„Ręce umyte?” – to pytanie, które rodzice zadają swoim dzieciom co najmniej kilka razy dziennie. Dlaczego? Ta z pozoru banalna czynność jest niezwykle ważna dla naszego zdrowia. Częste mycie rąk, połączone z właściwą higieną, ma wielkie znaczenie dla zapobiegania rozprzestrzeniania się bakterii i wirusów.
Fot. Depositphotos
Co jest trudnego w myciu rąk? Niby nic. Jednak tak naprawdę niewiele osób wykonuje tę czynność prawidłowo. Myjąc ręce pamiętaj o przestrzeganiu kilku prostych zasad:
- nie wystarczy samo ochlapanie rąk wodą, by uznać, że są one umyte. Mycie powinno trwać co najmniej 1 minutę. Dopiero po upływie tego czasu ze skóry są usuwane w znacznym stopniu bakterie i inne drobnoustroje;
- myj dokładnie całe ręce – nie zapominaj o nadgarstkach, kciukach i przestrzeniach pomiędzy palcami. Równie dokładnie oczyść wierzch dłoni i opuszki palców;
- ręce myj w ciepłej, ale nie w gorącej wodzie;
- do mycia używaj środków myjących i dezynfekujących – najlepiej, jeśli znajdują się one w pojemnikach z dozownikiem;
Im częściej, tym lepiej
Ręce powinniśmy myć każdorazowo po wyjściu z toalety, po powrocie do domu czy wejściu do biura, przy kontakcie z żywnością, po zabawie ze zwierzętami, sprzątaniu, czy po podróży. Czynność ta jest szczególnie ważna, kiedy opiekujemy się małymi dziećmi. Mali odkrywcy mają bowiem w zwyczaju branie wszystkiego do buzi. W ten sposób bakterie i wirusy znajdujące się, np. na zabawkach, których opiekunowie dotykali nieumytymi rękoma, przedostają się do układu pokarmowego dziecka. Stąd jest już tylko krok do rozwoju różnego rodzaju chorób.
Gdy higiena to za mało
Odpowiedniej higieny nie da się przecenić, jednak czasem samo mycie rąk nie wystarcza. Istnieją bowiem wirusy, które są odporne na działanie wielu zwykłych środków dezynfekujących. Przykładem tego rodzaju wirusa są rotawirusy, z którymi dzieci mają bardzo częsty kontakt.
Czym są rotawirusy?
W Polsce, tak jak na całym świecie, zakażenia rotawirusowe są głównym czynnikiem wywołującym ciężkie biegunki u niemowląt i dzieci. Wg danych PZH w 2011 roku zgłoszono ponad 30 000 przypadków tego typu zakażeń. Do głównych objawów zapalenia żołądka i jelit spowodowanych zakażeniem rotawirusowym należą:
- gwałtowe, trwające ok. 2 dni wymioty,
- wodnista biegunka, która utrzymuje się od 2 do 7 dni,
- gorączka.
Nasilone objawy w postaci wymiotów i biegunki, mogą doprowadzić do odwodnienia organizmu. Jest ono szczególnie niebezpieczne dla małych dzieci oraz osób z upośledzoną odpornością i może wymagać hospitalizacji oraz dożylnego podawania płynów i elektrolitów.
Rotawirusy wydalane są z kałem, a zakażenie następuje głównie drogą pokarmową. Można się nimi zarazić zarówno poprzez bezpośredni kontakt z osobą chorą, jak również przez styczność z zanieczyszczoną powierzchnią czy przedmiotami. Rodzaj objawów oraz przebieg choroby związane są z indywidualną odpornością organizmu małego dziecka. Rotawirusy przeżywają na rękach do 4 godzin, a na przedmiotach nawet kilka dni. Zakażenie rotawirusem może więc nastąpić nawet wtedy, gdy dziecko bawi się zabawką, której wcześniej dotykała osoba zakażona wirusem.
Szczepienia ochronne to również ważna ochrona!
Znaczącym krokiem w walce z rotawirusowym zapaleniem żołądka i jelit jest profilaktyka w postaci szczepień ochronnych. Na polskim rynku dostępne są dwie szczepionki, podawane w formie doustnej, które zabezpieczają dzieci przed ciężką postacią choroby i hospitalizacją z jej powodu. Szczepionki różnią się między sobą m.in. liczbą dawek. W obydwu przypadkach pierwszą dawkę można podać od 6. tygodnia życia, a odstęp pomiędzy dawkami powinien wynosić przynajmniej 4 tygodnie. W Polsce szczepienia przeciwko rotawirusom są szczepieniami zalecanymi zgodnie z Programem Szczepień Ochronnych, a koszty szczepienia ponoszone są indywidualnie.
Źródło: Materiały prasowe