienia, nie strofuj jej codziennie, bo po pewnym czasie przestanie Cię słuchać albo rzuci pracę. Oczywiście nie tłum też w sobie niezadowolenia w imię „dobra dziecka”. To samobójcza strategia, która z czasem i tak skończy się awanturą.
Nie upieraj się również za wszelką cenę przy swoich pomysłach i zasadach. Jeśli opiekunka ma jakieś propozycje zmian, zastanów się nad nimi. Może rzeczywiście jeden batonik tygodniowo nie zaszkodzi Twojemu maluchowi?
Ewa Sawicka