Sposób pierwszy: metoda małych kroków
Pierwszy sposób, od którego warto zacząć nadrabianie zaległości to metoda małych kroków. Polega na tym, że dzielimy materiał, który trzeba powtórzyć na np. 15 części (zgodnie z podziałem w podręczniku albo z własnymi preferencjami) i codziennie powtarzamy jedną część.
Powtarzanie to jednak nie tylko uważne przeczytanie tematu z podręcznika i notatek w zeszycie. To również samodzielne rozwiązanie wszystkich zadań w książce lub zbiorze! Ich ilość może na początku przerażać, ale regularna praca na pewno da efekty.
Warto podkreślić, że materiał z matematyki rzadko ma to do siebie, że raz omówiony w szkole, przestaje być potrzebny. Wręcz odwrotnie! Zaległości w jednym temacie będą rzutować na kolejne i utrudnią ich przyswojenie. Dlatego tak ważne jest to, żeby na pewno zrozumieć każdy dział.
W ciągu dwóch tygodni metody małych kroków większość uczniów jest w stanie samodzielnie przyswoić wiele tematów. Są jednak wyjątki...
Sposób drugi: korepetycje
Jeśli mamy mniej czasu albo mamy wrażenie, że podręcznik nie wystarcza a na pomoc nauczyciela nie zawsze możemy liczyć – warto wybrać korepetytora. I innym artykule przeczytacie czym wtedy się kierować, ale jeśli chodzi o matematykę pamiętajmy o tym, ze:
- W szkole podstawowej i gimnazjum korepetytorem nie musi być nauczyciel ani nawet student matematyki, tylko ktoś, kto potrafi pomóc uczniowi czyli ma wiedzę i – to dużo ważniejsze niż tytuł naukowy – potrafi zaciekawić go przedmiotem i cierpliwie wytłumaczyć wszystkie zagadnienia;
- Korepetytor powinien wiedzieć w czym dokładnie ma pomóc uczniowi – w powtarzania konkretnego materiału, w odrabianiu lekcji, w zdobywaniu dodatkowej wiedzy;
- Nie dopuszczajmy do tego, żeby korepetytor odrabiał za ucznia prace domowe! Jego obecność ma doprowadzić do tego, że dziecko samodzielnie będzie potrafiło pracować, nie do tego, aby nauczyło się oszukiwać i wykorzystywać pracę innych!
Zobacz też: Zaplanuj korepetycje
Sposób trzeci: weekendowe BOOM
Jeśli pozostało mało czasu na powtórkę, a nie chcemy lub nie możemy zatrudnić korepetytora warto skorzystać z metody: Weekendowego BOOM. To sposób dość wyczerpujący i, niestety, nie tak skuteczny jak metoda małych kroków, ale w ostateczności na krótka metę, wystarczający.
Weekendowe BOOM polega na zarezerwowaniu kilku dni (np. weekendu, przerwy świątecznej) na długie, intensywne powtórzenia i rozwiązywanie zadań.
Takie powtórzenie powinno odbywać się przez ok 5 godzin dziennie (z przerwami po 30 minut po każdej godzinie). Oznacza to, że trzeba zarezerwować na nie naprawdę cały dzień!
Jest to sposób niezwykle wyczerpujący dla ucznia i wymagający często kontroli ze strony rodziców.... Czasem, kiedy na przykład z jakiegoś powodu nie ma czasu na dłuższe powtórki, jest nieunikniony.
Odradzamy go jednak szczególnie dlatego, że czasem stosują go uczniowie, którzy mają głębokie zaległości.
O ile dla kogoś, kto z powodu choroby nie mógł uczęszczać do szkoły i ma tylko jeden dział materiału „w plecy” ten sposób może być skuteczny, o tyle dla osoby, która ma problemy od dłuższego czasu będzie tylko męczącym, nieskutecznym przymusem.
Zobacz też: Ucz się odpowiednio wcześniej!