Mały śpioszek

Twój noworodek tylko śpi i śpi? Nie płacze, nie otwiera oczu, przesypia pory posiłków. Zupełnie jakby go nie było... Co robić?
/ 20.04.2007 16:08
Byłaś przygotowana na nieprzespane noce, nieustanne karmienie i utulanie w płaczu. Ale rzeczywistość wygląda inaczej. Od powrotu ze szpitala maluch śpi bez względu na porę dnia i hałasy. Sytuacja zaczyna cię coraz bardziej martwić. Czy słusznie?

Wystarczająco, czyli ile?
Noworodki zwykle śpią bardzo dużo. Budzą się tylko na karmienie, po którym następuje krótkie czuwanie i kolejna drzemka. Trwa ona około trzech, czterech godzin. W ciągu doby przypada mniej więcej siedem takich okresów snu. Ale od tej ogólnej zasady są liczne wyjątki. Nie należą do rzadkości maluchy, które sypiają tylko po 15–20 minut naraz. Te, którym udaje się przespać trzy godziny to w porównaniu z nimi wielkie śpiochy!
Ale twoje dziecko śpi jeszcze dłużej. Nie budzi go nawet pusty brzuszek. Nie wiesz, jak się zachować? Pamiętaj – lekarze wyraźnie określają granice snu dla noworodka. I trzeba ich przestrzegać.

Przespane karmienie
Długość snu wynika z potrzeb maleńkiego człowieka i jego temperamentu. Dziecko karmione piersią budzi się szybciej niż to, które otrzymuje mleko z butelki (bo taki pokarm jest dłużej trawiony). Aby jednak maluch rozwijał się prawidłowo, nie powinien spać dłużej niż trzy, cztery godziny naraz. Dotyczy to zarówno dzieci ogólnie zdrowych, które przyszły na świat w dobrym stanie, jak i maluchów, które mają problemy zdrowotne.
Długi sen powoduje spadek poziomu cukru we krwi (jest to tzw. hipoglikemia). Konsekwencją może być zmęczenie, osłabienie i jeszcze większa senność. To błędne koło – nie budząc maleństwa w odpowiednim czasie na karmienie, przyczyniasz się do tego, że będzie miało ochotę spać coraz dłużej. A to już może stać się niebezpieczne.
Pamiętaj: Rygorystyczne podejście do długości snu obowiązuje przede wszystkim w okresie noworodkowym, czyli przez cztery, pięć pierwszych tygodni życia. Z czasem rytm dobowy dziecka się normuje. Malec zaczyna dłużej spać w nocy i aktywniej spędza dzień. Przyzwyczaja się do świata zewnętrznego, szybko rośnie i bardzo potrzebuje dłuższego snu.

Kto śpi za długo
Sen noworodka, który trwa cztery, pięć godzin, może oznaczać kłopoty. Jeśli malec urodził się w gorszej formie albo przedwcześnie, powinnaś szczególnie uważać.
- Noworodek z nasiloną żółtaczką. Bardzo ważne jest, by nie przesypiał pór karmienia. Żółtaczka powoduje podwyższony poziom bilirubiny, czyli żółtego barwnika, który jest obecny we krwi. Nadmiar tej substancji trzeba jak najszybciej obniżyć, ponieważ może zakłócać prawidłowy rozwój dziecka. Rozrzedzeniu bilirubiny sprzyja właśnie częste karmienie i dlatego trzeba na nie maleństwo budzić co trzy, cztery godziny.
- Dziecko z niską masą urodzeniową, czyli takie, które w chwili narodzin ważyło poniżej 2500 g. Powodem niskiej wagi może być niedożywienie w łonie mamy. Gdy taka kruszynka przychodzi na świat, jest słaba i często ospała. Musi się więc najadać. Budzenie jej do posiłków to konieczność. Dzięki temu ma szansę nadrobić zaległości i się wzmocnić.
- Maluszek z obniżonym napięciem mięśni. Może wykazywać większą senność. Ze względu na wiotkość mięśni, mogą również pojawić się kłopoty z oddychaniem. Dlatego noworodka z osłabionym napięciem trzeba obudzić, jeśli śpi ponad cztery godziny nieprzerwanie.
- Wcześniak. To maleństwo urodzone przed 37. tygodniem ciąży. Zwykle ma niską masę ciała, nasiloną żółtaczkę. Jest bardziej narażone na kłopoty z oddychaniem (np. bezdechy), które mogą pojawić się podczas snu. Należy czuwać nad jego snem. Dla większego bezpieczeństwa i własnego spokoju można stosować specjalny aparat do kontrolowania oddechu niemowlęcia (tzw. monitor oddechu, można go wypożyczyć). Wcześniaki powinny też częściej jeść.
Pamiętaj: Usypiająco mogą działać leki podane rodzącej w czasie cesarskiego cięcia, np. przy narkozie. Szybko przenikają przez łożysko. Mimo że maluch zazwyczaj opuszcza brzuch mamy po kilku minutach od rozpoczęcia zabiegu, może pozostawać pod ich wpływem. Jest wtedy mniej aktywny, jakby oszołomiony. Mogą pojawić się trudności ze ssaniem piersi. Na szczęście objawy te szybko ustępują – już w pierwszych dniach życia.

Sposoby na budzenie
System nerwowy maleństwa jest wrażliwy na bodźce. Gwałtowna pobudka może być wielkim stresem. Jak budzić dobrze?
- Podejdź do łóżeczka, dotknij malca, weź za rączkę. Możesz włączyć muzykę, zapalić dodatkowe światło. Ale pamiętaj, by dźwięki nie były głośne, a światło za ostre – noworodki tego nie lubią. Jeśli dziecko nadal śpi, pogłaszcz je po policzku, pocałuj, odezwij się.
- Jeżeli smyk się nie budzi, zmień strategię. Rozbudzająco działa np. zmiana pieluszki, przebieranie.
- Jeśli po przewinięciu maluch jest jeszcze zbyt senny, by ssać, przydadzą się łaskotki, masowanie stópek, "prychanie” w brzuszek i inne zabawy.
- Gdy dziecko szybko zasypia przy piersi, a twoim zdaniem jeszcze się nie najadło, obudź je, głaszcząc po policzku lub leciutko trącając palcem uszko.
Pamiętaj: Nie potrząsaj dzieckiem: ani gdy płacze, ani gdy mocno śpi. W żadnej sytuacji. Słabe mięśnie szyi noworodka nie są w stanie utrzymać główki. Z badań naukowców z Royal London Hospital w Anglii wynika, że podczas gwałtownych ruchów głowy może dojść do uszkodzenia włókien nerwowych odpowiadających za oddychanie. Grozi to poważnym uszkodzeniem mózgu!

Jak ułożyć malca do snu

Ważne jest nie tylko to, jak długo maleńkie dziecko śpi, ale również w jakiej pozycji.
- Niemowlę nie powinno spać na brzuszku. Takie ułożenie zwiększa ryzyko pojawienia się kłopotów
z oddychaniem. Ich groźną konsekwencją bywa zespół nagłej śmierci noworodka (z ang. SIDS), który zdarza się dzieciom między drugim tygodniem a szóstym miesiącem życia. Najlepiej przyzwyczajać maleństwo do spania na plecach lub na boczku (na boku powinny spać maluchy, które ulewają).
- Leżenie na brzuszku pozwala ćwiczyć mięśnie karku. W ten sposób dziecko uczy się unosić główkę. Dlatego, gdy nie śpi, pozwól mu tak poleżeć. Ale staraj się nie spuszczać go wtedy z oka.

Tekst: Małgorzata Mazurek-Wódz
Konsultacja: dr n. med. Alicja Karney, pediatra z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie