Zabawki dla twojego dziecka

dziecko z zabawkami fot. Panthermedia
W czym tkwi sekret ulubionych zabawek – takich, z którymi nawet po latach trudno się rozstać? Sprawdź i już dziś kup taką maluchowi!
/ 28.05.2012 10:19
dziecko z zabawkami fot. Panthermedia
Kupujesz je przy różnych okazjach, bo wiesz, że to świetny prezent. Ale czasem okazuje się, że skomplikowana mata edukacyjna czy grające żółwie wcale nie cieszą malucha. W czym zatem tkwi sekret ulubionych zabawek?

Masz jeszcze sekretne pudełko z ukochaną lalką, kalejdoskopem i klockami, z których można było zbudować naprawdę wszystko? Magia ulubionych zabawek potrafi ożyć nawet po wielu latach. Zapoczątkowana w dzieciństwie pasja zostaje w nas na całe życie. Bo do tego, by eksperymentować z dociekliwością naukowca, ożywić własną fantazją nieruchome postaci, stworzyć niezwykłą budowlę, dziecko potrzebuje mądrej zachęty, a nie automatu. Pokaż maluchowi, jak może rozpocząć tę fantastyczną przygodę i razem z nim odkrywaj świat zabawek.

Klocki, zestawy konstrukcyjne do budowania

Pierwsze są z miękkiego materiału o wyrazistych kolorach (biały, czarny, czerwony, żółty). Dają się chwycić, włożyć do buzi, z czasem upuścić i wyrzucić z łóżeczka. Drewniane, plastikowe są świetne do budowania (oraz burzenia!) prostych wież i pierwszych architektonicznych dzieł.
Czego uczą? Rozumienia, że przedmioty nie są płaskie, że można je chować jeden za drugi, ustawiać wzwyż i wszerz. Odkrycie, czym jest perspektywa, trójwymiarowość i przekształcanie bryły, przydaje się wcześniej niż na lekcji geometrii.

Przytulanka, miś, lala, pluszak

Obśliniane, obwąchiwane, obgryzane... potrafią przetrwać najtrudniejsze wyzwania losu. Nocują w łóżeczkach, jeżdżą samochodem, chodzą do pana doktora, jedzą obiadki, lubią się kąpać i ubierać. Są pocieszycielem, powiernikiem sekretów i nieodłącznym towarzyszem zabaw.
Czego uczą? Zasad komunikacji i podziału na różne role (coś mówi lala, coś robi miś), pobudzają fantazję, zachęcają do naśladowania dorosłych i nauki mowy. Zastępując mamę, dają poczucie bezpieczeństwa, ułatwiają samodzielne zasypianie.

Mobil, bączek, coś do ciągnięcia, wózek dla lalek, kolejka, latawiec, kalejdoskop

Z pozoru niewiele je łączy, jednak wszystkie, choć w nieco inny sposób, pozwalają maluchowi obserwować ruch przedmiotów. A z czasem sprawić, że zaczynają się poruszać: nakręcane (bączek czy mobil), ciągnięte (kaczka na sznurku), spuszczane z pochylni (samochodziki), obracane (kalejdoskop), poruszane na wietrze (wiatraczek, latawiec), jeżdżące ustalonym torem (kolejki).
Czego uczą? Tego, na jak wiele sposobów można wprawić przedmioty w ruch. Obok zasady grawitacji jest to fascynujące odkrycie praw fizyki. Daje poczucie mocy: „Sprawiam, że przedmioty się poruszają”. Ćwiczy współdziałanie ręki i oka, wytrwałość, obserwację.


Pojemniki, sorter, piramidka

Zaczyna się od pudełek, do których można coś wrzucać, wyjmować i znów wrzucać. Kubeczki przydają się do wkładania jednego w drugi, ustawiania piramidy, robienia babek z piasku, do zabawy wodą. Od klocków o różnych kształtach, które da się włożyć tylko do właściwych otworów, nie można się oderwać.
Czego uczą? Pozwalają na dowolne porównywanie i dopasowywanie kształtów oraz wielkości. Jeśli są napełniane wodą lub piaskiem – do eksperymentowania, jak zmienne i nieprzewidywalne jest pojęcie objętości.

Huśtawka, bujak, autko do odpychania

Bujając się na pierwszej swojej huśtawce (leżaczku czy w kołysce), można odkryć nową przyjemność. Odczuwanie ruchu wynikające ze zmiany pozycji ciała nie musi ograniczać się tylko do chwil, kiedy mama lub tata noszą malca na rękach. Kołysanie jest jedną z przyjemniejszych czynności (pobudza też mózg do lepszego rozwoju), więc takie zabawki są niezastąpione, choćby znajdowały się na placyku zabaw. Z czasem można będzie wirować na karuzeli i śmigać na rowerku.
Czego uczą? Odczuwania ruchu całym ciałem. To pierwsze doświadczenie, które uczy, że można poruszać się samodzielnie – inaczej, niż raczkując czy chodząc. Świetny trening koordynacji ruchów i równowagi.

Dzwoneczek, grzechotka, bębenek, cymbałki

Żeby stworzyć dźwięki, nie potrzeba specjalnych instrumentów muzycznych, ale ich posiadanie bardzo ułatwia sprawę. Grać można oczywiście nawet na misce odwróconej dnem do góry, dwóch drewnianych łyżkach, butelce z ziarnami fasoli w środku. Od czego jest wyobraźnia. Dzieci rodzą się ze słuchem niemal absolutnym, więc warto tę muzyczną wrażliwość pielęgnować i rozwijać pięknymi dźwiękami.
Czego uczą? Wydawania najrozmaitszych dźwięków i poznawania różnic między nimi. Rozbudzają wyobraźnię muzyczną i potrzebę tworzenia bez namacalnego efektu działania – początek abstrakcyjnego myślenia.

Farby, kredki, modelina

Wszystkie oczywiście powinny być nietoksyczne, bo trudno przewidzieć fantazję małego artysty. Poznawanie technik malarskich rozpoczyna się od malowania rączkami, odciskania śladów na papierze, ścianach i podłodze. Cóż, malarstwo zawsze przyciągało ludzi wyzwolonych.
Czego uczą? Poznawania barw, mieszania ich, trzymania kredki, pędzla, odpowiedniego nacisku rączką przy rysowaniu. Twórczość plastyczna nie tylko pobudza kreatywność (stworzyć coś z niczego, zamalować białą kartkę). Pozwala też odwzorowywać rzeczywistość, wyrażać emocje, przekazywać to, o czym się myśli, co i jak się przeżywa.


Piłka, łódka z ludzikami do pływania, koraliki do nawlekania

Już malutkie dzieci potrafią skupić się na zabawie. Z czasem mogą stać się w tym mistrzami, o ile nic ani nikt nie odrywa ich od wykonywania konkretnej czynności. Zadania wymagające zręczności są bardzo angażujące, zwłaszcza takie, które można powtarzać, osiągając coraz lepszy wynik. Dają radość z sukcesu, nie tylko płynącą z pochwały. Ale taką wewnętrzną satysfakcję.
Czego uczą? Precyzji ruchów, skupienia się na jednej czynności, konsekwencji i wytrwałości w dążeniu do celu, zapamiętywania następstwa zdarzeń oraz ich przewidywania.

Domek dla lalek, pacynki, zestawy tematyczne

Dziecięca fantazja i potrzeba naśladowania dorosłych sprawia, że lalki wydają przyjęcia, miś idzie do sklepu, można zaprosić rodziców na przedstawienie teatralne, pochwalić się naprawionym samochodem. Dzięki nim udają się także (mimo kłótni) zabawy z rówieśnikami.
Czego uczą? Od pokoleń niezmiennie tego samego – wykonywania codziennych czynności. W ten sposób, jakby niepostrzeżenie, można ćwiczyć sprawność rąk i koordynację ruchów, odkrywać, czym jest współpraca, doświadczyć porażki i sukcesu w kontaktach z innymi dziećmi, odgrywać własne emocje oraz lepiej je rozumieć.

Układanki, memo, puzzle

Nie od dziś wiadomo, że dzieci są lepsze w pamięciówkach niż dorośli. Wszystko zaczyna się od dopasowywania prostych kształtów, układania obrazka z kilku elementów. A kończy na fotografii morza składającej się z... No, właśnie, zestaw z ilu puzzli stanowi wyzwanie dla waszej rodziny?
Czego uczą? Trenują pamięć, refleks, logiczne myślenie, współdziałanie wzroku z ruchem ręki, zręczność palców. Uczą cierpliwości (trzeba czekać na swoją kolej), zdrowej rywalizacji (warto być lepszym i wygrać), konsekwentnego dążenia do celu.

Konsultacja: Justyna Święcicka, psycholog

Redakcja poleca

REKLAMA