Ale pamiętaj! Dzieci nie wolno odchudzać dietami-cud ani żadnymi środkami farmakologicznymi. Metodą pozbywania się nadwagi powinna być stopniowa zmiana sposobu odżywiania – wówczas dziecko traci na wadze powoli (zdrowo), a jego dieta jest dobrze zbilansowana.
Jak zatem zabrać się do odchudzenia ukochanego tłuścioszka? To nie takie trudne. Podpowiadamy, jak zrobić to zdrowo, łatwo i bez stresu. Spróbuj!
Rusza akcja odchudzanie
Wybierz czas, gdy w życiu dziecka będzie się działo coś ciekawego, np. jedziecie na wakacje albo zapisujesz malca na basen, zajęcia plastyczne lub muzyczne. Wytłumacz mu, że od jutra troszkę zmieni się jego odżywianie. Dzięki temu będzie jeszcze ładniej wyglądał i zyska mnóstwo energii, by robić fajne rzeczy.
Ważne! Nie strasz dziecka chorobami i nie porównuj go ze szczupłymi rówieśnikami. A teraz uzbrój się w całe mnóstwo cierpliwości. Najtrudniejsze są pierwsze dni, potem będzie już „z górki”.
Ograniczasz słodkie przekąski
By nie kusić złego, w domu nie powinno być żadnych słodkości. Warto za to mieć pod ręką jabłka, pomarańcze, kiwi lub grejpfruty (słodkie owoce, np. gruszki, banany – tuczą). Dziecko powinno jeść je zamiast podwieczorku lub drugiego śniadania. Lubi budyń? Daj mu na przekąskę filiżankę budyniu z kawałkami kiwi (ugotuj go na chudym mleku). Gdyby malec domagał się słodyczy, daj mu kostkę gorzkiej czekolady bez bakalii. Inne pomysły – trochę orzechów, kilka suszonych moreli, szarlotka z dużą ilością niesłodzonych jabłek, sernik na zimno (najlepiej z jogurtu) z galaretką i owocami.
Ważne! Owoce, ciasta czy budyń to osobna przekąska, nie deser.
Koniec z podjadaniem
Od dziś obowiązuje śniadanie, obiad, kolacja i dwie przekąski.
Porządne śniadanie (jajko, wędlina, płatki owsiane lub kromka ciemnego pieczywa, pomidor, kakao) zapobiega napadom głodu. Usuń z domu chrupki z cukrem, słodkie rogaliki, pasty czekoladowe, chipsy. Obiad – jak do tej pory, ale zmniejszasz porcje ziemniaków, klusek, ryżu. Na kolację przestajesz dawać dziecku biały chleb i bułki, zastępujesz je np. grahamkami lub chlebkiem z ziarnami. Do tego jogurt, sałatka z rybą lub wędliną. Zamiast majonezu używaj jogurtu naturalnego.
Żegnajcie panierki, witajcie warzywa
Wprowadzasz dalsze ograniczenia. Frytki i dania smażone to nie tylko bomba kaloryczna. Lekarze obwiniają je za coraz częstsze przypadki cukrzycy u dzieci (także wzrostu cholesterolu). Mało tego! Tłuste jedzenie uzależnia – gdy jemy karkówkę lub golonkę, w mózgu aktywizują się ośrodki odpowiedzialne za odczuwanie przyjemności.
Co dawać dziecku w zamian? Pulpeciki wołowe, filet z indyka czy kurczaka (lub ryby), upieczony w folii lub na grillu. Nie żałuj warzyw – brokułów, pomidorów, cukinii, kabaczków. Można z nich również robić pyszne zupy-kremy.
Zmniejszasz porcje, wyciskasz soki
Pomoże ci w tym bardzo prosty trik – kupujesz mniejsze talerze. „Jemy” także oczami, więc nowy talerz wypełniasz po brzegi, by wywołać wrażenie, że jest na nim mnóstwo jedzenia.
Dzięki zmniejszeniu talerza dziecko nie powinno się zorientować, że w rzeczywistości zje mniej, niż jadło do tej pory. W tym tygodniu wprowadzasz też zwyczaj picia świeżo wyciskanych soków, np. z pomarańczy, grejpfrutów, jagód, jeżyn, żurawin. Daj dziecku szklankę soku np. na podwieczorek. Możesz czasem zastąpić go sokiem z kartonu, ale uwaga! Wybieraj tylko te z etykietą „bez cukru”.
Ważne! Spróbuj też przyzwyczaić malucha do picia niegazowanej wody. Jej smak zaostrzy np. plaster cytryny lub pomarańczy. Wprowadź zwyczaj picia pół szklanki wody przed obiadem czy kolacją (dzięki temu malec zje trochę mniej).
Przestrzegasz zasad z poprzednich tygodni
Nie rób odstępstw, bo w odchudzaniu najważniejsza jest żelazna konsekwencja. Twoje dziecko jest już na dobrej drodze do odzyskania szczupłej sylwetki. Jeśli będziesz wytrwała, twój malec pójdzie do zerówki czy szkoły radosny, pełen energii i... o wiele zdrowszy.
Ważne! Zmień nawyki żywieniowe całej rodziny. Mama i tata powinni też zrezygnować z tłustego jedzenia.
Aleksandra Barcikowska