Codzienna pielęgnacja niemowlęcia

Codzienna pielęgnacja niemowlęcia
Czy wiesz, że kąpiąc, smarując balsamami i przewijając swoje dziecko, dbasz nie tylko o jego skórę? Dzięki troskliwej pielęgnacji, twój brzdąc może lepiej się rozwijać.
/ 28.09.2009 18:38
Codzienna pielęgnacja niemowlęcia

Pielęgnacja pępka, przewijanie, kąpiel, smarowanie ciałka kremem, mycie uszek, przemywanie oczu, a potem od nowa: pępek, pieluszka, krem… Nużące? Nie dla dziecka! Dzięki troskliwej pielęgnacji twój maluszek zyskuje o wiele więcej, niż sądzisz! Co na przykład?

Przekonuje się, że jest kochany
Gdy płacze, bo ma pełną pieluszkę, przychodzisz i sprawiasz, że znów jest mu sucho i przyjemnie. Gdy szczypie go zaczerwieniona skóra, smarujesz go maścią przeciwko odparzeniom. Dzięki temu nie tylko pozbywa się problemu, ale także nabiera przekonania, że nie jest samotny, a świat to w gruncie rzeczy bardzo fajne miejsce, w którym można czuć się bezpiecznie. Przekonuje się także, że – choć taki maleńki – wcale nie jest bezradny, bo zna skuteczny sposób, by powiadomić cię, że mu źle: płacze, a ty przychodzisz z pomocą. A poczucie bezpieczeństwa jest dla oseska ważniejsze niż pełny brzuszek.

Lepiej cię poznaje
Gdy pochylasz się nad nim, może z bliska obserwować twoją twarz, słuchać twojego głosu, czuć twój zapach, poznać dotyk twoich dłoni, a nawet złapać cię za włosy albo palec. Może się tobą nasycić, bo to wszystko dzieje się wiele razy dziennie.
Ty sama także lepiej poznajesz własne dziecko. Zaczynasz się orientować, co mu sprawia szczególną przyjemność. Delikatne łaskotanie brzuszka? Głaskanie główki? Całowanie małych stópek? Dowiadujesz się o nim także mnóstwa innych rzeczy: jaki ma temperament, jak lubi być noszony.

Jest zdrowy
Troszcząc się o malca, myjąc go, przewijając itd., masz okazję, by przyglądać mu się uważnie kilka czy kilkanaście razy dziennie. Dzięki temu możesz zareagować od razu, gdy tylko coś cię zaniepokoi. Jeśli na przykład ma zatkany nosek, możesz zacząć działać od razu, zanim infekcja obejmie uszy.

Uczy się naśladować…
Podczas codziennych czynności maluszek uczy się naśladować twoje miny (np. otwiera szeroko usta) i świadomie się uśmiechać w odpowiedzi na twój uśmiech – to krok milowy w jego rozwoju!

…i mówić
Gdy ty mówisz do malca podczas zmieniania pieluchy czy obcinania paznokci, on, niczym pilny uczeń, osłuchuje się z ojczystym językiem. Nie rozumie ani słowa, ale poznaje jego rytm, melodię i akcent. Z czasem zacznie cię naśladować: najpierw będzie głużyć, czyli wymawiać samogłoski „aaaaa”, „eeee” oraz zbitki w rodzaju „eeerh”, potem gaworzyć, aż w końcu zrozumie, że dźwięki niosą ze sobą treść. Stąd krok do pierwszego słowa!

Mniej płacze
Niemowlęta są delikatne jak księżniczki na ziarnku grochu – wystarczy byle drobiazg, na przykład zbyt długie, ostre paznokcie, pełna pieluszka czy pot, by wyprowadzić je z równowagi. Gdy nie muszą się zmagać z dyskomfortem, mogą śmiać się do ciebie, do miśka na półce, a nawet do lampy.
Pamiętaj też, że dziecko uczy się przez zabawę, a trudno dobrze się bawić, gdy piecze odparzona pupa i swędzi przesuszona skóra. Za to kiedy wszystko jest w porządku, można szaleć na całego: bez przeszkód wpatrywać się w zabawki, śledzić je wzrokiem, próbować „pacnąć” je ręką, w końcu chwytać. Można leżeć na brzuszku (bo zadbany pępuszek ładnie się wygoił) i ćwiczyć unoszenie główki....

Lepiej śpi
Trudno słodko spać, gdy pieluszka jest ciężka i pękata, swędzi nieumyta główka, a piżamka lepi się do spoconego ciałka. Kąpiel sprawia, że malec jest nie tylko czysty, ale i spokojniejszy, bo ciepła woda odpręża. Jest także ważnym elementem codziennego rytuału: niemowlę z czasem zaczyna kojarzyć, że pluskanie się w wodzie poprzedza buziaka na dobranoc. Czuje się bezpieczniejsze i zasypia z mniejszym trudem.
I jeszcze jedno: smyka, który od pierwszych dni życia przyzwyczajony jest do komfortu, jaki daje czyste ciało, nie trzeba będzie za kilka lat zaganiać pod prysznic.

Redakcja poleca

REKLAMA